Telewizja RTS dopiero teraz oficjalnie potwierdziła, że Hurricane 🇷🇸 będą reprezentować Serbię w 2021, chociaż już wcześniej przedstawiciele nadawcy o tym informowali. Niespodzianką jest natomiast sposób wyboru utworu. Wkrótce stacja ogłosi etap zgłoszeń do preselekcji, w ramach których widzowie wybiorą eurowizyjną piosenkę dla Sanji, Kseniji i Ivany. Podczas specjalnego show RTS Hurricane wykonają parę propozycji. Szczegółów na razie nie znamy. Także telewizja irlandzka ogłosiła, że reprezentantką kraju będzie Lesley Roy 🇮🇪, która startować miała w 2020. Wokalistka spędziła ostatnie trzy miesiące w studiu nagraniowym pracując nad nowym materiałem, w tym nad utworem na Eurowizję 2021. Piosenkę przygotowała razem z Lukasem Hallgrenem, Philipem Strandem, Normandie, Deepend i Emelie Eriksson, a premiera ma się odbyć już w okolicach 1 stycznia. „Pracowałam nad nowym materiałem 24 godziny na dobę i ta piosenka jest zdecydowanie najsilniejszą ze wszystkich demo. Wierzę, że jest lepsza od Story of My Life i spodoba się publiczności” – mówi Lesley Roy. Michael Kealy, szef irlandzkiej delegacji dodaje, że nowy utwór jest bardzo chwytliwy, podobnie jak propozycja z tego roku. Także w styczniu odbędzie się premiera piosenki łotewskiej wybranej przez Samantę Tinę 🇱🇻. Mówi się, że wokalistka znów pracowała przy eurowizyjnej propozycji z Aminatą (ESC 2015), a być może tytułem utworu jest „Moon is rising” co wynikać ma z fragmentu tekstu opublikowanego na social mediach Łotyszki. Dowiedzieliśmy się też, że Australijka Montaigne 🇦🇺 nie zaśpiewa na ESC 2021 piosenki „JC Ultra”. Ponoć wokalistka wraz z ekipą uznała, że piosenka o tym jak CIA pierze mózgi będzie zbyt wymagająca dla widzów Eurowizji.
🇮🇹 Sanremo: Dziś ogłoszenie uczestników
Dziś o 21:25 ogłoszenie 26 uczestników Sanremo 2021 w kategorii „Campioni”. Nazwiska podane będą w ramach specjalnego programu emitowanego na Rai1. Ogłosi je Amadeus, a poza wykonawcami poznamy też tytuły ich utworów oraz autorów. Po raz pierwsze od 1988 roku aż 26 uczestników z tej kategorii zmierzy się w walce o Grand Prix i możliwość wyjazdu na Eurowizję. Łącznie festiwal w swojej historii ma już ponad 2,6 tys. utworów Plotek na temat nazwisk mamy całe mnóstwo, a wielu fanów spodziewa się istotnych dla włoskiego rynku muzycznego nazwisk, ale też świeżych i ciekawych debiutantów. Być może będą też byli reprezentanci kraju – spekuluje się o udziale Francesci Michielin (2016) czy Ermala Mety (2018). Nie będzie natomiast Diodato (2020), który zajęty jest innymi projektami, czy Loredany Berte, niezwykle popularnej wokalistki, która w 2019 otarła się o superfinał festiwalu. Dzisiejszy program „Sanremo Giovani”, w którym wystąpią też bohaterowie konkursu „AmaSanremo” ruszy o 21:25 na Rai1 i potrwa 155 minut. Transmisja internetowa dostępna TUTAJ.
🇦🇱 Festivali i Kenges: Symbolika festiwalu w centrum miasta
Wczoraj w Tiranie nagrano pierwszy półfinał Festivali i Kenges, w którym 25 uczestników zaśpiewało studyjne wersje swoich utworów. Dzięki różnego rodzaju relacjom mogliśmy zobaczyć fragmenty występów i dowiedzieć się o tym jak wyglądać będą te najbardziej dynamiczne występy, np. Ery Rusi (pojawi się prawdziwy ogień) czy Miruda (będą efekty pirotechniczne). Tymczasem ponownie wraca temat spekulacji, jakoby FiK wygrał miała Anxhela Peristeri, a wyniki są już praktycznie „znane”. Sprawę skomentowała niedawno Enxhi Nasufi, jedna z kandydatek do wygranej. Przyznała, że tego rodzaju plotki mają za zadanie jedynie zdyskredytować wykonawcę i festiwal, tworzone są po to by zebrać „kliknięcia”. Dodała jednak, że nie podoba jej się atmosfera, w której jeden artysta oskarża drugiego o chęć wygranej za wszelką cenę i nikt nie powinien w ten sposób komentować przebiegu show. Odniosła się w ten sposób do słów Anhxeli, która swego czasu nieodpowiednio wypowiadała się na temat konkurencji. Pomimo nieprzyjemnej sytuacji RTSH jest zadowolone, że na razie udaje się przeprowadzić FiK pomimo pandemii. Reżyser Pali Kuke uważa to za zwycięstwo muzyki, która ma pokazać, że jesteśmy jednością. „Festiwal rozpostarł swoje skrzydła w sercu miasta, opuszcza tradycyjną scenę i wygodę, do której był przyzwyczajony. Pewnie do tej wygody kiedyś wrócimy, ale teraz chcemy pokazać Tiranie, że chcemy żyć normalnie” – dodał. Według lokalnych mediów festiwal nagrywany będzie także dziś (koncert unplugged) i jutro (koncert finałowy), co oznacza, że możemy nie uchronić się przed przeciekami co do wyników w kwestii wykonawców, którzy po dwóch półfinałach dostaną przepustkę do finału. Zgodnie z wcześniejszymi informacjami sekwencja podawania wyników ma być już przeprowadzona na żywo.
Eurowizja 2021 z obostrzeniami? Co z publicznością?
Martin Osterdahl (EBU) powiedział w wywiadzie dla dn.se, że szanse na organizację Eurowizji 2021 w scenariuszu A (czyli bez restrykcji) jest w zasadzie niemożliwe, a najpewniejszymi wariantami na ten moment są B i C czyli konkurs z mniejszym lub większym dystansem społecznym i niektórymi występami odtworzonymi z taśmy, a nie na żywo. „W najgorszym wypadku będziemy zmuszeni do organizacji show takiego jak JESC, w którym wszystkie delegacje mają występy nagrane wcześniej” – twierdzi. Dodał, że wciąż jest za wcześnie na przewidywania, ale spodziewa się bardzo limitowanej publiczności w Rotterdamie. Zaznacza jednak, że Eurowizja jest głównie programem telewizyjnym. „Możliwe jest zrobienie show nawet bez widzów i zrobimy tak, jeśli będziemy musieli. Oczywiście bardzo chcielibyśmy móc wpuścić publiczność” – mówi. Ze względu na wymagającą produkcję show ostateczna decyzja musi zapaść na początku stycznia. „Musimy wejść do areny sześć tygodni przed konkursem by zbudować scenę, zamontować oświetlenie i inne rzeczy. Nikt nie chce podejmować ryzykownych decyzji jeśli istnieje zagrożenie, że to nie zadziała, dlatego trzeba zdecydować się wcześniej by uniknąć kosztów” – tłumaczy supervisor EBU. Zapowiedział też spore limity w ilości osób z delegacji, prasy itp. „Delegacje, które przyjadą na konkurs doświadczą zupełnie innej Eurowizji. Nie będzie swobody poruszania się. Na razie nie jest pewne jak dokładnie ma to wyglądać, ale maski i szybkie testy zdecydowanie będą elementem scenariusza” – wyjaśnił, dodając, że osoby z pozytywnym wynikiem testu nie będą wpuszczane do areny. Poinformował, że organizatorzy będą musieli przygotować kulisy w taki sposób, by delegacje nie musiały dzielić ze sobą zbyt wielu pomieszczeń. „W normalnym roku każda ekipa ma ok. 30 osób, w Rotterdamie spodziewamy się limitu do max. 20 osób na delegację” – przekazał. W odpowiedzi na pytanie o szczepionki przyznał, że ten element na razie nie wchodzi w grę, ale EBU cały czas monitoruje sytuację korzystając z porad ekspertów.
Źródło: Evrovizija.rs, Eurovision.tv, Eurovoix, RAI, Shqiptarija, ORE, dn.se, inf. własne, fot.: @lesleyroy