Eurowizja 2023: Nadzieje są, ale alternatywę znaleźć trzeba
Zwycięstwo Kalush Orchestra w Turynie dało Ukraińcom nadzieję na szybkie zakończenie wojny i możliwość organizacji Konkursu Piosenki Eurowizji 2023 w swoim kraju, jednak obserwując co dzieje się za wschodnią granicą trudno jest wierzyć w to, że konflikt zakończy się tak szybko i zaatakowana Ukraina będzie w stanie po raz trzeci w XXI wieku był gospodarzem imprezy. W piątek rozpoczną się rozmowy nadawcy ukraińskiego z EBU dotyczące tej kwestii, a przede wszystkim bezpieczeństwa. „Zwycięstwo oznacza, że stoi przed nami nowe zadanie i wyzwanie – by zorganizować Eurowizję 2023. W Turynie otrzymaliśmy od organizatorów cenny folder, który zawiera kluczową dokumentację konkursu” – tłumaczy Oksana Skybińska, szefowa delegacji. Dyrektor stacji Suspilne, Mykola Chernotytskyi uważa, że przygotowanie ESC 2023 z pomocą rządu ukraińskiego będzie możliwe i wspomina sytuację z 2017 roku gdy Ukraińcy przygotowali budżet w wysokości 15 milionów euro jako gwarancję, że w momencie, gdy nie da się przygotować ESC 2023 w Kijowie czy innym mieście, EBU wskaże nadawcę alternatywnego, który przy pomocy tej kwoty szybko przeniesie Eurowizję do innego kraju. Podkreśla, że czynnik bezpieczeństwa będzie tu kluczowy, a negocjacje z EBU mogą być trudne. Oleh Psyiuk z Kalush Orchestra zaznacza, że wiele państw już wyraziło chęć pomocy Ukrainie, jednak on sam wierzy, że jego kraj zdoła podołać temu zadaniu. Poza Włochami, Polską, Hiszpanią i Szwecją także Holandia oraz Wielka Brytania wyrażają chęć wsparcia. Marnix Kaart z Holandii, jeden z reżyserów ESC 2021 zasugerował, że telewizje NPO i AVROTROS mogą zgłosić się do pomocy jeśli Ukraińcy będą o to prosić. Przedstawiciel stacji BBC również melduje gotowość w razie potrzeby, ale podkreśla, że prezydent Ukrainy ma pewność, że jego kraj zdoła podołać zadaniu.
Obywatele wskażą skład jurorski Eurowizji 2023
Nie milknie skandal związany z przyznaniem zera punktów Polsce przez ukraińskie jury. Telewizja Suspilne postanowiła w związku z tym zmienić format wyboru członków komisji i od przyszłego roku to mieszkańcy kraju i widzowie stacji będą mieli wpływ na skład jury. Każdy obywatel będzie miał prawo zgłosić wybranego przez siebie kandydata, a spośród wszystkich nominowanych internauci wyłonią pięciu członków komisji. Oczywiście zgłaszani kandydaci muszą spełniać wymogi EBU. Szef zarządu stacji żałuje, że Krystian Ochman nie dostał ani jednego punktu od jury z Kijowa jednak podkreślił, że nie ma prawa ingerować w pracę komisji. Na skandalu wylansowała się jedna z jurorek – wokalistka Irina Fedyshyn, która od soboty non stop pojawia się w mediach przekazując coraz to nowe oświadczenia ws. głosowania jury i nie tylko. Zdaje się, że powoli traci kontrolę nad tym co robi, bo media już zaczynają ją krytykować. Po serii różnych prawdziwych i fałszywych oświadczeń (wśród fałszywych m.in. to, że system zliczania punktów jurorskich nie działał poprawnie i będzie poprawiony) teraz wokalistka stwierdziła, że społeczność LGBT to grzesznicy. W wywiadzie dla Aliny Dorotyk na kanale „Vremya” wokalistka stwierdziła, że mniejszości seksualne niszczą swoje życie i odpowiedzią za to przez Bogiem. Zaznaczyła jednak, że nie miała problemu by oceniać jako jurorka wokalistów LGBT, którzy brali udział w Eurowizji. Jak stwierdziła, nie potępia ich bo sami skazują się na potępienie. Może już pora zakończyć ten temat i promowanie się na skandalu, który nikomu nie jest potrzebny.
Po Turynie: Minusy i plusy organizacji Eurowizji 2022 [NOWY VLOG]
Turyńska edycja Eurowizji oceniana jest bardzo surowo, zarówno ze względu na organizację show jak i przygotowanie całego konkursu. Krytykuje się przede wszystkim problemy ze sceną, słaby scenariusz, dużo problemów technicznych, ale też chaos chociażby wśród wolontariuszy, którzy najczęściej niewiele wiedzieli i niewiele mogli pomóc. Zabrakło też pewności, że z każdym dogadamy się po angielsku oraz dobrej komunikacji – dziennikarze w Centrum Prasowym o wielu sprawach dowiadywali się zbyt późno lub informacje były nieprecyzyjne. Negatywnie oceniano też stosowanie się do procedur bezpieczeństwa covid-19 gdyż nigdy nie było pewne kiedy należy nosić maseczki, a kiedy nie. Dodatkowo proces testowania antygenowego wyglądał bardzo prowizorycznie – do rejestracji osób zatrudniono emerytów, do punktów testowania tworzyły się kolejki, a po wykonanym teście nie czekano na wynik tylko od razu aktywowano akredytację co oznacza, że zarażony dziennikarz mógł pojawić się w Centrum Prasowym zanim dostał informację o pozytywnym wyniku. Minusów organizacji Eurowizji we Włoszech jest znacznie więcej, jednak warto też zwrócić uwagę na plusy, chociaż zbyt wiele ich nie było. Z pewnością pozytywnie ocenić można organizację przejścia między Centrum Prasowym a Areną – dziennikarze mogli sprawnie się przemieszczać co pomagało w prowadzeniu relacji. Bardzo profesjonalnie wyglądała sala konferencji prasowych, nie było problemów z dostępnością miejsc. Istotnym plusem jest organizacja Ceremonii Otwarcia w Venaria Reale. Chociaż można przyczepić się do braku zadaszenia turkusowego dywanu czy spore zamieszanie przy wejściu na teren pałacu, to jednak z punktu widzenia dziennikarza event był wygodny do pracy – dywan nie był długi i ułożono go w kształcie litery L co pozwalało kontrolować sytuację. Miejsca było sporo bo najwidoczniej niewielu dziennikarzy zdecydowało się na udział w wydarzeniu. O kulisach Ceremonii Otwarcia więcej dowiecie się w nowym odcinku vloga z Turynu. Serdecznie zapraszamy!
Konstrakta w serbskich mediach. Ile smsów wysłano w Serbii?
Konstrakta nie schodzi z czołówek serbskich portali i gazet od marca, gdy wygrała preselekcje narodowe, a po tym jak zajęła 5. miejsce w finale Eurowizji, zainteresowanie wokalistką jest ogromne. Media informują praktycznie o wszystkim – o tym, do jakiej piosenki Konstrakta się „rozśpiewywała” w Turynie, o tym jak częstowała pasażerów samolotu tortem i szampanem, o tym, że od marca schudła 4 kilogramy i o tym, że wraz z firmą Metalac sprzedawała miski i dzbanki (charakterystyczne elementy jej występu) i tym samym zebrała 2,5 miliona dinarów na cele charytatywne. O „In corpore sano” wypowiada się wielu znanych Serbów, nie tylko tych z rynku muzycznego. „Konstrakta była najsilniejsza. Wspierałyśmy ją od początku, a ja byłam pewna, że zajmie miejsce w pierwszej piątce. Do ostatniego momentu wierzyłyśmy, że może wygrać ale top5 to świetny rezultat” – mówi Ksenija Knezevic z formacji Hurricane. Co ciekawe, w serbskim internecie uruchomiono petycję, w której już 2,6 tys. osób domaga się przyznania Konstrakcie publicznej emerytury. Telewizja RTS przedstawiła też pełne statystyki dotyczące frekwencji w głosowaniu półfinałowym i finałowym. W II półfinale widzowie telewizji serbskiej oddali prawie 14,5 tys. głosów, a w finale 51 tys. Dla porównania – w trakcie preselekcji wysłano 45 tys. głosów. A jakie plany ma Konstrakta po Eurowizji? Jak mówi, chce znów być gospodynią domową. Marzyła o tym już od 5 marca, ale nie odważyła się zlekceważyć zainteresowania medialnego. „Teraz myślę, że zasłużyłam na spokój. Teraz czas by zakończyć tę historię” – powiedziała. Warto dodać, że Konstrakta jest z wykształcenia architektem, jednak nie pracowała w swoim zawodzie. Serbskie media chwalą ją nie tylko za 5. miejsce w finale, ale też za nagrody jakie otrzymała w Turynie – Creative Award od Creative Poland (partnera Dziennika Eurowizyjnego) i nagrodę artystyczną im. Marcela Bezencona. Sukcesem dla Serbów jest również zrównanie się punktami w televotingu II półfinału z faworyzowaną Szwecją. Konstrakta i Cornelia dostały po 174 punkty, a w przypadku remisu decydowała wyższa liczba not. Azerbejdżan jako jedyny nie dał punktów Serbii w głosowaniu widzów, więc Konstrakta ten remis przegrała.
Źródło: Eurovoix, Eurovision.tv, Suspilne, Wikipedia, Obozrevatel, Naslovi.net, Kurir, Alo, Vecernje Novosti, Blic, fot.: M. Błażewicz