Melodi Grand Prix: Kto napisał utwory na preselekcje? 🇳🇴
Potwierdziły się wczorajsze przecieki profilu ESC Crystal Ball na Twitterze i pełna lista uczestników norweskich selekcji „Melodi Grand Prix” faktycznie wygląda tak, jak wczoraj podano. O wyjazd do Liverpoolu powalczą m.in. Ulrikke (ESC 2020) oraz Elsie Bay chociaż wokalistki (lub ich otoczenie) starały się wczoraj dementować plotki. Dziś telewizja NRK oficjalnie przedstawiła 21 uczestników, zaprezentowała fragmenty piosenek oraz nazwiska autorów, a także podział półfinałowy. Wśród twórców sporo znanych nazwisk. Anderz Wrethov (Szwed współpracujący m.in. przy piosenkach z Melodifestivalen czy piosence „Always” z Azerbejdżanu 2009) współtworzył „Triumph” powracającej do selekcji Akuvi. Amerykanin Mateo Camargo z grupy Madina Lake wraz z Nerminem Harambašicem przygotował … „Fuego” dla urodzonego w Chile Alejandro Fuentesa. Christian Ingebrigtsen z grupy A1 (jeden z autorów „Attention” Ulrikke) pracował przy „Turn off my heart” Bjorna Olava, z kolei Ben Adams (także członek A1) stoi za „Honestly” Ulrikke. Norweska YouTuberka Amalie Olsen jest współautorką piosenki „Wave” Eirika Naessa, a reprezentant kraju na ESC 2015 – Kjetil Morland współtworzył „Tarer i paradis” dla Kate Gulbrandsen (ESC 1987). Laureat 2. miejsca w Idolu i osoba podejrzewana o bycie jednym z wilków w Subwoolfer – Gaute Ormasen pracował przy „Freya” Marii Celin. Ekipa z JESC – Jonas Gladnikoff („Solas” dla Irlandii 2022) i Michael James Down („Senorita” dla Hiszpanii 2022) razem ze swoimi kolejami napisali „Love Again” dla Skrellex. Najwięcej, bo aż cztery piosenki w stawce ma Szwed Andreas Stone Johansson (znany m.in. z „Too late for love” Johna Lundvika czy piosenke Raylee z MGP). W 2023 znalazł się w ekipie Akubi, Atle Pettersena, Eline Thorp i Elsie Bay. Co ciekawe, w Melodifestivalen Szwed stoi jedynie za utworem Laurell Barker.
Co dalej? Już 14 stycznia pierwszy półfinał Melodi Grand Prix, a w nim m.in. Jowst (ESC 2015) & Byron, Kate Gulbrandsen, Ulrikke czy Alessanda Mele. W drugiej grupie (21 stycznia) wystąpią Alejandro Fuentes, Elsie Bay czy Sandra Lyng, a w trzeciej (28 stycznia) Atle Pettersen, Stig van Eijk (ESC 1999) czy Skrellex. Półfinały odbędą się w Screen Studios w Nydalen w północnym Oslo, a z każdej grupy do finału wejdą trzy najwyżej ocenione przez widzów propozycje. W finale, który zorganizowany zostanie w Trondheim Spektrum, dziewięciu wykonawców powalczy nie tylko o względy widzów, ale też międzynarodowego jury, które po paru latach przerwy powraca do formatu preselekcji. Fragmenty utworów są dostępne oficjalnie na stronie NRK.no, jednak objęte są geoblokadą. Norwegia zadebiutowała na Eurowizji w 1960 roku i do tej pory 12 razy zajęła w finale ostatnie miejsce. Ma też na koncie trzy zwycięstwa w finale i dwa w półfinale. Oba sukcesy w półfinałach to zasługa Alexandra Rybaka, który reprezentował kraj dwukrotnie – w 2009 i 2018 roku. Ostatnią piosenką wykonaną w całości po norwesku było „Alvedansen” Christine Guldbrandsen z odległego 2006 roku (14. miejsce w finale). Później stawiano już tylko na angielski, czasem z domieszką innych języków – w 2007 pojawił się wers po hiszpańsku, w 2011 część utworu śpiewano w suahili, a w 2019 wers po północnosaamsku.
Pesma za Evroviziju: Spekulacje w Serbii 🇷🇸
Wspomniany profil na Twitterze przedstawił też wczoraj listę 20 wykonawców z preselekcji serbskich 2023. O ile w przypadku Norwegii nie było zbyt wielu podstaw do wątpliwości, tak w kontekście Serbii pojawiły się argumenty by sądzić, że lista nie jest do końca prawdziwa. Dwa główne argumenty to obecność na spisie Mariji Šerifović (ESC 2007) i Neveny Ivanović (ESC 2013 i 2019). Marija miałaby zaśpiewać utwór „Dobar vam dan” – piosenkę, która jest już opublikowana, jest za długa i posiada wulgaryzmy zakazane przez EBU. Z kolei Nevena od 4 miesięcy jest mamą, a wcześniej już informowała, że nie zgłosi się do preselekcji w 2023 roku. Lista opublikowana na Twitterze zdawała się być niepełna (brakowało artystów których imiona zaczynałyby się na litery od A do G), natomiast serbski brukowiec „Telegraf” przedstawił swoją, bardziej realistyczną listę zawierającą aż 36 pozycji. Dziś spis zniknął z łamów portalu, ale inne media zdążyły go opublikować u siebie. Na liście nie ma Mariji i Neveny, są za to Tijana Dapčević (Macedonia 2014), Lena Stamenković (JESC 2015) i Tijana Bogićević (ESC 2017). Sporo artystów miałoby powrócić do preselekcji, m.in. Angellina (4. miejsce w 2022), Boris Subotić (10. miejsce w półfinale w 2022), Bojana Mašković (zero punktów w półfinale w 2022), CHEGI (10. miejsce w 2022), Maja Nikolić (10. miejsce w 2018), Rocher Etno Band (13. miejsce w półfinale 2022), Igor Simić (12. miejsce w półfinale 2022), Ivana Jordan (7. miejsce w półfinale 2020), Amvon (11. miejsce w półfinale 2020), VIS Limunada (zero punktów w półfinale 2022), Orkiestra Aleksandra Sofronijevića (ostatnie miejsce w finale 2022) czy Ivan Kurtić (10. miejsce w półfinale 2020). Listę znaleźć można TUTAJ.
Jest też parę nowych i ciekawych nazwisk. O reprezentowanie Serbii ma walczyć Dragan Kojić Keba, który do 2021 roku był teściem Severiny (Chorwacja 2006). Pojawi się formacja Frajle, popularne trio z Nowego Sadu czy uwielbiana wokalistka młodego pokolenia – Breskvica. Będzie też charyzmatyczny Luke Black, który na Eurowizję jechać miał już w 2016 roku z utworem „Demons”, jednak ostatecznie RTS wskazał do Sztokholmu Sanję Vucic. Ciekawy może być sekstet złożony z dwóch zespołów – nowej odsłony żeńskiego trio Hurricane oraz męskiego Klon (fot.). Hurricane to teraz Jovana, Sara i Miona, które zastąpiły znane z Eurowizji Sanję, Ivanę i Kseniję po tym, jak reprezentantkom z Rotterdamu skończył się kontrakt. W skład grupy Klon wchodzą natomiast znani z TikToka bracia Stanko i Stanoje Budimkić oraz autor „Hasta la vista” i „Loco Loco” Nemanja Antonić. Lista 36 wykonawców wygląda imponująco i oznacza, że w półfinałach mierzyć się będzie aż po 18 kandydatów. Czy jednak spis jest prawdziwy? Ciężko powiedzieć, bo „Telegraf”, który jest autorem wycieku, rok temu także chwalił się listą kandydatów i okazała się ona zupełnie nieprawdziwa. Telewizja RTS zapewnia, że spisu dokładnie pilnuje, jednak z jakiegoś powodu brukowiec usunął dziś listę z sieci – albo uznano, że jest błędna lub nadawca serbski RTS się tego domagał. Z uwagi na zbliżające się święta w Serbii, oficjalny spis może być ogłoszony dopiero po 10 stycznia. Piosenki mają mieć swoją premierę w lutym, a selekcje odbędą się na początku marca.
Spleenn zgłasza się do preselekcji w Polsce 🇵🇱
11 dni pozostało do zakończenia przyjmowania zgłoszeń w selekcjach „Tu bije serce Europy” 2023. Artyści i kompozytorzy mogą wysyłać swoje propozycje do 15 stycznia do godziny 22:00. Dziś media rozrywkowe informują o Mai Hyży, która niedawno powiedziała, że jej preselekcyjne „Never hide” ma szansę wygrać TBSE i trafić na Eurowizję. Wierzy, że jej utwór będzie hitem. „Dziewczyna jest pozytywnie nastawiona, wierzy, że jej marzenie może w końcu się spełnić” – podaje Eska.pl. „Wokalistka nie ukrywa, że Eurowizja to dla niej ważny konkurs i już od dłuższego czasu o nim marzy” – dodaje Interia.pl. „Internauci niedawno oburzyli się jej występem na „Sylwestrze Marzeń” i nazwali ją „coverową gwiazdką z internetu” – przypomina Radio Zet. Poza „skromną” (jak złośliwie krzyczą nagłówki mediow) Mają o udziale w preselekcjach marzy też wrocławska formacja Spleenn założona w ubiegłym roku. Kwartet tworzą wokalista Karol Tufter, perkusista J. Markus, gitarzysta Hubert Radoszko i klawiszowiec Tomasz Jędrzejewski. Panowie grają elektroniczny pop i do selekcji najpewniej zgłosili debiutancki utwór „Breathe”, do którego nagrywali ostatnio teledysk w Sali Maksymiliana w Zamku Książ. Telewizja Polska na razie nie podaje żadnych szczegółów dotyczących etapu zgłoszeniowego, ale wiemy, że od 16 stycznia zaczną się prace komisji, która ma wyłonić 10 finalistów selekcji. Nazwiska wybrańców poznamy 25 stycznia.
Źródło: Wikipedia, NRK, Telegraf, RTS, Instagram, przegląd polskich mediów, K. Wojciechowski, fot.: @klon_official_
1 komentarz
Możliwość komentowania jest wyłączona.