Eurowizja Junior: Kolejność startowa! Polska zaśpiewa jako druga. Statystyki stoją po naszej stronie. Armenia z dużą szansą na kolejną wygraną? Analizujemy i spekulujemy

Eurowizja Junior: Polska jako druga. To dobra wiadomość

Znamy kolejność startową Eurowizji Junior 2022! Podczas hucznej Ceremonii Otwarcia Holandia wylosowała pierwszą pozycję startową, tym samym kraj, który najdłużej uczestniczy w konkursie po raz pierwszy go otworzy. Warto jednak dodać, że „La Festa” świetnie nadaje się do tej roli, zapraszając widzów do wysłuchania całej stawki show. Gorzej, że zaraz za Luną, która jest jedną z faworytek, wystąpi Polska. Laura Bączkiewicz dostała drugą pozycję startową, co oznacza, że nasz kraj już drugi raz wystąpi z tej pozycji (po 2017 roku) i po raz siódmy znalazł się w pierwszej połowie. Druga pozycja nie jest zła jeśli chodzi o statystyki. Aż czternaście razy dawała miejsce w top10, a to właśnie z niej JESC wygrała Chorwacja w 2003 roku. Patrząc po średnich wynikach, jest to piąta najlepsza pozycja spośród wszystkich szesnastu. Dawała średnio 7. miejsce. Poza zwycięstwem Chorwacji, aż cztery kraje zdołały z drugiej pozycji ugrać drugie miejsce w rankingu. Najniższe miejsce, jakie uzyskano to 18. lokata Portugalii w 2018 roku. W głosowaniu online druga pozycja startowa dała maksymalnie 3. miejsce rankingowe u internautów oraz drugie u jurorów. O ile statystyki są dla nas szczęśliwe, tak sąsiedztwo już nie. Przed nami jest silna i lubiana przez fanów Holandia, a za nami Kazachstan, po którym spodziewać się można wszystkiego, w tym mocnego i zapamiętywalnego występu. Wszystko teraz w rękach Laury i naszej ekipy. Jeśli występ przygotowany przez Konrada Smugę okaże się dobry i efektowny, Laura ma szansę na dobre miejsce pomimo wczesnej pozycji.

Armenia miała szczęście, Gruzja ma pecha

Statystycznie najszczęśliwsze miejsce przypadło Armenii w losowaniu podczas Ceremonii Otwarcia. Średni wynik dla piętnastej pozycji to 6,5, w tym aż trzy zwycięstwa. Co ciekawe, ze statystycznie najgorszej pozycji ma wystartować Gruzja, zwycięzca plebiscytu „Nasz Faworyt”. Ósemka średnio dała wynik na poziomie 11, czym odstaje od pozostałych miejsc. Na ostatnią pozycję trafiła Ukraina, która po raz pierwszy w historii ma okazję zamykać show. To dość ciekawy wynik losowania patrząc na to, że Ukraina uznawana jest za jednego z faworytów, chociaż nie ze względu na piosenkę, a z powodu trwającej tam nadal wojny i spodziewanego silnego poparcia od internautów. Do tej pory ostatnie miejsce startowe aż sześć razy dało zwycięstwo, a dodatkowo dwa razy kraje z ostatniej pozycji wygrywały online voting i jury voting. Silny faworyt – Wielka Brytania – dostała 12. pozycję startową, co nie jest złe jeśli chodzi o bycie zapamiętanym, chociaż występuje po Hiszpanii, która może się cieszyć sporym poparciem lokalnych fanów, którzy na pewno intensywnie będą na nią głosować. Z ciekawostek można dodać, że Włochy i Malta drugi rok z rzędu mają tę samą pozycję startową, Polska drugi raz startuje jako druga, Kazachstan i Wielka Brytania mają te same pozycje, które dostały podczas swoich debiutów, Serbia trzeci raz śpiewa jako czternasta, Armenia drugi raz jako piętnasta, a Irlandia drugi raz jako dziewiąta. To właśnie Sophie Lennon dostała 9. pozycję startową, z której rok temu wygrała Malena.

Kontrowersje związane z ustawianą kolejnością startową

Wśród fanów pojawiły się opinie sugerujące, że mogło dojść zarówno do oszukiwania w losowaniu jak i świadomej strategii przy ustawianiu wyników przez producentów. Dla niektórych dziwne jest, że Armenia wylosowała tak dobrą pozycję startową oraz dość nieprzypadkowym jest fakt, że Ukraina zaśpiewa jako ostatnia, a jeden z głównych rywali Ormian – Holandia – wypchnięta jest na sam przód, czyli miejsce, które nigdy nie dało żadnemu państwu lokaty w top3 finału. Pół żartem pół serio mówi się o różnych metodach na manipulację teoretycznie ślepym losem np. poprzez system podgrzanych „kulek”, które pozwalają losującemu szybko namierzyć konkretną kulę czy los do wybrania. Czy tak było? Nigdy się zapewne nie dowiemy. Po raz kolejny już widzimy jednak świadomą walkę między różnymi nadawcami, którzy mając status gospodarza ustawiają sobie kolejność jak chcą. Niestety, proceder zaczął się w Gliwicach, gdzie krytykowano producentów za umyślne ustawienie faworyzowanej Francji na drugą pozycję startową, a w jej okolicach znalazły się też silne utwory z Hiszpanii i Macedonii. W odpowiedzi na to Francuzi rok później mieli przydzielić faworyzowanej Sarze trzecie miejsce w kolejności. Teraz Ormianie, którzy nie ukrywają, że chcą wygrać, nie dość, że wylosowali sobie 15. pozycję to jeszcze otoczyli się słabszymi utworami z Portugalii i Serbii. Dodatkowo Polska znów zaśpiewa niemal na samym początku, z kolei Hiszpania i Wielka Brytania śpiewają jedna po drugiej. Czy to celowe zagranie Ormian czy faktycznie działali jedynie ze względu na potrzebę urozmaicenia stawki czy dbając o spokojny przebieg show bez nerwów za kulisami, który pojawia się, gdy stykają się ze sobą dwa skomplikowane scenicznie występy. Na ten moment to tylko spekulacje fanów, ale coraz trudniej uwierzyć tu w przypadek.

Źródło: Analiza własna, fot.: Corrine Cumming / EBU

%d blogerów lubi to: