Eurowizja 2023: Trzy kraje bałkańskie rezygnują z konkursu
W piątek trzy telewizje z Półwyspu Bałkańskiego oficjalnie potwierdziły rezygnację z udziału w Konkursie Piosenki Eurowizji, tym samym zaczyna się spełniać „czarny” scenariusz, w którym konkurs w Liverpoolu może mieć 37 lub mniej uczestników. Jako pierwsza decyzję ogłosiła telewizja RTCG, jako powód podając kwestie finansowe. Odejście z ESC 2023 dokonało się po analizie budżetu oraz kosztów startu w konkursie. Telewizja czarnogórska uznała, że nie byłaby w stanie spełnić obowiązków wobec lokalnych projektów, stąd zdecydowano o rezygnacji. Gwoździem do „trumny” były ceny noclegów dla delegacji w Liverpoolu oraz kwota składki za udział w Eurowizji 2023, która wzrosła w stosunku do tej z 2022. RTCG zmagało się też z brakiem zainteresowanych projektem eurowizji sponsorów zewnętrznych, którzy mogliby pomóc w realizacji udziału. W 2022 Vladana miała co najmniej dwie firmy, które wspierały finansowo uczestnictwo Czarnogóry w Eurowizji. To już trzecia pauza tego kraju w trakcie uczestnictwa. Czarnogóra zadebiutowała, jako niepodległe państwo, w 2007 i do tej pory nie osiągała zbyt wielu sukcesów co spowodowało też spadek zainteresowania Eurowizją wśród widzów stacji. Wśród komentarzy internautów lokalnych przebija się zadowolenie z faktu, że RTCG nie będzie marnować pieniędzy publicznych na udział w Eurowizji, który i tak często kończy się kompromitacją. Wokalistka Enisa, która brała udział w American Song Contest, podała na Twitterze, że miała reprezentować Czarnogórę w Liverpoolu, jednak projekt nie zostanie zrealizowany właśnie ze względu na problemy finansowe stacji. Enisa, reprezentująca stan Nowy Jork, dotarła do półfinałów American Song Contest, gdzie zajęła ostatnie miejsce w głosowaniu jurorów i nie zakwalifikowała się do finału.
Bułgarzy nadal oficjalnie nie ogłosili rezygnacji
W ciągu dnia OGAE Grecja poinformowała, że telewizja bułgarska nie weźmie udziału w Eurowizji 2023. Korespondencja w tej sprawie trafiła do Greków przez Twittera. Według autora wiadomości, telewizja BNT nie jest zainteresowana ESC 2023 i najpewniej nie weźmie też udziału w kolejnych edycjach. Zarząd stacji twierdzi, że w Bułgarii zainteresowanie Eurowizją jest minimalne, chociaż ostatnio kraj osiągał dość dobre wyniki. W tym przypadku zaważył fatalny wynik formacji IMP w Turynie. Co ciekawe, nadawca BNT nie wystosował oficjalnego komunikatu w tej sprawie. Podobnie jak Czarnogóra, także Bułgaria po raz trzeci rezygnuje z konkursu. W tym roku BNT odwołała też planowany wcześniej start w Eurowizji Junior. Nadawca tłumaczył, że uznano iż lepiej skupić na projektach krajowych, które cieszą się znacznie większą popularnością niż ESC. Ruch Bułgarów jest podobny do tego, który wykonała telewizja węgierska po ESC 2019. Tam też nadawca uznał, że Eurowizja nie jest już więcej potrzebna Węgrom. Od tej pory kraj nie wrócił do rywalizacji i nie planuje tego robić. Bułgarski portal Fakti uważa, że tweet od OGAE Grecja nie musi być wiarygodny i należy poczekać na oficjalne stanowisko telewizji bułgarskiej w tej sprawie, chociaż ciężko się spodziewać że nastąpi jakiś nowy zwrot akcji. Portal Eurovision-Bulgaria.com nie był w stanie potwierdzić autentyczności tweetu, natomiast ostatnio przeprowadził ankietę wśród fanów, którzy mieli wskazać wykonawców najbardziej nadających się na Eurowizję. W czołówce byli Poli Genova (ESC 2011, 2016), Dara, Mihaela Marinova, Galena czy Azis (ESC 2006).
Macedonia wierzy w powrót w 2024
Potwierdziły się spekulacje o wycofaniu się Macedonii Północnej z Eurowizji 2023. Temat pojawił się w momencie, gdy MRT opublikowało draft planu budżetowego na 2023 w którym zabrakło wzmianki o konkursie. Powodem wycofania jest kryzys energetyczny, który wygenerował znaczne większe wydatki stacji i zabiera lwią część budżetu. Dodatkowo zwrócono uwagę na zwiększenie stawki za udział w Eurowizji. Przed ESC 2022 stawka dla Macedonii to ok. 40 tys. euro i przed Liverpoolem ma być ona wyższa. Oszczędności pozwolą Macedonii wyjść z problemów finansowych, stąd w zarządzie MRT są duże pokłady nadziei, że sytuacja się ustabilizuje, co umożliwi powrót kraju na ESC 2024. Dodatkowo telewizja publiczna planuje transmitować finał i dwa półfinały konkursu. Dyrektor stacji, Marjan Cvetkovski potwierdził, że Macedonia podjęła decyzję o rezygnacji w momencie, gdy otrzymała informację o kwocie składki za udział w ESC 2023. Oznacza to, że MRT wstępnie wysłało zgłoszenie do EBU i wykorzystało termin do 11 października by móc wycofać się bez żadnych obciążeń finansowych. Podkreślił, że Macedonia nie wystąpi w Eurowizji po raz pierwszy od uzyskania niepodległości. Do tej pory Macedonia wystartowała 21 razy, a najlepszym wynikiem było 7. miejsce z 2019 roku za „Proud” Tamary Todevskiej (fot.). Kraj planował zadebiutować w 1996 roku, jednak piosenka Kaliopi nie zakwalifikowała się do finału Eurowizji po eliminacjach audio, co nie pozwoliło też na debiut w 1997. Faktycznie reprezentant Macedonii pojawił się w transmitowanym konkursie w 1998, jednak ze względu na osiągnięty niski wynik nadawca nie miał prawa startu w 1999. Taka sama sytuacja nastąpiła też w 2001 i 2003 roku – z powodu niskich rezultatów w 2000 i 2022 Macedonia była odsuwana od udziału. Format z półfinałami pozwolił na udział co roku, jednak Macedonia była jednym z krajów, które najczęściej odpadały na poziomie półfinałów.
Eurowizja: Najmniejsze półfinały od lat
Nadal nie wiemy co z Czechami, Armenią i Mołdawią. W ankiecie na Instagramie Dziennika Eurowizyjnego 86% głosujących wierzy, że telewizja czeska nie pójdzie śladami nadawców bałkańskich i pozostanie na Eurowizji. Wiemy, że nadawca CT zmaga się z problemami finansowymi, jednak redakcja ESCArena uspokaja i twierdzi, że cisza z Pragi nie oznacza niczego złego. Liczymy, że telewizja TRM z Mołdawii wkrótce potwierdzi start i organizację castingów pod wybór reprezentanta, jak to robi niemal co roku. Mołdawianie zazwyczaj nie spieszą się z ogłaszaniem takich działań. Co do Armenii – nie ma podstaw do rezygnacji, a brak komunikacji w tym temacie można tłumaczyć przygotowaniami do Eurowizji Junior. Jeśli żaden inny kraj nie zdecyduje o wycofaniu, do Liverpoolu pojedzie 37 delegacji, z czego sześć będzie już w finale (Big5 i Ukraina). Tym samym w jednym półfinale będzie 16 krajów, a w drugim jedynie 15. W tej mniejszej rundzie aż 2/3 krajów otrzyma awans do finału – szanse są spore. W ankiecie na Instagramie, jeszcze przed ogłoszeniem wszystkich piątkowych rezygnacji, 36% fanów wierzyło, że ESC 2023 będzie mieć 38 krajów, 25% stawiało na 37 państw, a 21% na 39 lub więcej nadawców. Najgorszy scenariusz (36 lub mniej państw) zakłada 18% głosujących. 54% ankietowanych uważa, że będzie im żal Czarnogóry, z kolei aż 76% wyraziła ubolewanie z powodu braku Bułgarii w stawce. 67% przyznało, że będzie im brakować Macedonii w Eurowizji.
Źródło: RTCG, Vijesti.me, OGAE Grecja, Fakti, Eurovision-Bulgaria, Nova Makedonija, MRT, Aktualno, Wikipedia, ESCArena, inf. własne; fot: M. Błażewicz 2019