Polish Eurovision Party: Niezapomniana noc w Warszawie. Gwiazdy Eurowizji na wyciągnięcie ręki i wspaniała postawa fanów konkursu

Polish Eurovision Party z frekwencyjnym sukcesem

Pierwsza edycja Polish Eurovision Party zakończyła się w nocy pełnym sukcesem! Wielki event z 18 uczestnikami Eurowizji spotkał się z niezwykle ciepłym i licznym przyjęciem tłumu fanów Eurowizji, który świetnie bawili się do utworów śpiewanych na żywo przez reprezentantów z różnych krajów i różnych lat. Wydarzenie odbyło się w HULAKULA, warszawskim centrum rozrywki, a prowadził je organizator – Konrad Zemlik. Na widzów czekała wielka scena, zaskakujące efekty pirotechniczne, flagi i wspaniała atmosfera, której długo się nie zapomni. Widzowie dopisali i tłumnie przybyli do HulaKula by wspólnie bawić się, śpiewać, klaskać i doceniać tych, którzy zaśpiewali na Eurowizji i którzy należą do naszej eurowizyjnej rodziny. Fani zaczęli zbierać się pod sceną już na dwie i pół godziny przed startem show, a na krótko przed 21:00 na zewnątrz czekało jeszcze sporo osób. Cały obiekt tętnił życiem, zabawą i radością z pierwszego takiego wydarzenia w Polsce i pierwszej tak dużej okazji do spotkania innych fanów, których do tej pory znało się głównie z internetu.

Ogromny doping fanów podczas koncertu

Już przy paradzie uczestników widać było, że fani zgotują im gorący doping. Wielkimi brawami przywitano gwiazdy Eurowizji, które często nie kryły zaskoczenia tak ciepłym przyjęciem. W trakcie Opening Act wystąpili zwycięzcy konkursu karaoke organizowanego 7 lipca w klubie „Galeria” (Paweł Adamejtis, Marcin Krępski, Wojtek Dworniczak), a następnie zaprezentowali się polscy wokaliści, którzy zmierzyli się z eurowizyjnym repertuarem. Justyna Dobroć wykonała „Satellite”, Mariusz Wawrzyńczyk zaśpiewał „Heroes”, Basia Janyga rozgrzała wszystkim gorącym „Fuego”, Patrick Silvar zmierzył się z „Rise Like a Phoenix”, a Kasia Nova postawiła na „1944”. Każda z eurowizyjnych gwiazd miała 10 minut by zachwycić publiczność i wszystkim się to udało. Nie zabrakło konkursowych utworów, ale też coverów, nowych piosenek czy niespodzianek. Suzy z Portugalii rozpoczęła występ od spokojniejszego utworu, by później zaprosić wszystkich do wspólnej zabawy przy izraelskim „Toy” i swoim przeboju „Quero ser tua”. Po niej wystąpiła elektryzująca Dihaj z Azerbejdżanu, a Gruzini – Nodi i Sophie – poza „Waterfall” zaprezentowali także przeboje legendarnej ABBY. Cesar Sampson, jako zwycięzca głosowania jury Eurowizji 2018 dał prawdziwie gwiazdorski występ, a Aisel zaprezentowała nie tylko „X my heart”, ale też utwór po azersku.

Emocje, brawa i niespodzianki

Gorąco przywitano też najstarszego z gości – Alexa Panayi z Cypru – który przypomniał swoje eurowizyjne utwory i sprawdził ile osób na widowni urodziło się dopiero po jego udziale w Eurowizji 1995. Lukas Meijer postawił na przeboje nagrane razem z Gromme, a Rasmussen na swoje utwory, chociaż nie zabrakło też konkursowego „Higher Ground”. Mia Dimsic zdecydowała się na akustyczny występ i zaprezentowała m.in. „Euphorię”, ale największe owacje dostała gdy zaśpiewała „Guilty Pleasure” po chorwacku. Ukrainiec Melovin zaśpiewał w towarzystwie całego swojego zespołu i udowodnić, że to prawdziwe zwierzę sceniczne. Dziewczyny z Tulii rozgrzały wszystkich „Fire of Love” i utworami „Rzeka” oraz „Przepięknie”, kierując do fanów Eurowizji wiele ciepłych słów. Co ważne, specjalnie na ten występ odtworzyły swoje kreacje z Tel-Awiwu. Nadir Rustamli zaskoczył coverem „Beggin” grupy Maneskin i był wyraźnie wzruszony tak ciepłym przyjęciem. Imri, który spędził praktycznie całą sobotę podróżując przez pół Europy przypomniał o swoich polskich korzeniach, a widzów zaprosił do tańca przy „Heroes”, „Imrico” i oczywiście „Feel Alive”. Jak zwykle szalona na scenie była Samanta Tina z Łotwy, która pokazała swoją energię i pasję do występowania na żywo. Rosa Linn, podobnie jak Mia, postawiła na brzmienia akustyczne śpiewając dwie swoje piosenki i eurowizyjne „Snap”, które jest hitem na TikToku. Nagrała też z widzami specjalne video, tym samym powtarzając ten ruch z imprezy w Amsterdamie. Slavko Kalezic w srebrnym kombinezonie kusił widzów gorącymi ruchami i medley’em swoich piosenek, ale prawdziwy szał przyszedł, gdy zaśpiewał „Space”.

Wsparcie dla Ukrainy, owacje dla Justyny

We Are Domi w okrojonym składzie doskonale bawili się razem z publiką, która przy brzmieniach „Lights Off” wręcz oszalała. Na koniec, pomimo zmęczenia, fani żywiołowo przyjęli duet SunStroke Project, którzy przypomnieli m.in. swój hit „Hey Mama” wraz z charakterystyczną choreografią. Nie zabrakło słów i gestów wsparcia dla Ukrainy, zwłaszcza, że wśród widowni poza Polakami, to właśnie Ukraińcy byli liczną grupą. Część gości dedykowała Ukrainie swoje spokojniejsze piosenki i covery, Nodi i Sophie zaśpiewali ukraiński utwór na tle gruzińskiej i ukraińskiej flagi, Aisel zaśpiewała razem z Alexem Panayi, a Nadir Rustamli po raz pierwszy wykonał fragment „Fade to black” po ukraińsku. Rosa Linn wystąpiła na scenie owinięta we flagę ze znakiem Peace, którą później podpisała i przekazała fanom. Ważnym momentem show był też koncert Melovina i wielkie owacje widzów jakie przekazano dla Ukrainy. Hitem imprezy okazała się Justyna Dobroć, która po tym jak wystąpiła w Opening Act, przekazywała gościm prezenty na scenie, a fani za każdym razem skandowali jej imię czym wokalistka była wyraźnie poruszona. Z osoby, którą mało kto znał, stała się wokalistką, z którą fani robili sobie zdjęcia i która udzieliła mnóstwo wywiadów. W głosowaniu na Facebooku Dziennika Eurowizyjnego na najlepsze występy wygrał Nadir z Azerbejdżanu (16%), a każda obecność Justyny Dobroć trafiła na drugie miejsce (13%). Najniższe miejsce na podium trafia do Tulii (11%).

Gwiazdy Eurowizji na wyciągnięcie ręki

Widzowie „Polish Eurovision Party” mieli niepowtarzalną okazję spotkać reprezentantów eurowizyjnych praktycznie na każdym kroku, bo goście często opuszczali sekcję VIP by fotografować się z fanami, rozmawiać z nimi, udzielać wywiadów mediom polskim i zagranicznym i po prostu dobrze się bawić. Rozchwytywani byli m.in. Nadir Rustamli, Tulia, Samanta Tina, Lukas Meijer czy Cesar Sampson. Uczestnicy jak i widzowie mogli też korzystać ze ścianki, na której pozowano. Na ściance znalazło się też logo Dziennika Eurowizyjnego. To właśnie fani Eurowizji i czytelnicy Dziennika Eurowizyjnego sprawili, że impreza miała wspaniałą atmosferę. Każdy z artystów otrzymał wielkie brawa, widzowie śpiewali z gwiazdami eurowizyjne utwory i przekazywali im mnóstwo ciepłych słów podczas robienia pamiątkowego selfie. Dla każdego z uczestników ESC takie docenienie jest ogromnym prezentem udowadniającym, że ktokolwiek nie wystąpi na Eurowizji, może liczyć na wielkie wsparcie i sympatię fanów na całym świecie, nawet już po konkursie. Z pewnością każdy zapamięta ten event na długo. Fragmenty występów zobaczyć można na instagramach wykonawców, a także na profilu Dziennika Eurowizyjnego.

Polish Eurovision Party: Oby tak dalej!

Świetna atmosfera i profesjonalnie przygotowane show pełne niespodzianek, emocji i wzruszeń z pewnością przykryły niedawną niepewność co do organizacji imprezy po tym, gdy poinformowano o rezygnacji części uczestników, a niektórzy internauci domagali się zwrotu kosztów biletu. W wielu przypadkach mówiono, że nieobecności tych artystów niemal nie dało się odczuć, a show i tak było wypełnione muzyką po brzegi oraz trwało prawie cztery godziny. Oczywiście impreza tego typu wciąż może się rozwijać, a organizatorzy mogą uczyć się na błędach tak, by z roku na rok wydarzenie było jeszcze lepsze. Z pewnością warto poprawić komunikację z widzami poprzez social media przed imprezą i lepiej zadbać o przekazywanie technicznych informacji zarówno dla posiadaczy biletów jak i przedstawicieli mediów. Poprawić warto też te mniejsze kwestie takie jak lepsze oświetlenie ścianki czy dostęp do osobnej toalety dla zaproszonych gwiazd i sprawne przekazywanie informacji przez wszystkie osoby pracujące nad organizacją czy reprezentujące obiekt HULAKULA by nie doprowadzić do chaosu komunikacyjnego. Czy impreza odbędzie się także w przyszłym roku? Konrad Zemlik ze sceny zapewniał że tak, a wielu fanów już teraz deklaruje chęć pojawienia się tam ponownie! Trzymamy kciuki, by Polish Eurovision Party było wydarzeniem cyklicznym i jako Dziennik Eurowizyjny deklarujemy wsparcie organizatorom. Serdeczne podziękowania dla Konrada Zemlika za odwagę i zaangażowanie w cały projekt oraz wielkie gratulacje za świetne show! Dziękujemy również wszystkich czytelnikom Dziennika Eurowizyjnego za obecność, wspólną zabawę i wszelkie ciepłe słowa!

Dziś o 19:00 ostatnia część wyników Eurovision Internet Song Contest 2022. Prezentacja ostatnich punktów jurorskich, głosowania internautów oraz ogłoszenie zwycięzcy i miasta-organizatora kolejnej edycji znajdziecie poniżej:

Relacja Macieja Błażewicza z Polish Eurovision Party, fot.: M. Błażewicz

%d blogerów lubi to: