Eurowizja 2023 w Kijowie? Czy to realne?
Serhiy Pritula, znany niegdyś z prowadzenia preselekcji ukraińskich, wraz ze swoją fundacją przeprowadza aukcję kryształowego mikrofonu grupy Kalush Orchestra. Statuetka eurowizyjna została wystawiona na aukcji wraz ze słynnym różowym kapelusikiem panamskim Oleha Psyuka. Wszystkie środki uzyskane poprzez aukcję trafią do Sił Zbrojnych Ukrainy, a Pritula ma nadzieję, że uda się uzbierać milion dolarów, co pozwoli na zakup systemów bezzałogowych, które są armii Ukrainy bardzo potrzebne. Aktualnie największa kwota, jaką ktoś ogłosił w ramach licytacji to 19 tysięcy dolarów. Tymczasem wiceszef kijowskiej Miejskiej Administracji Państwowej, Mykola Povoroznik przekazał, że Kijów jest gotowy do organizacji Eurowizji 2023 bo aktualna infrastruktura na to pozwala. Zaznaczył jednak, że organizacja odbyłaby się z wykorzystaniem już istniejących obiektów, bez budowania niczego nowego, bo na to nie ma czasu i pieniędzy. Kijów już czterokrotnie był gospodarzem konkursów EBU, w tym dwukrotnie gościł dorosłą Eurowizję – w Pałacu Sportu (2005) i na terenie Centrum Wystawienniczego (2017). Władze Kijowa zdają sobie sprawę, że o tym, czy konkurs trafi do stolicy Ukrainy zadecyduje EBU, a głównym problemem mogą być kwestie związane z bezpieczeństwem i transportem międzynarodowym. Zamierzają jednak dołożyć wszelkich starań, by po raz trzeci sprowadzić Eurowizję nad Dniepr. Realne szanse na to, że konkurs przekazany będzie do organizacji Ukrainie są niewielkie. Rząd kraju przedłużył stan wojenny o kolejny kwartał, co może przeszkodzić w przygotowaniach i gwarancji bezpieczeństwa.
Awaryjne procedury EBU
Alternatyw ma być ponoć sporo. Szef szwajcarskiej delegacji, Yves Schifferle powiedział w rozmowie z „Blick”, że jeśli EBU poprosi Szwajcarię o przygotowanie Eurowizji, nadawca weźmie to pod uwagę. „Na ten moment nie ma takich rozmów” – zapewnił. Dodał też, że delegacja szwajcarska ma prawo mieć obawy co do ewentualnej podróży do Kijowa na Eurowizję i jest pewna, że Europejska Unia Nadawców podejmie w tej kwestii właściwą decyzję. Nieoficjalnie mówi się, że EBU powinna podjąć decyzję do końca drugiego kwartału tego roku. W 2008 roku pojawiły się niepotwierdzone scenariusze awaryjne na wypadek odebrania Serbii prawa do organizacji Eurowizji po tym, jak w kraju zapanował chaos po odłączeniu się Kosowa – miało to miejsce raptem trzy miesiące przed konkursem w Belgradzie. Szwajcaria miała być wtedy opcją awaryjną, a sam konkurs miał być skrócony i składać się tylko z finału. Istnieją procedury na wypadek konieczności nagłego przeniesienia konkursu w inne miejsce – nadawca alternatywny korzysta wtedy ze specjalnej puli finansowej odłożonej przez kraj, który miał pierwotnie być gospodarzem show. Do tej pory taka sytuacja nigdy nie miała miejsca i zapewne nie wydarzy się też w 2023 gdyż Europejska Unia Nadawców ma czas na to by zdecydować gdzie ostatecznie trafi konkurs.
Andora nie wraca na Eurowizję
Gdziekolwiek by on nie był, w 2023 nie dojdzie do powrotu Andory. Telewizja RTVA nie weźmie udziału w przyszłorocznym konkursie, a powrót tego małego kraju nie będzie możliwy też w najbliższych latach. Andora to jedyny kraj, który brał udział w Eurowizji, a nigdy nie znalazł się w finale widowiska. Łącznie startowano sześć razy w okresie 2004-2009. Największy sukces to 12. miejsce w półfinale śmierci z 2007 roku dla formacji Anonymous. Kolejni nadawcy odmawiają też udziału w Eurowizji Junior 2022. Nie wraca belgijski nadawca VRT – stacja chce skupiać się na promowaniu lokalnych talentów a nie rywalizować na poziomie europejskim. Nie wraca też Norwegia, która zrezygnowała po 2005 roku. Nie dojdzie również do debiutu Austrii i Estonii. Ten drugi kraj podkreśla, że debiut nie jest możliwy ze względu na wysokie koszty udziału w konkursie jednak nie wyklucza, że może kiedyś uda się pojawić w stawce. Do Erywania pojechać ma natomiast delegacja Kazachstanu. Nadawca Khabar został zaproszony przez ARMTV do startu i takie zaproszenie przyjął. Będzie to już piąty start tego azjatyckiego kraju w konkursie.
Melovin i Vladana w Warszawie
Ukraiński wokalista i reprezentant tego kraju na Eurowizji 2018 – Melovin – wystąpi podczas Polish Eurovision Party 16 lipca w Warszawie. Czwartkowemu ogłoszeniu towarzyszyła organizacja konferencji prasowej w Hula Kula podczas której wykonawca „Under the ladder” udzielał wywiadów, a także dał mini-koncert akustyczny. Melovin to niezwykle popularny w swoim kraju wokalista, które nie tylko był na Eurowizji, ale też w grudniu 2021 wygrał drugą edycję lokalnego programu „Masked Singer”. Dziś organizatorzy Polish Eurovision Party podali, że do stolicy Polski przyjedzie kolejna wokalistka z Eurowizji 2022 – Vladana z Czarnogóry. Wokalistka za swoją balladę „Breathe” zajęła 17. miejsce w drugim półfinale konkursu. Co ciekawe, utwór nagrała w paru wersjach językowych – po fińsku i włosku. Znamy już dziewięciu gości Polish Eurovision Party, a jeszcze sporo niespodzianek przed nami! Kolejne nazwiska ogłaszane będą codziennie o 10:30 na Instagramie imprezy. Bilety można kupować TUTAJ.
Źródło: Ukrinform, Focus.ua, Wiwibloggs, Eurovoix, Wikipedia, Polish Eurovision Party, fot.: M. Błażewicz 2022
Jestem zawiedzona, eurowizja junior potrzebuje nowych krajów w konkursie, ostatni debiut był w 2017 (kazachstan i walia) co roku jest to samo
Irlandia
Gruzja
Armenia
Lubię te kraje ale potrzeba coś innego
PolubieniePolubienie