Już we wtorek rusza Sanremo 🇮🇹, wielkie święto włoskiej muzyki, od paru lat powiązane z Eurowizją, bo zdobywca Grand Prix ma możliwość reprezentowania Włoch w międzynarodowym konkursie. Sanremo składać się będzie z pięciu części, tzw. „serat”. W pierwszej z nich premierowo usłyszymy 13 pierwszych, festiwalowych piosenek, a na scenie zaprezentują się m.in. Arisa, Annalisa, Coma_Cose, Francsca Michielin z Fedezem, Francesco Renga, Irama czy Maneskin. Dodatkowo zaśpiewa też czworo wykonawców z kategorii „Nuovo proposte”, a dwóch z nich (głosami widzów, prasy i jurorów) przejdzie dalej. Gośćmi pierwszej nocy będą m.in. Diodato (ESC 2020) czy Loredana Berte. W środę druga połowa uczestników Sanremo wystąpi na scenie. Poznamy wtedy piosenki m.in. Bugo, Ermala Mety, La Rappresentante di Lista, Lo Stato Sociale, Noemi, Orietty Berti czy Randoma. Pojawi się także druga połowa kandydatów z „Nuovo Proposte”, a wśród zaproszonych gwiazd będą m.in. Laura Pausini i Gigliola Cinquetti (fot.), dwukrotna reprezentantka Włoch. Trzecia noc (czwartek) to słynne duety. 26 uczestników Sanremo zaśpiewa z zaproszonymi gwiazdami. Wspólnie wykonają szlagiery włoskiej piosenki. Lista gości jest długa i bogata – są na niej m.in. Michele Bravi z „X Factora”, formacja Pinguini Tattici Nucleari, The Kolors, Lous and the Yakuza czy uczestniczy „The Voice Senior”. W piątek ponownie usłyszymy wszystkich 26 kandydatów w festiwalowych utworach, a dodatkowo dowiemy się, kto wygrał w kategorii „Nuove proposte”. W wielkim finale (sobota) po raz ostatni usłyszymy wszystkich uczestników, a na podstawie głosów widzów, jurorów i prasy wybrana zostanie najlepsza trójka. W superfinale głosowanie ruszy ponownie (33% jury, 33% prasa, 34% widzowie) i w ten sposób wyłoniny będzie zwycięzca. Rok temu Diodato wygrał Sanremo z wynikiem 39,22% głosów, przy czym wygrał tylko w głosowaniu prasy, gdzie zdobył aż 57,97% głosów. W głosowaniu jurorów był drugi, miał ok. 2% głosów mniej niż Francesco Gabbani. W teleotingu był ostatni – niecałe 24%.
🇮🇹 Sanremo: Gdzie oglądać, ile to trwa, co nas czeka?
Sanremo transmitowane będzie od wtorku do soboty na kanale Rai 1, Rai Italia, a także w Rai Radio 2 i w Internecie na RaiPlay. Transmisja ruszy codziennie o 20:30 i najpierw zobaczymy 10-minutowy reportaż zza kulis, by od 20:40 móc już śledzić właściwy festiwal. Od wtorku do piątku transmisje mają trwać ponad 200 minut, ale zazwyczaj trwają dłużej, niż przewiduje ramówka, dlatego fani już teraz nastawiają się psychicznie i fizycznie na długotrwałe przesiadywanie przed ekranami telewizorów czy komputerów, szykując tony (włoskiego) jedzenia. Tak długie transmisje łatwiej przetrwać śledząc komentarze i dzieląc się swoimi spostrzeżeniami, a Dziennik Eurowizyjny i jego grupa facebookowa są do tego idealnym miejscem. Aktualnie wśród faworytów (bez znajomości utworów) wymienia się Colapesce & Dimartino oraz Francescę Michielin & Fedeza – tak wynika z notowań bukmacherskich. Najmniejsze szanse na triumf daje się Extraliscio ft. Davide Toffolo czy Orietcie Berti, ale to jeszcze wielokrotnie się zmieni. Wśród prowadzących Sanremo zobaczymy m.in. Amadeusa, Fiorello, Matildę De Angelis, Elodie, Beatrice Venezi, Serenę Rossi czy Simonę Venturę. Podczas niedawnej konferencji prasowej organizatorów producent konkursu przyznał, że zgłosił się do EBU z pomysłem, by podczas jednego z Interval Acts w Rotterdamie wystąpili uczestnicy ESC 2020, którzy nie pojawią się w tym roku w konkursowej stawce (np. Diodato). Europejska Unia Nadawców odrzuciła jednak ten pomysł i nie planuje jego realizacji. Z plotek wynika, że jedną z niespodzianek Sanremo może być…gościnny udział Lady Gagi, która ma ponoć przebywać teraz we Włoszech. Nie wiadomo jednak, czy informacje te są prawdziwe. Niestety, Sanremo zorganizowane będzie w tym roku bez udziału publiczności, ale wszyscy liczą na to, że i tak będą to niezapomniane wieczory!
Eurowizja: Marcowe premiery
Kalendarz marcowych premier się zapełnia i wiemy już coraz więcej. Najbliższe prezentacje utworów czekają nas w czwartek – poznamy wtedy piosenki „Sugar” z Mołdawii 🇲🇩 oraz utwory przygotowane dla reprezentantów Holandii 🇳🇱 i Rumunii 🇷🇴. Tego samego dnia decyzję o swoim reprezentancie ma przekazać telewizja białoruska BTRC , która zrezygnowała z preselekcji narodowych na rzecz wewnętrznego wyboru spośród nadesłanych zgłoszeń. W piątek o 18:00 dowiemy się, jak brzmi serbskie „Loco Loco” 🇷🇸. W sobotę odbędą się cztery finały narodowe – poza Sanremo 🇮🇹 będą też konkursy w Danii 🇩🇰, Portugalii 🇵🇹 i Estonii 🇪🇪. Najgorętszy może być drugi tydzień marca, graniczący z deadline’m ustawionym przez EBU. Do 15 marca wszyscy reprezentanci i wszystkie piosenki muszą być już wskazani. Ósmego marca planowana jest premiera San Marino 🇸🇲, dziesiątego marca w Grecji 🇬🇷 i Bułgarii 🇧🇬 (decyzja o jednej z sześciu piosenek). Jedenastego marca dowiemy się jak brzmi macedońskie „Here I Stand” 🇲🇰, a dzień później łotewskie „Moon is rising” 🇱🇻 (prawdopodobny tytuł). 13 marca Szwecja 🇸🇪 finałem Melodifestivalen zamyka sezon preselekcyjny, a tego samego dnia odbędzie się też premiera „10 years” z Islandii 🇮🇸, kraju, który jest aktualnie faworytem do wygranej całej Eurowizji. Jedenastu nadawców jeszcze nie wskazało dokładnej daty, a telewizja rosyjska 🇷🇺 wciąż nie potwierdziła plotek, jakoby 8.03. miała zorganizować preselekcje narodowe.
„You” dla Gruzji, revamp dla Albanii
Gruzin Tornike Kipiani 🇬🇪 wykona w Rotterdamie piosenkę „You”, która utrzymana będzie w klimacie rock, pop-rock blues-rock i traktować będzie o miłości. Wokalista sam napisał swój utwór oraz tekst, a aranżację przygotowano w Bravo Records Studio pod okiem Aleko Berdzenishvili’ego, który nagrał też partie chórków razem z Gori Girls’Choir, Marian Shengelią i Mariko Lezhavą, która startowała w gruzińskich selekcjach 2017. Do piosenki powstał klip wyreżyserowany przez Temo Kvirkvelię. Nagrano go w różnych miejscach, a Mariam Aleksidze przygotowała na jego potrzeby specjalną choreografię. Wiadomo, że eurowizyjny występ Tornike przygotowany zostanie przez Emilię Sandquist, która pracuje zazwyczaj z uczestnikami Melodifestivalen i należy do Jean Baptiste Group. Nie wiemy jeszcze kiedy odbędzie się premiera piosenki. Dziś o 20:00 odbędzie się premiera nowej wersji albańskiej piosenki „Karma” Anxheli Peristeri, zwyciężczyni grudniowego Festivali i Kenges 🇦🇱. Tymczasem Filip Kirkorow, producent mołdawskiej piosenki „Sugar” 🇲🇩 podaje, że Natalia Gordienko wystąpi 8 marca w Moskwie podczas programu transmitowanego przez Channel One. Szybko połączono to z wcześniejszymi spekulacjami o organizacji przez rosyjskiego nadawcę finału narodowego 🇷🇺 z udziałem Little Big lub innego wskazanego reprezentanta. Telewizja rosyjska na razie nie potwierdza tych doniesień. Co ważne, sama premiera mołdawskiego „Sugar” także odbędzie się w Moskwie – cztery dni wcześniej.
Eurowizja: Fani żyją plotkami
Ostatnie tygodnie sezonu preselekcyjnego to zazwyczaj premiery utworów wybranych wewnętrznie, z czym zawsze wiąże się mnóstwo plotek, przecieków i spekulacji. Poza niepotwierdzonymi na razie informacjami z Rosji 🇷🇺 mówi się m.in., że australijska piosenka 🇦🇺 nosić ma tytuł „Technicolor”, a przy tworzeniu austriackiego „Amen” 🇦🇹 pracował Polak Mikołaj Trybulec. Sporo spekulacji także na temat Malty 🇲🇹, a fani nadal zastanawiają się, czy Armenia 🇦🇲 w ogóle weźmie udział w konkursie, bo na ten moment jest przez organizatorów wymieniana w gronie uczestników, ale jak sami wiemy, sytuacja polityczna w kraju jest bardzo poważna co może zablokować stacji ARMTV proces przygotowań. Plotkuje się najczęściej o krajach, których nadawcy niewiele o Eurowizji mówią. Fani codziennie liczą na to, że o północy na Spotify pojawią się jakieś nowe utwory, chociaż często trafiają one do sieci wcześniej z powodu stref czasowych (utwór pojawiający się na streamingu w Nowej Zelandii 🇳🇿 trafia na tzw. „ruskie serwery” skąd przechwytują go miłośnicy Eurowizji wymieniając się nagraniem aż do momentu oficjalnej premiery). Oczywiście fala plotek zalała też Polskę 🇵🇱, co przyprawia symatyków konkursu o ból głowy, bo plotki pojawiają się na różne tematy i niektóre są tak irracjonalne, że trudno w nie uwierzyć. Wielokrotnie też różne „źródła” dementują wzajemne spekulacje, więc poza ogólnym zamieszaniem nie daje nam to żadnych wartości. Trudno jest czekać, bo wszyscy jesteśmy niecierpliwi, ale zważywszy na to, że sporo już przetrwaliśmy, ostatnie dwa tygodnie powinny być już drogą „z górki”.
Źródło: RAI, Wikipedia, Instagram, RTS, GPB, RTSH, inf. własne, fot.: Persone Curiose