Prace nagraniowe przy trzech półfinałowych odcinkach preselekcji „Szansa na Sukces – Eurowizja 2020” 🇵🇱 zakończone! Dziś nagrano II i III odcinek, a emisja półfinałów ruszy już 2 lutego od 15:15 w TVP2. Znamy pełną stawkę uczestników oraz podział na rundy tematyczne. O Eurowizję 2020 walczy w tym roku 14 kobiet (w tym bliźniaczki) i 8 mężczyzn – najmłodsi mają dopiero 16 lat, najstarsi są już po 40, ale zdecydowanie na taki wiek się nie czują. Przyjechali z różnych stron Polski (i nie tylko) – od Kołobrzegu po Zakopane i od Wrocławia po Olsztyn, a w grze są też wokalista urodzony w USA i Czech – obaj świetnie mówią po polsku. Mają różne pasje (w tym np. kryminologia czy DJ-owanie), są na różnym etapie drogi zawodowej (debiutanci i doświadczeni artyści), mają różne grono fanów (popularni w sieci, popularni wśród widzów) i różne podejście do Eurowizji (od fanów po osoby, które przyznają że nie oglądają konkursu), ale przez te dwa dni nagraniowe połączyła ich miłość do muzyki i chęć rywalizacji, ale tej zdrowej. Najlepiej pokazali to dziś uczestnicy III odcinka, którzy niezwykle mocno się nawzajem wspierali i była to zdecydowanie najbardziej rozrywkowa i optymistyczna grupa.
Odcinki dotyczyły muzyki zespołów ABBA i The Beatles oraz hitów Eurowizji. Drugi odcinek, najbardziej eurowizyjny w repertuarze spotkał się z największą krytyką fanów nie tylko na niezrozumiale dobrane utwory, ale też umieszczenie w tym półfinale wielu silnych faworytów. Mieliśmy zarówno Alicję Szemplińską, jak i Saszan czy zwyciężczynie „Szansy na Sukces” – Aleksandrę Nykiel. Objawieniem okazała się Paulina Czapla, która świetnie wypadła na próbach (nagrania znaleźć można było w social media osób z produkcji i nie tylko). Za najbardziej wyrównaną uznaje się grupę trzecią, w której silnego faworyta nie było, ale był niezwykle doświadczony Marek Kaliszuk, dynamiczne osobowości – Nick Sinckler i Basia Giewont czy reprezentant Czech na Eurowizji – Albert z Lake Malawi. Ze względu na trudny i „niebezpieczny” repertuar, półfinał II uznaje się za najbardziej nerwowy. Zwycięzcy już cieszą się z udziału w finale, a czeka ich teraz miesiąc pracy nad konkursowymi utworami przygotowywanymi przez Universal. Pokonani nie czują się przegrani, są wdzięczni za możliwość udziału w show i zadowoleni, że zyskali nowych fanów i doświadczenie. Czy jest sens liczyć na tzw. „złoty bilet”, który (wg regulaminu) może być przyznany komuś z 18 wyeliminowanych graczy? To pytanie na razie pozostanie bez odpowiedzi.
Świetną robotę zrobili jurorzy – Cleo, Michał Szpak i Gromee. Niezwykle profesjonalni, wspierający, znający swoje zadanie – mieli nie tylko wybrać najlepszych, ale też opowiedzieć widzom i uczestnikom o samej Eurowizji, o jej kulisach i charakterze. Wykonali to zadanie na szóstkę i na pewno pozytywnie wpłynie to na wizerunek konkursu w Polsce. Najbardziej wyróżniał się Michał Szpak, żywiołowy, energiczny, zawsze uśmiechnięty i (gdy trzeba) rzeczowy w ocenie. W eurowizyjnych wspomnieniach doskonale odnalazł się wieloletni komentator Artur Orzech, przypominając wiele ciekawych anegdot, faktów i informacji, których nawet fani mogli nie wiedzieć. Na pewno warto oglądać półfinały „Szansy na Sukces” by poznać uczestników, ich możliwości wokalne oraz poczuć, że Eurowizja jest przez TVP doceniana i chwalona.
Półfinały programu zaplanowano na 2, 9 i 16 lutego, zawsze o 15:15 i zawsze na TVP2. Każdy odcinek potrwa ok. 65 minut. Finał będzie transmitowany na żywo – odbędzie się 23 lutego o 15:15 w TVP2. Wtedy finaliści zaprezentują się w coverach i oryginalnych utworach przygotowanych na Eurowizję 2020. O wynikach decydować będą jurorzy (najpewniej mogą być inni niż komisja z kanapy) oraz widzowie głosując sms-ami. Zwycięzca zostanie nowym reprezentantem Polski i wystąpi w jednym z półfinałów Eurowizji w Rotterdamie. Czy odniesie tam sukces? Na razie jest to niemożliwe do przewidzenia, ale zapewne od tego zależeć będzie dalszy los preselekcji w tej formie. O oglądalność raczej nie ma się co martwić, a emocji na pewno nie zabraknie! Warto pamiętać o tym, że ludzie, którzy w tym roku walczą o ESC to osoby często działające gdzieś w cieniu i na uboczu, ale z ogromnym talentem i charyzmą – polska muzyka i polskie wokale to nie tylko nazwiska z pierwszych miejsc list przebojów!
Pełna lista uczestników „Szansy na Sukces” oraz więcej informacji na specjalnej podstronie TUTAJ.
Terminarz preselekcyjny na sezon 2020 – TUTAJ.
Wracamy do tematów europejskich. 36 utworów zgłoszono do wewnętrznych preselekcji mołdawskich 🇲🇩. W stawce kandydatów są m.in. dobrze znani nam wykonawcy – Geta Burlacu (ESC 2008), Pasha Parfeny (ESC 2012) i Natalia Gordienko (ESC 2006) oraz weterani selekcji – zespół Che-MD, Maxim Zavidia, Diana Popa, Sasha Bognibov, Valeria Pasa czy Diana Brescan. Spośród wszystkich zgłoszeń jurorzy wybiorą te najlepsze, a wykonawców zaproszą na casting na żywo. Na podstawie występów trakcie przesłuchać komisja wyłoni zwycięzcę. W przypadku jakichkolwiek problemów czy komplikacji telewizja TRM może … zorganizować finał narodowy lub anulować aktualny proces i wybrać całkowicie wewnętrznie, nawet poza pulą zgłoszonych. Spośród byłych reprezentantów kraju, którzy chcą pojawić się na ESC 2020 najlepszy wynik w konkursie uzyskał Pasha Parfeny – 11. miejsce w finale za „Lautar”. Natalia Gordienko (wraz z Arsenium i Connect-R) zajęła 20. miejsce w finale 2006 (zakwalifikowali się tam automatycznie) za „Loca”. Geta Burlacu nie weszła do finału w 2008 – jej „A century of love” zajęło 12. miejsce w grupie.
Po Eurowizji 2020 Jon Ola Sand odejdzie ze stanowiska EBU Supervisora Eurowizji, a zastąpi go Szwed Martin Osterdahl, wybrany przez komitet złożony m.in. z przedstawicieli zarządu Unii. Martin do tej pory pracował w SVT (szwedzki nadawca 🇸🇪) w roli dyrektora programowego, gdzie odpowiadał za wiele popularnych formatów telewizyjnych, a także za transmisję na żywo z ceremonii wręczenia nagród Nobla czy ślubu królewskiego z 2010 roku. Pracował też z profesjonalistami w Wielkiej Brytanii, Rosji, USA, Niemczech czy Holandii. Był też producentem wykonawczym Eurowizji 2013 i 2016. Nieoficjalnie mówi się, że Jon Ola Sand zrezygnował po kontrowersjach związanych z głosowaniem jurorów w Eurowizji 2019, a od Martina wymaga się, by naprawił błędy popełnione przez Sanda, ale też swoją kreatywnością wzniósł Eurowizję na wyższy poziom. Przed nim wiele trudnych zadań, a jednym z pierwszych będzie na pewno reforma głosowania podczas Eurowizji Junior oraz wyłonienie nadawcy, który w listopadzie 2020 zorganizuje konkurs. Aktualnie jedynym „publicznym” kandydatem jest Telewizja Polska. Nie wiadomo jednak, czy Junior znów trafi do naszego kraju.
Źródło: TVP, inf. własne, relacja autorska, TRM, EBU, fot.: Dziennik Eurowizyjny, 2019