Vasil reprezentantem Macedonii! Kto kandyduje na Eurowizję 2020 z Portugalii? Grupa Daj To Głośniej w Szansie na Sukces? Co nowego w Norwegii i na Islandii?

Vasil Garvanliev będzie reprezentantem Macedonii Północnej 🇲🇰 podczas Eurowizji 2020 w Rotterdamie – taką decyzję podjęto w MRT. Vasil znany jest fanom konkursu jako charyzmatyczny i utalentowany chórzysta Tamary Todevskiej z Tel Awiwu. Świetnie odnalazł się w eurowizyjnym świecie i był typowany do samodzielnego udziału w konkursie, stąd dzisiejsza decyzja nie jest wielką niespodzianką. Portal A1on.mk podkreśla, że nadawca macedoński wybrał reprezentanta wewnętrznie, co jest w ostatnich latach normą, ale Vasil miał ogromne poparcie wśród fanów konkursu, co na pewno było jednym z argumentów, by to właśnie jego wysłać do Rotterdamu. Na razie nie ma żadnych informacji o tym jaki utwór wykona w Holandii. Vasil znany jest macedońskiej publiczności już od 25 lat – gdy był 7-letnim chłopcem zaśpiewał piosenkę „Marionka” podczas festivalu „Zlatno slavejche”. Później na wiele lat opuścił Macedonię, mieszkał w Stanach, we Włoszech i w Kanadzie. Stosunkowo niedawno (bo w 2018) wrócił do kraju, wybrano go jako chórzystę eurowizyjnego, co pozwoliło na rozwój kariery. Po konkursie w Tel Awiwie zaczął więcej koncertować i wydaje nowe utwory. Ma 35 lat, pochodzi ze Strumicy, a niedawno zaszokował lokalną opinię publiczną utworem „Patuvam” i teledyskiem w którym celebruje kulturę queer, co w Macedonii uznano za bardzo odważny i śmiały ruch.

Znamy wykonawców, którzy powalczą o udział w Eurowizji 2020 w barwach Portugalii 🇵🇹. W Festival da Cancao wystąpią m.in. formacja Blasted, uczestniczka „The Voice” Barbara Tinoco, Ian Mucznik, formacja Throes + The Shine czyli fuzja muzyków z Portugalii i Angoli oraz Judas. Opublikowano też wszystkie utwory, a za wstępnego faworyta uważa się formację Blasted i utwór „Rebellion”. Grupa znana jest z charakterystycznych i widowiskowych występów scenicznych, więc na pewno będzie ciekawie. O awans powalczy już w I półfinale, który odbędzie się 22 lutego. W każdym półfinale wystartuje po 8 kandydatów, a widzowie oraz jurorzy wskażą czterech najlepszych. Tym samym w finale o wyjazd do Rotterdamu walczyć będzie 8 uczestników. Na razie nie wiadomo, kto będzie prowadził Festival da Cancao, ale mówi się, że w tej roli zobaczymy Filomenę Cautelę, współprowadzącą ESC 2018.

Zespół disco polo Daj To Głośniej poinformował, że bierze udział w eliminacjach do Eurowizji 2020 🇵🇱 i wystąpi w „Szansie na Sukces”, której nagrania rozpoczną się już 19 stycznia (to zmiana w stosunku do wcześniejszych informacji – nagrania odbędą się w dniach 19-20.01., a nie w weekend). Formacja poprosiła swoich fanów o trzymanie kciuków, a miłośników Eurowizji wprawiła w konsternację. Na ten moment niewiele więcej wiadomo – czy Daj To Głośniej został już zakwalifikowany do półfinałów programu? Czy o wyjazd do Rotterdamu walczyć będą jako grupa czy wystawią jedynie wokalistkę Emilię Sanecką? I czy faktycznie doczekaliśmy się czasów, w których wykonawcy disco polo są tak blisko reprezentowania Polski na Eurowizji? Pytań jest wiele, a na odpowiedź trzeba będzie najpewniej poczekać do niedzieli, bo wtedy mogą pojawić się pierwsze przecieki odnośnie uczestników półfinałów „Szansy na Sukces”. „Czy po raz pierwszy w historii konkursu Eurowizji to zespół disco polo wygra i będzie nas reprezentował podczas finałów? Fani disco polo i formacji Daj To Głośniej liczą, że się uda. W ostatnim czasie muzyka disco polo w telewizji TVP ma bardzo duże wzięcie i to może wpłynąć na ostateczny wybór. Czy faktycznie tak będzie przekonamy się już 23 lutego” – ekscytuje się portal disco-polo.info.

592 tys. widzów oglądało I półfinał preselekcji norweskich 🇳🇴, a Melodi Grand Prix było hitem w tym slocie czasowym, zbierając aż 44% udziału w rynku. Jest to też wynik lepszy niż w 2014, gdy NRK po raz ostatni organizowała preselekcje z półfinałami. Fani, którzy śledzili MGP poprzez Internet chwalili show za ciekawą formułę, duże emocje i bardzo dobre utwory, chociaż przed nami II półfinał, który ma już zdecydowanie słabsze propozycje muzyczne. Nadawca norweski nadal jednak spodziewa się sporego zainteresowania, w związku z tym dokonał niezbędnych interwencji technicznych by zapewnić płynność głosowania online poprzez aplikację mobilną. Wszystko z powodu skarg widzów, którzy nie zawsze mogli głosować podczas ostatnich dueli, zwłaszcza w trakcie pojedynku pomiędzy Geirmundem i Lisą. Chociaż zgłaszano, że na Geirmunda nie dało się głosować, NRK po dogłębnej analizie uznała, że problemy techniczne nie miały wpływu na wynik. Geirmund ten duel przegrał. Organizatorzy przyznali, że frekwencja w głosowaniu była wyższa, niż się spodziewano.

W sobotę telewizja RUV 🇮🇸pokaże 30-minutowe show w trakcie którego zaprezentuje 10 półfinalistów preselekcji narodowych. Program poprowadzą Bjorg Magnusdottir oraz Gisli Berg, a podczas emisji widzowie usłyszą fragmenty konkursowych utworów. Program ma się rozpocząć o 20:45. Tymczasem lokalne media podają, że tegoroczny udział Islandii w Eurowizji ma byś sponsorowany przez Netflix. Według doniesień portalu Visir kontrakt opiewa na 80 tys. euro, co pokrywa koszt udziału telewizji RUV w Eurowizji 2020. Skąd takie zainteresowanie Islandią? Netflix od dłuższego czasu stara się silniej zaistnieć na wyspie, w związku z tym podpisuje różnego rodzaju umowy partnerskie z firmami i organizacjami islandzkimi, by je wspomóc. Sponsoring eurowizyjny związany jest też z filmem o Eurowizji, w których głównymi bohaterami są fikcyjni reprezentanci Islandii – Lars Erickssong i Sigrit Ericksdottir. Premiera filmu ma się odbyć w tym roku.

Źródło: a1on.mk, Wiwibloggs, Wikipedia, disco-polo.info, Eurovoix, fot.: @vasilg

%d blogerów lubi to: