Eurowizja 2020: Pięć miast walczy o organizację konkursu w którym…nie zadebiutuje Katalonia! Cerbul de Aur: Czy na festiwalu będą Polacy?

Dziś w Hilversum 🇳🇱 odbyło się oficjalnie wręczenie tzw. „bid booków” szefom telewizji NPO oraz EBU. Do tego holenderskiego miasta przybyli delegaci z Rotterdamu, Maastricht, Arnhem, Utrechtu i Den Bosch, co oznacza, że mamy oficjalnie pięciu kandydatów w walce o tytuł gospodarza Eurowizji 2020. Spotkanie było relacjonowane przez lokalne media, bo wiele tam się dziś działo. Cztery delegacje dotarły specjalnymi autobusami, natomiast władze Utrechtu wynajęły…rowerzystę, który miasto opuszczał przy dźwiękach eurowizyjnych piosenek granych na karylionie z wieży katedralnej. Autobusy delegacyjne były bogato udekorowane, a na uwagę zasługuje fakt, że autobus z Maastricht był sponsorowany przez słynnego skrzypka Andre Rieu, który mocno wspiera swoje miasto w walce o Eurowizję. Z kolei reprezentacja Den Bosch miała w swoim składzie panie ubrane w stroje lokalnego projektanta, specjalnie przygotowane na to wydarzenie.

Podczas spotkania poinformowano, że problemy z obiektami w Arnhem i Utrechcie zostały rozwiązane. Miasto Arnhem dogadało się z lokalną drużyną piłkarską, która zwolni obiekt na czas konkursu i rozegra swoje mecze poza GelreDome. Z kolei miasto Utrecht planuje … zorganizować Eurowizję 2020 w wielkim namiocie rozstawionym na parkingu obiektu Jaarbeurs, który ma zbyt niski sufit by być istotnym graczem w walce o organizację konkursu. Sam obiekt zostanie wykorzystany na potrzeby Centrum Prasowego i pozostałych pomieszczeń. O ile Arnhem wyszło z problemu z tarczą, tak Utrecht chyba nie przekona EBU/NPO do swojego pomysłu, gdyż organizacja Eurowizji w namiocie byłaby sporym wyzwaniem. Dodatkowo władze tego miasta uważają, że nie ma sensu finansować shuttle busów dla delegacji, a w zamian za to oferować … bezpłatne rowery lub transport publiczny.

Każde miasto ma też swój własny slogan. Maastricht promuje się hasłem „Come closer„, Rotterdam „For real” oraz „Make it happen„, Arnhem „Celebrate Freedom„, Utrecht „Making your mind up„, a Den Bosch stawia na język holenderski i „Douze de groeten uit Brabant” czyli „Powiedz ‚cześć’ tym z Brabancji„. Eurowizyjny komitet złożony z przedstawicieli NPO, NOS i AVROTROS oraz EBU będzie teraz analizował wszystkie aplikacje oraz odwiedzi miasta kandydujące. Ogłoszenie decyzji nastąpi w sierpiniu. Najprawdopodobniej Eurowizja 2020 odbędzie się w dniach 12-16 maja.

Europejska Unia Nadawców odrzuciła wniosek telewizji katalońskiej CCMA 🇪🇸 o przyjęcie w poczet aktywnych członków organizacji. „EBU nie ma i nigdy nie miało regionalnej stacji z terytorium należącego do zrzeszonego w Międzynarodowej Unii Telekomunikacyjnej i ONZ kraju, jako niezależnego członka. Status EBU nie daje też takiej możliwości” – podano w komunikacie, dodając, że EBU nadal będzie kontynuować współpracę z radiem Catalunya Music w ramach wymiany muzycznej. Katalończycy liczyli na podobny status w EBU jakim cieszą się np. Szkocja i Walia, jednak wyjaśniono, że uczestniczące w Eurowizji Chórów i JESC części Wielkiej Brytanii 🇬🇧 są uznane za konstytucyjne kraje w ramach Wielkiej Brytanii, a nie regiony zależne. Podobnie jak w przypadku wydarzeń sportowych Wielka Brytania ma prawo startować jako jedno państwo lub w rozbiciu na Walię, Szkocję, Anglię i Irlandię Północną. W kontekście Eurowizji takie rozbicie może nastąpić jeśli telewizja BBC jako główny nadawca kraju nie będzie uczestniczyć w danym konkursie.

Już w czwartek dowiemy się jak wyglądać będzie stawka tegorocznego konkursu w ramach Cerbul de Aur – Golden Stag w rumuńskim Braszowie 🇷🇴. 12 finalistów, którzy w sierpniu powalczą o Grand Prix wybrała komisja złożona z siedmiu osób – przedstawicieli radia i telewizji. Według organizatorów, przyjęto zgłoszenia od 71 wykonawców z 21 państw, m.in. z Włoch, RPA, Izraela, Rosji, Australii, Niemiec czy Polski. W konkursie, który odbędzie się w dniach 22-25 sierpnia, finaliści zaprezentują nie tylko swoje oryginalne utwory, ale też zmierzą się z interpretacją rumuńskojęzycznego przeboju wedle własnego wyboru. O zwycięzcach zadecyduje międzynarodowe jury. Rok temu Grand Prix zdobyła Albanka Inis Neziri, znana z preselekcji „Festivali i Kenges”. Pierwsza nagroda przypadła w udziale Olivierowi Kaye z Belgii, który w tym roku startował w selekcjach rumuńskich. Nagrodzono też Antonię Gigovską (chórzystkę Tamary Todevskiej z Tel Awiwu) i francuską wokalistkę Kelly Joyce. W historii festiwalu pojawiały się też polskie akcenty, a reprezentantami naszego kraju byli Urszula Sipińska (1968), Jacek Lesz (1969) czy Sława Przybylska (1971).

Źródło: ESCxtra, ESCtoday, Eurovoix, Cerbul de Aur, Wikipedia, fot.: AP News

%d blogerów lubi to: