Kto wystąpi w finale Eurowizji 2018? Jak wygląć będą Interval Act i Opening Act? Kto wygrał „zmyślone” głosowanie? Dlaczego Rumunia nie awansowała do finału i z jakiego powodu Czarnogóra miała się z konkursu wycofać? Wyniki oglądalności II półfinału w paru krajach – sprawdź, gdzie było najlepiej!
Pierwsza próba generalna finału pokazała, co Portugalczycy i producenci Eurowizji przygotowali na jutrzejsze show. Konkurs rozpocznie występ Any Moury, jednej z najbardziej znanych wokalistek fado. Po tym, jak zejdzie ze sceny, pojawi się tam Mariza z bębniarzami i wykona swój utwór. Panie spotkają się później na scenie, ale tylko po to, by się wspólnie ukłonić – zapowiedzi o ich pierwszych wspólnym występie okazały się być mocno przesadzone. Po tym tradycyjnym w brzmieniu Openingu na scenie wniesiona będzie konsola i Beatbombers rozpoczną paradę flag przy dźwiękach motywu muzycznego znanego nam z niektórych eurowizyjnych filmików o Lizbonie. Uczestnicy będą po kolei pojawiać się na scenie w towarzystwie osób z wielkimi flagami. Defilada dotrze do Green Roomu i będzie przechodzić przez publikę.
Stawkę konkursową rozpocznie ognista Ukraina, później pojawi się zakochany duet z Hiszpanii, a następnie energetyczna Lea ze Słowenii, której znowu „zabraknie” muzyki w trakcie występu. Z numerem czwartym wystąpi wzruszająca Litwa (jej pozdrowienia dla Polaków znajdziecie na grupie facebookowej Dziennika Eurowizyjnego), a po niej na wielkiej platformie śpiewać będzie Austriak. Przedkonkursowi faworyci – Estonka i Norweg – wystąpią po sobie, a z numerem ósmym pojawi się duet reprezentujący gospodarzy – Portugalczyków. Następnie na scenie wystąpią Surie z Wielkiej Brytanii, Balkanika z Serbii, a Niemiec wniesie na scenę swój ogromny projektor, którego nadmuchanie (a później spuszczenie powietrza) sprawia ekipie spore problemy. Numer 12 to jeden z najlepszych męskich wokali tej Eurowizji – Eugent Bushpepa z Albanii. Trzynastkę ma duet z Francji i to oni zamkną pierwszą połowę stawki.
Czternastka należy do Mikolasa z Czech, którego występ jest już coraz bardziej dynamiczny. Czy zrobi salto w finale? Duńczyk będzie mieć swoje żagle, a Australijka swoje „dzikie tańce”. Jessica, chociaż nie może się pochwalić najlepszą kondycją wokalną, zyskuje świetnym kontaktem z publicznością. Saara Aalto będzie się na scenie obracać, a Bułgarzy, jak zawsze w chłodny ale i profesjonalny sposób wykonają „Bones”. Po nich na scenie zobaczymy mołdawskie trio DoReDos. Co ciekawe, jeden z tancerzy występ rozpoczyna…w szpilkach, przez co na początku można mieć wrażenie, że na scenie jest ukrytych więcej niż sześć osób. Swoją własną scenę ma Benjamin Ingrosso, a po nim przyjdzie czas na najbardziej gorący (dosłownie) występ – Węgier. Przedkonkursowa liderka notowań – Netta z Izraela – miała dziś na próbie problemy z mikrofonem, a po niej na scenie objawi się nam Waylon z Holandii i jego czarnoskórzy tancerze. Ryan z Irlandii wprowadzi nas w romantyczny nastrój, a faworytka do wygranej – Eleni – rozgrzeje publiczność. Stawkę zamknie duet włoskich przystojniaków z piosenką o ważnym przesłaniu.
W ramach Interval Act wystąpić ma m.in. Branko, a także Salvador Sobral z Caetano Veloso. Znany ze swojej ignorancji i samouwielbienia zwycięzca Eurowizji 2018 nie raczył występować podczas dzisiejszej próby dla prasy. Oczywiście nie zabraknie też filmików – zobaczymy m.in. film o tym jak Portugalia długo czekała, by wygrać Eurowizję. Na scenie pojawią się także Suzy (Portugalia 2014) oraz Polina Bogusevich (Rosja na JESC 2017), która wykona fragment „Amar pelos dois”. Dwa skróty występów konkursowych pomogą widzom podjąć trudną decyzję o tym, kogo wesprzeć swoim głosem. Emocje będą spore, bo poziom jest bardzo wysoki.
Podczas pierwszej próby nie zostało pokazane całe głosowanie, a jedynie parę państw, w tym Ukraina, Polska i Litwa. Zmyślone wyniki dały zwycięstwo Irlandii, która po dodaniu głosów publiczności pokonała Francję, na trzecim miejscu pozostawiając Serbię. Ostatni był Czech. Jak będzie jutro? Wielu dziennikarzy w Centrum Prasowym sugeruje, że faktycznie konkurs wygra Eleni Foureira z Cypru, która nadal prowadzi w notowaniu bukmacherskim. Telewizja CyBC poinformowała, że w przypadku zwycięstwa, show będzie organizowane w Limassol.
Dziś od 21:00 na grupie facebookowej Dziennika Eurowizyjnego posłuchać będziecie mogli próby jurorskiej finału konkursu.
Niektóre delegacje nie mogą pogodzić się z przegraną w półfinale. Telewizja rumuńska poinformowała, że otrzymała wiele skarg od przedstawicieli diaspory, którzy nie mogli głosować z Niemiec i Włoch. Ponoć we Włoszech trzech głównych operatorów telekomunikacyjnych miało w czwartkowy wieczór problemy techniczne. Spory skandal wybuchł w Czarnogórze, gdzie członkowie zarządu RTCG domagali się od Vanji Radovanovicia wycofania z konkursu z powodu jego żartów na temat niepełnosprawnych dzieci, które ponoć opowiadał w trakcie konferencji czy wywiadów. Zarząd i dziennikarze RTCG podkreślają, że wypowiedzi Vanji są niestosowne i nikt nie podziela jego poczucia humoru. Ostatecznie jednak do wycofania się nie doszło, gdyż związane by to było z ogromnymi kosztami. Koniec końców Czarnogóra i tak odpadła w półfinale.
Jedynie 70 tys. widzów oglądało II półfinał w Czechach – to nowy, najniższy wynik oglądalności Eurowizji w tym kraju. We Włoszech oglądalność półfinału spadła o 32% w stosunku do ubiegłego roku. O połowę mniej widzów półfinał zebrał w Hiszpanii, która liczniej oglądała pierwszą część, w której występowali Amaia i Alfred. Z kolei w Norwegii II półfinał śledziło aż 71% osób, które w tym czasie miały włączone telewizory. Europejska Unia Nadawców zabroniła chińskiej stacji Mango TV dalszej transmisji Eurowizji ze względu na cenzurowanie występów w I półfinale. Telewizja Hunan, która partneruje Mango TV, informuje, że nie miała pojęcia o cenzurze stosowanej przez tę stację.
Zdjęcie: Maciej Błażewicz
DZIENNIK-EUROWIZYJNY.pl 