Future Folk zaprezentowali utwór „Krakowiacy i Górale” i mocno narazili się fanom Eurowizji. Czy zespół złamał regulamin preselekcji? Za kogo fani trzymają kciuki, a kto pozostaje w cieniu? Czy w przyszłym tygodniu doczekamy się premiery piosenki „Skin” Mai Hyży?
Po raz kolejny okazuje się, że „popularne” nazwisko w Krajowych Eliminacjach nie zawsze idzie w parze z dobrą propozycją na Eurowizję. Rok temu udowodnił to Rafał Brzozowski, a w tym roku tezę potwierdza zespół Future Folk, który opublikował utwór „Krakowiacy i Górale”. Chociaż premiera odbyła się dwie godziny temu, na zespół spadła ogromna lawina krytyki, którą obserwować można wszędzie – na facebookowym profilu Future Folk, na YouTube (piosenka ma prawie pięć razy więcej „łapek w dół” niż pozytywnych ocen) czy na wielu grupach eurowizyjnych, w tym wśród czytelników Dziennika Eurowizyjnego. Aktualnie aż 95% osób głosujących w ankiecie DE na Facebooku uważa, że piosenka „Krakowiacy i Górale” im się nie podoba. Przeciwnego zdania jest jedynie 1,5% głosujących. Krytykowane jest wszystko, od muzyki (nazywanej pogardliwie „folk polo”), tekstu czy zapętlonego nagrania z wesela, które ma pełnić rolę teledysku. Wielu fanów domaga się, by zespół zrezygnował z udziału w Krajowych Eliminacjach, bardzo często krytykowana jest praca komisji wybierającej piosenki, a opinię o tym, że Future Folk uczestniczą w selekcjach tylko po to, by się wypromować, podziela większość komentujących.
Osobną kwestią jest to, że utwór nie spełnia regulaminu preselekcji i powinien zostać zdyskwalifikowany. Chodzi oczywiście o wykorzystanie dźwięku słynnego „Hejnału mariackiego”, który jest symbolem Krakowa, ale nie może być częścią utworu na preselekcje czy Eurowizję. Odnosi się do tego punkt 3. regulaminu krajowych eliminacji: „Utwory (…) muszą mieć charakter premierowy. Zgłoszone utwory muszą posiadać oryginalną muzykę i tekst oraz nie mogą: (…) [b.] być opracowaniami lub fragmentami opracowań melodii ludowych oraz tzw. „coverami” i/lub tzw. „loopami”, czyli kompozycjami lub fragmentami kompozycji („coverów” lub „loopów”) wprowadzonymi już przez innych wykonawców lub wykonawcę, którego dotyczy zgłoszenie, do rozpowszechniania na jakichkolwiek polach eksploatacji lub wykonywanych na żywo z udziałem publiczności przed dniem 1 września 2017 r.” (za: REGULAMIN). W tym przypadku melodię „Hejnału” można uznać za ludową, ale też chodzi o publikację tego elementu piosenki przed 1 września 2017. Pozostaje również pytanie, czy kompozytor utworu miał prawo wykorzystać tę melodię w swojej piosence.
Najprawdopodobniej na początku przyszłego tygodnia odbędzie się premiera ostatniej już piosenki ze stawki – chodzi o „Skin” Mai Hyży. Jak zapowiedziano, nie jest to ballada, a raczej utwór utrzymany w klimacie tanecznym. Nadal nie wiadomo kiedy Marta Gałuszewska opublikuje angielską wersję swojego utworu. Wśród fanów Eurowizji wciąż największym poparciem cieszy się „Light me up” Gromme, ale wielu miłośników konkursu chwali też piosenki „Momentum” Moniki Urlik, „Nie chcę Ciebie mniej” Saszan czy „Love is Stronger” Ifi Ude. W mediach często trafić można na artykuły promujące utwór „Don’t let go” Happy Prince. Stosunkowo cicho jest na temat Isabell Otrębus (która przygotowuje się do preselekcyjnego występu ze swoją szwedzką ekipą) czy Pablossona.
Krajowe Eliminacje 2018 odbędą się 3 marca w Warszawie. Areną zmagań będzie hol główny nowego budynku TVP przy ul. Woronicza (róg Samochodowej). Finał transmitowany będzie na żywo od 21:30 przez TVP1 i TV Polonię. Na program złoży się prezentacja utworów ze stawki konkursowej, występy gości specjalnych z Polski i zagranicy oraz podanie wyników. Całość ma się zakończyć ok. 23:00. O tym, kto wygra i pojedzie do Lizbony zadecydują widzowie i jurorzy w stosunku głosów 50/50.
fot. dyziek.com