Eurowizja 2011, Magdalena Tul



OGAE GŁOSUJE

  • Serbia i Albania
Serbscy fani Eurowizji zrzeszeni w OGAE najwięcej punktów przyznali Francji. Drugie miejsce zdobyła Bośnia i Hercegowina, a trzecie Estonia. Pozostałe noty: 7- Słowenia, 6- Wielka Brytania, 5- Węgry, 4- Niemcy, 3- Szwecja, 2- POLSKA, 1- Włochy. Zaraz pod kreską znalazła się Łotwa, natomiast na samym dnie rankingu znajduje się Belgia. Również OGAE Albania przyznało swoje punkty – 12 punktów otrzymała Wielka Brytania, a 10…POLSKA! Tym samym Albania to drugie OGAE po "Reszcie Świata", które nas tak wysoko oceniło. 8 punktów przyznano Turcji. Pozostałe noty: 7- Dania, 6- Szwecja, 5- Szwajcaria, 4- Finlandia, 3- Włochy, 2- Izrael, 1- Estonia.
Aktualnie w klasyfikacji generalnej prowadzą Węgry, zaraz za nimi jest Francja. Trzecie miejsce zajmuje Wielka Brytania. Polska ma 32 punkty i znajduje się w czołowej dziesiątce!

HOLANDIA 2012
  • Nie ma mowy o Big6 z Holandią
Portal allshow.nl przedstawił projekt, który pozwoliłby Holandii na udział w finale ESC, co zdarzyło się ostatni raz w 2004 roku. Otóż telewizja holenderska powinna po prostu płacić wyższą składkę, dzięki temu weszła by do grona państw mających gwarantowany finał Eurowizji. Aktualnie w tym gronie są Niemcy, Hiszpania, Włochy, Francja i Wielka Brytania. Sietse Bakker z EBU uważa jednak, że nie jest to możliwe, ponieważ składka ustalana jest na podstawie PKB i ilości mieszkańców danego kraju. Dodał też, że nawet jeśli Holandia zagrozi wycofaniem się z Eurowizji, to i tak nie wskóra niczego i gwarantowane miejsce w finale nie będzie jej przyznane. Ten kraj jest po prostu…za mały. 
W Europie kraje Big5 zajmują najwyższe miejsca jeżeli chodzi o PKB. Szóste miejsce zajmuje Rosja, a dopiero siódme Holandia. Polska jest na miejscu 10. Pod kątem liczby ludności pierwsza jest Rosja, drugie są Niemcy, trzecia Turcja. Siódme miejsce zajmuje Ukraina, a ósme Polska. Dane pokazują, że największe szanse na wejście do grona krajów z zagwarantowanym finałem miałaby Rosja.

MROZINKOWY KĄCIK – Odc. 27
AZERBEJDŻAN
Bardzo chciałem spojrzeć na Senit trochę z boku, ale za bardzo ją lubię, żeby umieć się zdystansować. Dziś za to kraj, a właściwie dwa, bo czasu coraz mniej do Eurowizji, a wciąż pozostało nam 17 odcinków. Więc w odcinku 27mym Mrozinkowego kącika zjem Azerbaijan, a w 28mym spróbuję potrawy narodowej. Naszej. Choć trochę nie naszej. Ale zaczynamy od Azerbaijanu, bo ten kraj od kilku lat znajduje się w czołówce eurowizyjnej. To gigantyczna machina finansowa. Ogrom pieniędzy inwestowany co roku w promocję, przygotowania i sam występ.


 
Zeszłoroczna Safura, przez wielu nazywana Sephorą, bądź Syfurą zakończyła dość niespodziewanie na miejscu 5tym. Niespodziewanie, bo oczekiwania co do jej startu były wyższe. Delegacja z Azerbaijanu wynosiła ponad 90 osób, gdy dla porównania nasza polska to 9 osób. Najgorszy wynik tego kraju, to miejsce 8. Nieźle. Ale historia ich występów, to dopiero 3 lata. W tym roku to ich czwarty start. Teraz za sterami eurowizyjnego samolotu zasiądzie duet, Ell i Nikki z utworem "Running scared". Początkowo podobno Ci artyści zgłosili się osobno, ale specjalnie na cele konkursu połączono ich w duet.
 


Jestem ciekaw, cóż nasze "eurowizyjne mocarstwo" zaprezentuje w tym roku. Zaczyna się całkiem nieźle. Coś czuję, że i w tym roku walczyć będą o zwycięstwo. To mocny utwór, jeśli nie jeden z najmocniejszych jak do tej pory. Kojarzy mi się z podróżą po wybrzeżach Malty. Mijam wzgórza i kotliny, za oknami rozpędzonego samochodu cudowny widok na morze, słońce odbijające się w jego tafli. To jest wyśmienita mleczna pianka w delikatnej czekoladzie. Lepsza niż ptasie mleczko! Nie jest za słodka, jest wprost wymarzonym deserem na każdy dzień. Tego szukałem! TAK! Mogę jeść i jeść bez końca. Uwielbiam! Jak dla mnie utwór "Running scared" jest do tej pory technicznie najlepiej zrealizowanym nagraniem. Ale czy wygra? Nie wiem. Wciąż zostało 16 utworów, ale aż żal mi przechodzić do kolejnego.

Nigar Jamal urodziła się w 1980 roku, Eldar Gasimov aż 9 lat później. Nigar w 1996 roku wzięła udział w popularnym festiwalu "Pohre", Eldar udzielał się festiwalo zarówno w Azerbejdżanie, jak i w Rosji. Nigar w 2005 roku wyszła za mąż i wyprowadziła się do Wielkiej Brytanii, z kolei Eldar uczył się śpiewu mieszkając w Niemczech. Aktualnie Nigar czuje się mieszkanką zarówno Londynu, jak i Baku. Eldar doskonale zna niemiecki i aktualnie studiuje slawistykę w Baku. Połączyła ich rywalizacja o wygraną w preselekcjach azerskich 2011. Jednak jak się okazało, telewizja azerbejdżańska postanowiła stworzyć z nich duet. 

MROZINKOWY KĄCIK – Odc. 28
LITWA
Mrozinkowy kącik po wyjątkowo udanej uczcie azerskiej, wybiera się do sąsiadów naszych, prawie zza płotu. Dwudziesty ósmy smak. Ciekawi mnie czy 12 punktów w tym roku powędruje na Litwę. Jeśli tak, to możemy być pewni skandalu politycznego. I w sumie nie byłoby w tym nic dziwnego, przecież inne kraje tak robią. Ale czy od Litwy wtedy dostaniemy 12 punktów?!


 
Litwo, Ojczyzno moja! Ty jesteś jak zdrowie. ile Cię trzeba cenić, ten tylko się dowie, kto Cię stracił. Evelina Sashenko, Polka, którą straciliśmy na rzecz Litwy. Dziewczyna niezwykle utalentowana, czarująca i bardzo ciepła. Poznaliśmy się jakiś tydzień temu i uważam, że może zaczarować polską publiczność. Patrząc też na szeroką promocję Eveliny w polskich mediach zastanawiam się, dlaczego wciąż mamy problem, żeby promować naszych rodzimych wykonawców, a gdy oni reprezentują inny kraj, to z chęcią ich przyjmujemy? Ale to temat rzeka i już kilkakrotnie podkreślałem, że dopóki nie zmieni się w Polsce ludzi, którzy zajmują się aktualnie Eurowizją (a raczej nie zajmują), to nie mamy szans na to, by ten konkurs wrócił na okładki gazet.
 


Ale teraz czas na życie Eveliny. Bo utwór zaśpiewany po angielsku o wdzięcznym francuskim tytule "C’est ma vie", przez Polkę reprezentującą Litwę to kompozycja zawierająca w sobie wszystko to, co chwyta za serce. Emocje, siłę, piękną melodię, wielki i przeszywający głos Eveliny, ale też klasę. To jest utwór, który wygrałby Eurowizję w latach 90tych. W smaku jest podobny do migdałowego puddingu z wykwintnej francuskiej restauracji. "C’est ma vie" zabrzmiałoby idealnie z orkiestrą, ale niestety lata 90te minęły bezpowrotnie. O awans do finału trochę się obawiam, bo choć Evelina jest wyjątkowa, to publika może tego nie docenić.

Evelina Sasenko jest młodsza od redaktora Dziennika Eurowizyjnego o…2 dni 🙂 Urodziła się w polsko-ukraińskiej rodzinie. Zaczęła śpiewać w wieku 6 lat i bardzo szybko zdecydowała się na debiut sceniczny – podczas jednego z festiwali litewskiej muzyki dziecięcej. Aktualnie wokalistka studiuje grę na fortepianie, śpiewa często po francusku, koncertuje zarówno na Litwie, jak i w Polsce, Niemczech i Belgii. W preselekcjach litewskich zadebiutowała rok temu, zajęła 3. miejsce. 

52 komentarze

  1. Na OGAE.pl strzelili taką Gafe,że głowa mała napisali „Sieste Bakker”pod zdjęciem tego Holendra,problem polega na tym,że on tak na imię nie ma 😉 ma na imię SieTse Bakker,może poprawią swój błąd.[dość karygodny dla fana ESC]

    Polubienie

Możliwość komentowania jest wyłączona.

%d blogerów lubi to: