Ukraina bez Eurowizji 2023. UA:PBC żąda wznowienia negocjacji
Telewizja ukraińska nie zgadza się z decyzją Europejskiej Unii Nadawców o odebraniu Ukraińcom możliwości organizacji Eurowizji 2023. Dziś Ukraina otrzymała status kandydata do członkostwa w Unii Europejskiej co jest dla narodu ogromną radością, ale tego samego dnia EBU zdecydowało, że konkurs Eurowizji nie odbędzie się w tym kraju. Po zintensyfikowaniu spekulacji dotyczących przyszłorocznego organizatora EBU wydała dziś oświadczenie, w którym informuje, że po obiektywnej analizie dokonanej przez Grupę Referencyjną uznaje się, że z powodu wojny z Rosją Ukraina nie będzie w stanie zostać gospodarzem konkursu do którego przygotowania powinny trwać cały rok. Podkreślono też, jak ważny jest czynnik bezpieczeństwa konkursu, czego strona ukraińska może nie być w stanie zapewnić. EBU podziękowała Ukraińcom za zaangażowanie i serię rozmów i wyraża smutek z powodu konieczności podjęcia takiej, a nie innej decyzji. W celu zapewnienia ciągłości konkursu EBU rozpoczęło rozmowy z brytyjską stacją BBC, która nie tylko wielokrotnie ratowała konkurs z opresji, ale też zajęła w tym roku 2. miejsce w finale w Turynie. Zapewniono, że w scenariuszu Eurowizji 2023 znajdzie się odpowiednie miejsce by wspomnieć o zwycięstwie Ukrainy i grupy Kalush Orchestra. Dzisiejsza decyzja oznacza, że po raz pierwszy od 1980 roku Konkurs Piosenki Eurowizji nie odbędzie się w kraju, który wygrał konkurs. Mykola Chernotystki z ukraińskiej stacji UA:PBC nie kryje rozczarowania decyzją EBU i Grupy Referencyjnej. „W tym miesiącu wiele osób w Ukrainie dokładało wszelkich starań, aby spełnić warunki organizacji Eurowizji w naszym kraju. Zespół UA:PBC oraz władze państwowe i lokalne dokonały wielu działań i zaproponowały różne opcje” – mówi, podkreślając, że bezpieczeństwo było priorytetem całej ekipy pracującej przy Eurowizji. Domaga się od EBU kontynuowania rozmów i wycofania oświadczenia. Dodał, że Ukraina proponowała Lwów, Kijów i region Zakarpacia jako miejsca, gdzie ESC 2023 mogłaby się odbyć.
Przeciwny oświadczeniu EBU jest także Minister Kultury Ukrainy Oleksandr Tkachenko. Uważa, że strona ukraińska została zaskoczona dzisiejszą decyzją i nie miała szans na odwołanie się od niej. „Będziemy domagać się zmiany tej decyzji, ponieważ wierzymy, że jesteśmy w stanie wypełnić wszystkie podjęte przez nas zobowiązania” – mówił dziś mediom. Dodał, że EBU wielokrotnie pytała Ukraińców o kwestie bezpieczeństwa, a UA:PBC przekazywała odpowiednie zapewnienia i gwarancje. Przedstawiciele ekipy przygotowującej Eurowizję 2023 są rozczarowani i uważają, że decyzja została podjęta niesprawiedliwie i bez omówienia jej z Ukraińcami. Członkowie komisji podkreślają, że uczciwie wygrali Eurowizję i mają prawo do jej organizacji. Najpewniej decyzja nie zostanie zmieniona, a Europejska Unia Nadawców skupi się teraz na potwierdzeniu organizacji konkursu w innym kraju. Przyznać trzeba, że decyzja, którą dziś podjęto zaskoczyła nie tyle samym werdyktem co pośpiechem. Być może wpływ na to miały narastające spekulacje wywołane wypowiedzą dyrektora hiszpańskiej stacji RTVE, który niejako zdradził, że Wielka Brytania może mieć teraz pierwszeństwo do organizacji konkursu.
Eurowizja 2023: Reakcje w Wielkiej Brytanii
Szereg miast Wielkiej Brytanii rusza do boju o Eurowizję 2023. Szkocka minister Nicola Sturgeon wyraziła swoje poparcie dla kandydatów miast Glasgow i Edynburga. Mówi się, że Glasgow mogłoby zorganizować konkurs w OVO Hydro, miejscu gdzie „odbywała” się Eurowizja w filmie Netflixa. Taką lokalizację w plotkach wskazywano już wcześniej, ale wczoraj przedstawiciele zarządu obiektu poinformowali, że nie prowadzili żadnych rozmów w tej sprawie. Glasgow było już gospodarzem Eurowizji Tańca 2008, którą wygrała Polska. Władze miasta nie wypowiedziały się jednak na temat możliwej organizacji ESC 2023. Bez komentarza sprawę zostawiły też władze Edynburga. Z kolei włodarze Liverpoolu potwierdzili, że wezmą udział w walce o Eurowizję 2023. Ich siłą ma być tytuł „UNESCO City of Music”, którym Liverpool szczyci się jako jedyne brytyjskie miasto. Burmistrz miasta mówi, że Liverpool wspiera Ukrainę i chce zorganizować Eurowizję 2023 by oddać hołd temu wspaniałemu narodowi. James Lewis, przewodniczący Rady Miasta Leeds także chce rywalizować o Eurowizję. W ofercie pojawić ma się First Direct Arena, a władze Leeds miały już kontaktować się w tej sprawie z władzami państwowymi i BBC. „Jesteśmy bardzo rozczarowani, że Ukraina nie będzie organizować Eurowizji, ale będziemy z dumą pracować przy konkursie zamiast nich, zwłaszcza, że West Yorkshire jest teraz domem dla wielu obywateli tego kraju” – dodał Lewis. W przypadku wygranej Leeds chce mocno zaangażować diasporę ukraińską w proces przygotowań do konkursu. Lokalni politycy z Manchesteru wspierać będą swoje miasto, jednak oficjalnej decyzji o przyłączeniu się do konkursu jeszcze nie ma. Manchester miał być gospodarzem Eurowizji Junior 2004, jednak telewizja ITV zrezygnowała z tych planów.
BBC nie popełni błędu? Eurowizja w Wielkiej Brytanii
Zainteresowanie okazywane jest też w Belfaście. Członek lokalnej partii Zielonych uważa, że będzie to świetna okazja by promować region i byłaby to wspaniała okazja nie tylko by pokazać Europie Belfast, ale całą Irlandię Północną. Burmistrz Londynu, Sadiq Khan, poinformował, że będzie wspierał stolicę UK i powiedział, że Londyńczycy przyjmą Eurowizję z otwartymi ramionami. Dodał, że jest gotowy by Londyn zorganizował Eurowizję, która złoży hołd Ukraińcom, ale też będzie celebrować kulturę brytyjską. Wśród potencjalnych aren eurowizyjnych dla stolicy wymienia się O2 Arenę, Copper Box Arenę czy OVO Wembley Arenę. Oficjalnie jednak rada miejska Londynu nie potwierdziła chęci organizowania konkursu. Spore zainteresowanie i szybka reakcja ze strony brytyjskich miast daje nadzieję, że BBC zdecyduje się zorganizować konkurs mając do wyboru wiele ofert. W ankiecie na Facebooku Dziennika Eurowizyjnego aż 45% głosujących uważa, że Wielka Brytania powinna przygotować ESC 2023 w Manchesterze, 23% stawia na Londyn, a 21% na Glasgow. Konkurs w innym brytyjskim mieście chce 3% osób, a 5% w ogóle nie chciałoby, żeby BBC było organizatorem wydarzenia. William Lee Adams z popularnego portalu Wiwibloggs uważa, że BBC nie zrobi błędu i nie odmówi organizacji Eurowizji. Ma jednak przeczucie, że nadawca zdecyduje się na konkurs poza stolicą kraju, która nie potrzebuje już żadnej dodatkowej promocji. Wśród lokalnych polityków zainteresowanych możliwością organizacji Eurowizji pojawiają się też pierwsze deklaracje o wsparciu kandydatur takich miast jak Aberdeen w Szkocji, Birmingham i Wolverhampton w Anglii czy Cardiff w Walii. Z pewnością kolejne dni pełne będą doniesień z różnych regionów Wielkiej Brytanii dotyczących tej sprawy.
Źródło: TSN.ua, Pravda, Vinnitsa, Obozrevatel, EBU.ch, Twitter, Eurovoix, Wiwibloggs, inf. własne, fot.: Public Media Alliance