SuperSobota przyniosła nam sporo niespodzianek i emocji. Reprezentantem Estonii znów został Uku Suviste 🇪🇪 (fot.), jednak jego zwycięstwo wcale nie było na początku tak oczywiste, a wokalista słabo poradził sobie w głosowaniu jurorów międzynarodowych. Dostał od nich 42 punkty, co łącznie dało mu 3 duże głosy w ich rankingu. Typowanie jurorskie wygrała Sissi (73 punkty), a w top3 byli też Andrei Zevakin & Pluuto oraz Karl Killing. Głosy widzów mocno jednak zmieniły układ sił, gdyż najwięcej punktów od nich dostał … Uku Suviste, co znaczy, że publiczność chciała dać mu drugą szansę. Drugi w rankingu widzów był Koit Toome, a trzeci Juri Pootsmann. Andrei Zevakin od widzów dostał 4 punkty, a Karl Killing zero. Sissi otrzymała tylko trzy. Przy takiej prezentacji wyników nie do końca był sens organizowania superfinału, gdzie decydowali tylko widzowie, gdyż wszystko było w miarę jasne. Uku, Sissi i Juri weszli do drugiej rundy mając po 15 punktów w głosowaniu 50/50, ale pewne było, że Suviste ma sporą przewagę w televotingu i przy ogłoszeniu wyników superfinału niespodzianki nie było. Piosenkarz dostał drugą szansę i znów będzie mieć możliwość reprezentowania Estonii. Tym razem zrobi to z utworem „The lucky one”, za którym w superfinale dostał aż 24 tys. głosów. Sissi była druga z 15,3 tys. głosów, a Juri trzeci (12,7 tys.). Warto wspomnieć, że Uku Suviste miał aż pięciu chórzystów (chociaż niewidocznych na scenie), a jednym z nich był Jaagup Tuisk, którego Uku rok temu pokonał w superfinale Eesti Laul. Estończyk jest 26. uczestnikiem Eurowizji 2020, który pojawi się w tegorocznym konkursie.
🇩🇰 Dania po 24 latach z utworem w języku narodowym
Duet Fyr & Flamme wygrał preselekcje duńskie, w superfinale zdobywając 37% głosów widzów. Drugie miejsce miał Jean Michael (34%), a trzecie Chief 1 & Thomas Buttenschøn (29%). Nazwa duetu oznacza „Ogień i płomień” – w skład ekipy wchodzą Jesper Groth i Laurits Emanuel. To dość nowe odkrycie na duńskiej scenie muzycznej. Popularność zdobyli w 2020 za przebój „Menneskeforbruger”. Jesper to nie tylko muzyk, ale też aktor i komik. Wystąpił w paru filmach i produkcjach telewizyjnych. Preselekcyjny utwór Jespera i Lauritsa to „Øve os på hinanden”, który napisał sam Laurits. Telewizja duńska już teraz chwali reprezentantów za odważną decyzję śpiewania na Eurowizji w języku narodowym, co ostatni raz stało się w 1997 roku gdy Kølig Kaj zajął za „Stemmen i mit liv” 16. miejsce w finale. „Piosenka przygotowana została z myślą o różnych skandynawskich tradycjach, więc kompletnie nie wyobrażam sobie jak mielibyśmy ją przetłumaczyć. Trzymamy się więc duńskiego” – powiedział wokalista duetu – Jesper. Decyzję Fyr & Flamme pochwala komentator Ole Topholm, który twierdzi, że to powrót do DNA Eurowizji i walki krajów między sobą, a jeśli każdy śpiewa po angielsku, trudno odróżnić Skandynawię od Europy Wschodniej. Morten Madsen (Eurovision.dk) cieszy się z utworu po duńsku, ale zauważa, iż może być to problem, bo widzowie, nie rozumiejąc tekstu, skupią się na występie, a on może być dla nich dość trudny do rozszyfrowania. „Myślę, że będą tacy, którzy zastanowią się, czy to jest w ogóle zabawne czy jednak nie” – uważa.
🇵🇹 Portugalia pierwszy raz z utworem po angielsku
Dania po 24 latach wraca do śpiewania po duńsku, a Portugalia pierwszy raz w swojej ponad 50-letniej historii startów wystawia utwór w całości zaśpiewany po angielsku. Finał Festival da Cancao wygrała grupa The Black Mamba z piosenką „Love is on my side” do złudzenia przypominającą Austrię z 2015 i grupą Makemakes. Śpiewający jako ostatni zespół dostał po 10 punktów od jury i widzów, więc wygrał preselekcje bez zwycięzca w żadnym z rankingów. Faworytką jurorów była Carolina Deslandes, jednak w televotingu zajęła 3. miejsce. Widzowie chcieli do Rotterdamu wysłać NEEV-a, ale miał on od komisji jedynie 5 punktów. Ostatecznie doszło do remisu z 20 punktami pomiędzy Blacka Mamba a Caroliną, a w tym przypadku decydowała wyższa nota od widzów. Traktowani jako jedni z faworytów Karetus & Romeu Bairos nie przekonali do siebie widzów i jurorów – zajęli jedynie 6. miejsce. The Black Mamba powstała w 2010 roku z inicjatywy Pedro Tatanki i Miguela Casaisa. Ich debiutancki album okazał się sukcesem, a grupa miała okazję śpiewać na wielu międzynarodowych festiwalach. Ich popularność wzmacniała się właśnie poprzez udział w różnego rodzaju widowiskach plenerowych, gdzie często jedną scenę dzielili z wieloma uznanymi zagranicznymi gwiazdami. W 2019 wydali już trzeci album, zainspirowany trasą koncertową w Amsterdamie.
🇮🇹 Måneskin trzecim zespołem wygrywającym Sanremo
Zwycięzcami Sanremo 2021 została grupa Måneskin debiutująca w tym roku podczas festiwalu. Utwór „Zitti e buoni” zdobył 1. miejsce w superfinale po tym, jak uzbierał aż 53,5% głosów w televotingu. Łącznie (po dodaniu głosów jury i prasy) zespół triumfował z wynikiem 40,7%. Drugie miejsce mieli Francesca Michielin & Fadez – 30,5%, a trzecie Ermal Meta – 28,8%. Wcześniej odpadli inni faworyci – Irama był piąty, Willie Peyote szósty, Annalisa siódma, La Rappresentante di Lista na jedenastym miejscu, a ostatni był Random. Pierwszy raz od 2008 roku festiwal wygrała piosenka współtworzona przez przedstawicielkę płci pięknej. W grupie są też pierwsze osoby urodzona w XXI wieku i wygrywające festiwal. Co ciekawe, to dopiero trzeci zespół triumfujący podczas festiwalu i tak naprawdę drugi rockowy utwór, który zdobywa Grand Prix. Grupa powstała w 2015, a w jej skład wchodzą Damiano David (wokal), Victoria De Angelis (basy), Thomas Raggi (gitara) i Ethan Torchio (perkusja). Rozgłos zdobyli po „X Factorze” podczas którego zajęli 2. miejsce i podpisali kontrakt płytowy. Zwłaszcza ich druga płyta (wydana w 2019) odniosła ogromny sukces w kraju. Festiwalowe „Zitti e buoni” trwa 3:14, więc w przypadku prezentacji na Eurowizji piosenkę należałoby tylko trochę skrócić. O tym, czy Maneskin chce jechać do Rotterdamu dowiemy się dziś podczas konferencji prasowej RAI, ale jest niemal pewne, że grupa wyraziła zgodę. Portal Eurovision.tv przypomina, że każdy z uczestników musiał przed udziałem w finale zdeklarować się co do eurowizyjnych planów. Nie wszyscy chcieli podjąć się reprezentowania Włoch, ale Maneskin nie powinien mieć z tym problemu, zwłaszcza, że już teraz uznawany jest…za jednego z faworytów Eurowizji.
[UPD] Podczas konferencji prasowej RAI zespół Maneskin potwierdził, że chce reprezentować Włochy podczas Eurowizji 2021. Tym samym jest to pierwszy kwartet reprezentujący Włochy od 1978 roku.
🇸🇪 Pełen skład finału w Szwecji
Alvaro Estrella, Paul Rey, Clara Klingenström oraz Klara Hammarström dołączają do finału Melodifestivalen 2021 – tak zdecydowali widzowie po głosowaniu na duele dogrywkowe. Wyeliminowano m.in. sympatyczny duet złożony z Evy Rydberg & Ewy Roos. SVT podała już też kolejność startową w finale. Stawkę otworzy Danny Saucedo, a zamknie grupa Arvingarna. The Mamas zaśpiewają jako czwarte, Tusse jako siódmy, Eric Saade dziesiąty, a Dotter przedostatnia. Bazując na różnych statystykach typuje się, że produkcja przyznając takie a nie inne pozycje startowe może faworyzować Tusse lub Dotter, ale na ten moment ciężko przewidzieć co tak naprawdę się stanie, bo poziom jest niezwykle wyrównany. Bukmacherzy na ten moment dają aż 48% szans na wygraną dla Tusse, Ericowi 25%, a Dotter i The Mamas po 9%. Najmniejsze szanse mają Alvaro Estrella i Klara Hammarstrom, ale dla nich sam udział w finale jest wielkim wyróżnieniem. Finał Melodifestivalen już 13 marca o 20:00!
Wspólne Oglądanie: Dziś II półfinał Eurowizji 2020
Dziś o 20:30 wracamy do serii „Wspólne Oglądanie” poświęconej półfinałom Eurowizji z lat 2004-2020. Wieczorem obejrzymy półfinał … z ubiegłego roku. Chociaż sama Eurowizja została odwołana, fani nie dali za wygraną. Powstało wiele inicjatyw, ale jedną z największych i często chwalonych także za granicą jest wspólny projekt zrealizowany przez kanał YouTube Byle do Maja przy pomocy Dziennika Eurowizyjnego. Dzięki temu mogliśmy obejrzeć pełną „fanowską” ale w 100% profesjonalną wersję całego konkursu – dwa półfinały i finał, z Opening Acts, Interval Acts, pocztówkami, prowadzącym czy emocjonującymi wynikami, które utworzono tak jak na Eurowizji – głosowali jurorzy z Europy i Australii (po 5 osób w każdej komisji) oraz internauci wysyłający swoje punkty poprzez Google Forms. Dziś obejrzymy II półfinał, w którym udział wzięła m.in. reprezentantka Polski Alicja Szemplińska z utworem „Empires” 🇵🇱. Konkurs poprowadził Robert Bulczak z kanału „Byle do maja„, w Opening Act zobaczyliśmy piosenki ze słowem „Open” w tekście, poznaliśmy też ciekawe fakty z historii Eurowizji (i bolesne momenty wokalne niektórych uczestników), a w Interval Acts wystąpili…fani konkursu! Retransmisja trwającego niecałe 2 godziny półfinału rusza dziś o 20:30 na Watch2Gether, a po wszystkich piosenkach dostępne będzie specjalne głosowanie fanów.
Fot: @ukusuviste