Trzeci dzień prób i nerwowej atmosfery w Turynie z powodu awarii sceny i zniszczonych występów wielu delegacji. Portal Eurovision.tv tradycyjnie pokazywał nam relacje spod sceny, a na stronie znaleźć mogliśmy także zdjęcia. Dodatkowo krótkie nagrania pojawiły się na TikToku. W tym roku czytelnicy Dziennika Eurowizyjnego przejęli rolę obserwowania prób i relacjonowania ich w te pierwsze dni! Pora sprawdzić, na co zwrócili dziś uwagę i jak ocenili próby bazując na pierwszym wrażeniu. Relacjonują i oceniają dla Was Klaudia, Michał, Miłosz, Shiba, Marcin i Julia! Ich oceny znajdziecie pod opisem próby danego kraju!
🇫🇮 Finlandia: The Rasmus „Jezebel”
Członkowie zespołu idąc na scenę byli bardzo podekscytowani, a po próbie wyraźnie zadowoleni chociaż (jak i poprzednicy) zmęczeni, bo ekspresji w ich występie nie brakowało. Od strony wizualnej postawiono przede wszystkim na jednolity żółty kolor widoczny na LED oraz w środku zepsutego „słońca”. Na jednym ze zdjęć możemy zauważyć również całkowitą ciemność. Z całą pewnością nie jest to wokalnie najlepszy występ. Dało się zauważyć problemy z brzmieniem. Głos wydaje się być zamknięty, a wokalista na siłę stara się wydobyć jak najbardziej poprawne dźwięki. Wokalista momentami brzmi nosowo, co z jednej strony można uznać za nadanie charakteru rockowej piosence, a z drugiej z poprawnością ma niewiele wspólnego. The Rasmus wystąpili w żółto-czarnych strojach. Wokalista zespołu miał na sobie oversizową kurtkę, którą ściąga podczas występu pozostając w samych spodniach i butach. Gadżety, które The Rasmus użyli znaliśmy już wcześniej. Są wielkie czarne balony, które unoszą się na różnych wysokościach sceny. Lauri, poza tym że zrzuca płaszcz, wchodzi też w interakcję z członkami zespołu. Typowo rockowy występ.


🇮🇱 Izrael: Michael Ben David „I M”
„Mama mówiła, że jestem najlepszy, dlatego staram się w to wierzyć” – tłumaczy Michael Ben David w nagraniu. Po próbie widać, że wiara w siebie przyniosła efekty, bo Michael jest widocznie uradowany występem. Pewność siebie wpływa pozytywnie na jego brzmienie. Każdy dźwięk pokazuje, że to on jest gwiazdą i to na niego powinni wszyscy zwrócić uwagę, a jednocześnie nie jest to przesadzone. Słychać, że wokalista bardzo dobrze śpiewa. W opublikowanym fragmencie nie uświadczyliśmy żadnych wizualizacji. Widać za to, że wszystko opiera się na grze świateł układających się w różne wzory oraz przybierających różne kolory na zamontowanej przez delegację tego kraju LED-owej ścianie. Wygląda to bardzo dobrze, a przede wszystkim zasłania „popsute” słońce. Występ reprezentant Izraela zaczyna w pojedynkę, dopiero po chwili dołącza do niego czterech tancerzy. Sporo tańca, podobnie jak w selekcjach. Michael na scenie wystąpił w stylizacji bardzo podobnej do tej, którą znamy z klipu. Ubrany w fikuśną białą koszulę dodającą ekstrawagancji.


🇷🇸 Serbia: Konstrakta „In corpore sano”
Chociaż Konstrakta stara się robić dobrą minę do złej gry, widać, że jest rozgoryczona sytuacją, bo jej delegacja jest mocno dotknięta awarią sceny. Artystka brzmi dobrze pomimo tego, że przez część filmiku słyszymy głównie szum wody. Ogromnym plusem tego występu są chórki, które tworzą piękną harmonię i dopełniają utwór, który sam w sobie jest już charakterystyczny. Konstrakta wyróżnia się też stłumionym, dla niektórych być może leniwym śpiewem w zwrotkach, na co wpływa konstrukcja utworu. Refren przepełniony jest energią. Wokalistka po raz kolejny postawiła na świetne wizualizacje, znane już z selekcji. Zauważyć można wodę „wylewającą się” na ekrany LED, gdy wokalistka śpiewa o hydratacji, a także charakterystyczne klaszczące ręce. Niestety zepsuta konstrukcja „słońca” zasłania dość dużą część tych wizualizacji, ale mówi się, że Serbia może skorzysta z nakładek z tekstem na ekranie. Umetnica jest cała na biało, ma koszulę z podwiniętymi rękawami oraz kieszonkami na klatce piersiowej. W jednej znajdują się kwiatki oraz złoty krzyż. Na scenie pojawia się też pięć osób ubranych w czarne koszule. Mają na sobie ręczniki. Jeśli chodzi o makijaż – nie ma zbyt wielu różnic względem selekcji. Nie zabrakło też znanych nam już krzeseł, miski, dzbanka i mydła. Kolorystyka występu jest ciemna, są niebieskie łuny światła, a pod koniec robi się czerwono.


🇦🇿 Azerbejdżan: Nadir Rustamli „Fade to black”
„The powerful voice of Azerbaijan’s golden boy” – tak brzmi podpis pod fragmentem próby Nadira i można powiedzieć, że jest to całkowita prawda. Już na starcie otrzymujemy potężną dawkę głosu, który brzmi świetnie zarówno w niższych jak i w wyższych dźwiękach. Ma on kontrolę nad swoim głosem i wie, co zrobić by brzmiało to dobrze, na co wpływ ma specyficzny sposób otwierania ust, szczególnie widoczny na soundchecku. Przed próbą padają słowa, że razem ze swoim tancerzem Nadir tworzy…zabójczy duet. Po próbie potwierdza, że tak właśnie było i prosi swoich fanów o modlitwę. Widać, że panowie świetnie się dogadują, co ma przełożenie na odpowiednie emocje podczas występu. W widowiskowym występie możemy zauważyć piękne, ciemnoniebieskie tło, które najprawdopodobniej obrazować ma burzowe niebo, ponieważ widać na nim również błyskawice. Wszystko utrzymane jest w mrocznym klimacie oddającym nastrój piosenki. Komfortowo czuje się w swojej stylizacji – przechodzącej z koloru khaki do beżu. Nadir występuje w oversize’owej koszulce oraz dresach. Tancerz zaprezentował się nam w podobnej stylizacji w odcieniach szarości. Warto zwrócić uwagę, że azerski staging bardzo spodobał się fanom. Nadir ma na scenie konstrukcję w formie schodów. Tancerz wykonuje bardzo efektowne ruchy i wchodzi w interakcję z Nadirem. Cała scena jest dosyć ciemna, rozświetlają ją tylko pojedyncze łuny białego światła. Co ciekawe, schody zmieniają swoje położenie.


🇲🇹 Malta: Emma Muscat „I am what I am”
Głównym tematem w wyglądzie Emmy jest błysk i nie ominęło to również makijażu, który mimo tego nie jest przytłaczający. Usta mają lekko perłowe wykończenie, a na powiekach zagościł błyszczący cień. Jej włosy są związane w wysokiego kucyka, kojarzącego się z Arianą Grande. Wokal przykuwa uwagę i trzeba przyznać, że Emma brzmi fenomenalnie. Każdy dźwięk jest trafiony w punkt, a wokalistka wydaje się śpiewać z jak największą łatwością i pewnością siebie. Przejście pomiędzy rejestrem piersiowym a głowowym we fragmencie słyszalnym na soundchecku szczególnie pokazuje, że wokalistka wie co robi i w jaki sposób poprawnie wykonać swój utwór. Malta postawiła na klasyczne, błyszczące złote tło. Wszystko dopełniają pojawiające się na ekranach LED promienie świetlne, które bardzo dobrze komponują się z całością scenografii. Jeśli chodzi o strój, Emma postawiła na prostotę z dodatkiem odrobiny błyskotek. Krój sukienki jest dość zwykły, niezbyt wyróżniający się. O jej tancerzach można powiedzieć właściwie to samo – trzeba podkreślić mamy z Emmą są dwie tancerki i dwóch tancerzy. Wszyscy razem wykonują dobrze ułożoną choreografię. Czuć vibe „High School Musical”, a na TikToku widzimy, że użyto też wyrzutni ze świecącymi ozdobami (coś jak fajerwerki). Podekscytowanie przed próbą to coś, co łączy wszystkich tegorocznych reprezentantów i nie inaczej jest u Emmy. Próbą się stresowała, ale uważa, że wszystko wypadło świetnie i czuje się gotowa do występu.


🇸🇲 San Marino: Achille Lauro „Stripper”
Finalista Sanremo ma pod okiem namalowaną metaliczną srebrną plamę, która ma przypomnieć łzy spływające po jego policzku, a kontur oczu zaznaczono czarną kredką. Wiele się tu dzieje, ale makijaż i tak jest jedną z najmniej kontrowersyjnych części w wyglądzie Achille. Chociaż we fragmencie z próby dużo bardziej słyszalne są odgłosy pirotechniki, Achile zdaje się brzmień praktycznie identycznie jak w selekcjach. Ma w tym ogromną swobodę, choć i w tym przypadku nie wydaje się, by głos miał tu pierwszorzędne znacznie. San Marino stawia w tym roku na widowisko. W tym występie dzieje się tak wiele, że trudno dojrzeć wizualizacje. Da się jednak zauważyć szybko migające świetlne pasy czy coś w stylu płomieni. Co by nie mówić o Achille to stylizacja potrafi zaskoczyć zawsze. Podczas prób postanowił zaserwować nam połączenie kowboja ze znanymi nam z Benidorm Fest stylizacjami reprezentantki Hiszpanii. Kontrowersyjny wokalista wystąpił w błyszczącym kapeluszu, całkowicie przezroczystym stroju, gdzie jedyna zasłaniająca ciało część garderoby to czarne slipy, rękawiczki i buty. San Marino to całkowite przeciwieństwo grzecznej Malty. Można to opisać jednym słowem: ekstrawagancja. Achille podczas śpiewania ujeżdża czerwonego byka, który ozdobiony jest różnego rodzaju błyskotkami. Przy suficie widzimy te same instalacje z płomieniami co w występie Austrii. Nie zabraknie również pirotechniki – dużo ognia, fajerwerek i dymu. Prócz wokalisty widzimy też bardzo rockowych, ubogo ubranych muzyków. Jakby tego było mało, po obu stronach sceny widzimy sporej wielkości metalowe klatki, w jednej z nich jest perkusista, a w drugiej klawiszowiec. W trakcie występu Achille wchodzi w jak dla niektórych dosyć kontrowersyjną interakcję z gitarzystą.


🇬🇪 Gruzja: Circus Mircus „Lock me in”
Gruzini z całą pewnością opanowali sztukę śpiewania „Lock me in, lock me out” do perfekcji, ponieważ to właśnie ten fragment ze wszystkich ukazanych brzmi najlepiej. Nie można powiedzieć, że jest to występ z najlepszym wokalem, aczkolwiek nie brzmi to źle. W przypadku tak wyrazistej piosenki i występu wokal jest sprawą drugorzędną. Do swojego ekscentrycznego wizerunku Gruzini dołożyli równie szalone wizualizacje. Dzieje się tam bardzo wiele – od różowych prążków, przez wielkie usta, po znanego nam z teledysku cyrkowca. Widać bardzo dużo błękitu, czerwieni i różu. Circus Mircus są bardzo zadowoleni ze swojego występu. Czy to za sprawą tajemniczego pudełka pełnego energii i magnetyzmu? Przekonamy się podczas półfinału. Gruzini zaserwowali nam stroje tak samo oryginalne jak ich utwór. Panowie wyglądają dosłownie jakby chwilę wcześniej mieli mieć występ w jakimś lokalnym cyrku. Z pewnością stylizacje Circus Mircus nie przejdą niezauważone. Podczas trzech minut odczujemy sporo różnych bodźców. Dziwaczne atrybuty, instrumenty oraz ubiór przyprawiają o zawrót głowy, ale pewnie taki był zamysł. Czuć nawet nieco psychodzeliczny nastrój.


🇦🇺 Australia: Sheldon Riley” Not the same”
Sheldon ma jeden z najciekawszych makijaży – zarówno wśród kobiet, mężczyzn jak i niebinarnych wilków. Szkoda, że za jego maską nie jest on za bardzo widoczny. Główną rolę grają tu oczy, diamenciki przyklejone do powieki, które nawiązują do błyszczącej maski są od razu zauważalne. Słuchanie Australijczyka to przyjemność. Sposób prowadzenia przez niego wokalu podbija emocjonalność piosenki i nadaje jej dużo większą dawkę intymności. Artysta przeżywa swój utwór, ale jednocześnie ma pełną kontrolę nad dźwiękiem i jest opanowany. Jest monumentalnie, intrygująco i co najważniejsze – emocjonująco. Podczas australijskiego występu wizualnie główną rolę odgrywa gra świateł i dymu, dlatego tło jest całkowicie ciemne. Na jednym ze zdjęć za to możemy zauważyć, że środek „słońca” jest błękitny. Sheldon jest dumny i szczęśliwy, że dziś mógł wykonać swój utwór aż trzy razy. Podkreśla, że utwór jest bardzo wymagający wokalnie i zapewne również emocjonalnie. Przedstawiciel Australii po raz kolejny zaprezentował się nam w przepięknej kreacji. Po raz kolejny mamy kogoś ubranego na biało, ale Sheldon zdecydowanie przykuwa wzrok. Góra stylizacji jest minimalistyczna, ale tak naprawdę „robotę” tu robi przepiękny długi tren z piórami. Podobnie jak Nadir, także Sheldon ma schody na scenie – porusza się po nich podczas śpiewania. Na scenie jest sam, stara się zachować bardzo teatralny klimat. Nie zabraknie również charakterystycznego zdejmowania ozdobnej maski z twarzy.


🇨🇾 Cypr: Andromache „Ela”
Reprezentantka Cypru nie mogła doczekać się swojej próby. Po jej zakończeniu była szczęśliwa i zadowolona, co nie dziwi bo zaprezentowane fragmenty robią wrażenie. Andromache podczas dzisiejszej próby brzmiała bardzo dobrze i porównania do bogini, które się pojawiły przed nagraniem nie są bezpodstawne także w kwestii jej walorów głosowych. Wokalistka śpiewa dość delikatnie, ale jednocześnie swego rodzaju etniczność nadaje piosence mocy i charakteru. Jest subtelnie, romantycznie ale i czarująco – magię buduje głos uczestniczki. Wykonawczyni „Ela” zaskoczyła nas nie tylko świetnym występem, ale też stylizacją – wyglądała jak wodna bogini, która kusi swoich wybranków. Sukienka, mimo że minimalistyczna w połączeniu z tym wszystkim, co się dzieje wygląda przepięknie i z pewnością zapadnie w pamięć widzów. Cypr stawia na wizualizacje wewnątrz użytej przez nich „muszli”. Widzimy bardzo ładne wzory przypominające fale. Pojawia się też przyjemny dla oka fioletowy gradient, a na jednym ze zdjęć widać pomarańczowo-złote paski. Wykorzystana na scenie muszla to całkiem spory gadżet. Stoją w niej Andromache i dwie tancerki. Zastosowano u nich hollywodzkie fale i makijaż niczym z gali filmowej.


Nasze relacje z Turynu wspierają CREATIVE POLAND i THEATERBAU oraz czytelnicy Dziennika Eurowizyjnego! Jeżeli chcesz nas wesprzeć – wpadnij na Tipply! Serdecznie dziękujemy
Relacje przygotowane przez Klaudię, Michała, Miłosza, Shibę (Jakuba), Marcina oraz Julię na podstawie eurovision.tv i TikTok, fot.: EBU/Nathan Reinds