Konrad Smuga: ” Jeżeli decyzja, kto ma jechać na Eurowizję zapadłaby wcześniej, jaki sens miałoby organizowanie eliminacji?” – ostatnia część wywiadu o kulisach polskiej Eurowizji

Z polskim reżyserem i producentem oraz osobą mocno związaną z polskimi startami w Eurowizji, Konradem Smugą, rozmawialiśmy już o m.in. przygotowaniach do Eurowizji Junior 2020 i i naszych występach w Konkursie Piosenki Eurowizji, dziś pora na kolejne tematy – odwołanie ESC 2020 i „Szansa na Sukces”. Przed Wami ostatnia część wywiadu!

Przeczytaj poprzednie części wywiadu: Część 1, Część 2, Część 3

Jak zareagował Pan na brak awansu Polski w latach 2018 i 2019? Czy po każdej Eurowizji wyciągane są wnioski na przyszłość?

Brak awansu jest zawsze naszą porażką. Za każdym razem ją analizujemy i mogę powiedzieć, że za każdym razem był inny powód. Zresztą polscy fani Eurowizji często trafnie je oceniają ale często też się w mojej ocenie mylą. Najlepiej oceniać według mnie po kilku dniach nie od razu pod wpływem emocji. Celem udziału w konkursie Eurowizji jest zawsze jest zwycięstwo. Czy to się uda? Zależy to od wielu czynników. Powiedziałem o nich odpowiadając na poprzednie pytanie.

W 2020 Polskę reprezentować miała Alicja Szemplińska z utworem „Empires”. Jak zareagował Pan na wieść o odwołaniu konkursu i czy widział Pan możliwość skorzystania z alternatywnych opcji (np. konkurs bez publiki lub Eurowizja „zdalnie” gdzie nadawcy tworzyliby występy w swoich krajach)?

To była bardzo smutna wiadomość, której niestety spodziewaliśmy się. Bardzo współczuję Alicji bo bardzo chciała dobrze wystąpić w Rotterdamie. Bardzo współczuję też organizatorom bo zdaję sobie sprawę ile ciężkiej pracy włożyli w przygotowania. Mam nadzieję że nie pójdzie ona na marne i w przyszłym roku zorganizują piękny Konkurs. Trzymamy za nich mocno kciuki. Co do alternatywnych rozwiązań myślę że Konkurs Piosenki Eurowizji bez publiczności nie jest tym samym i trzeba dążyć do bezpiecznej organizacji jednak z udziałem publiczności.

W wielu wywiadach Alicja Szemplińska zdradzała szczegóły pomysłu na występ do „Empires”. Mówiła m.in. o sporej dawce ognia, żywych instrumentach, tancerzach. Czego jeszcze należało się spodziewać po jej występie?

Dokładnie tego o czym mówi Alicja. Występ był wymyślony i przedyskutowany. Szkoda że się nie udało.

Wybór Alicji Szemplińskiej w programie „Szansa na Sukces” wywołał spore kontrowersje, a często mówiono, że wyniki były ustawione od samego początku. Jak komentuje Pan takie plotki i czy spodziewał się Pan zwycięstwa Alicji?

Odkąd pamiętam zawsze wyniki wszelkich konkursów są dyskutowane i oceniane. W tym przypadku odpowiedź jest bardzo prosta. To Telewizja Polska decyduje o wyborze uczestnika na Eurowizję. Jeżeli decyzja kto ma jechać na Eurowizję zapadłaby wcześniej, jaki sens miałoby organizowanie eliminacji? Kto i po co by to robił? Takie podejrzenia były bardzo krzywdzące głównie dla Alicji, dlatego je mocno potępiam.

Dyskusję wywołał też sam przebieg eurowizyjnej „Szansy”, a zwłaszcza dobór piosenek do coverów w odcinku eurowizyjnym (II odcinek), gdzie często mówiło się, że piosenki są za stare, a ich dobór doprowadził do niesprawiedliwości, bo inaczej jest gdy można zaprezentować się w silnej balladzie „To nie ja”, a inaczej w wesołej piosence niemieckiej „Dshyngis Khan”. Skąd pomysł na takie właśnie piosenki?

Przypominam, że piosenki w Szansie są losowane. Nie wiadomo było kto trafi na jaką. Obowiązkiem uczestników było umieć wykonać każdą z nich. Oczywiście można dyskutować o repertuarze. Przypomnę tylko, że niektórzy uczestnicy świetnie poradzili sobie chociażby z „Dshyngis Khan” (Weronika Curyło) pokazując wielką wyobraźnie muzyczną i talent interpretatorski, a inni słabiej poradzili sobie  z teoretycznie łatwiejszymi, angielskimi utworami. Przypomnę fantastyczną interpretację piosenki „Amar pelos dois” Pauliny Czapli. Okazuje się że mając talent można znakomicie zaprezentować się nawet po portugalsku. Piosenki był stare? One kiedyś wygrały konkurs Eurowizji. To niewątpliwe hity europejskiej muzyki. Jakie utwory są lepsze do sprawdzenia talentu, wyobraźni muzycznej czy osobowości kandydatów do reprezentowania Polski na tym konkursie? Chętnie posłucham propozycji.

Jaki jest Pana osobisty cel na Eurowizję 2021? Jaki jest Pana wymarzony reprezentant i wymarzony utwór? Co chciałby Pan zrealizować w przyszłości podczas występu scenicznego naszego reprezentanta?

Moim marzeniem, jak i innych osób z polskiej ekipy jest wygrać „dużą” Eurowizję. Tak jak powiedziałem wcześniej.  By odnieść sukces na Eurowizji składa się bardzo wiele elementów. Ja w każdym roku przystępując do pracy nad tym projektem podchodzę z takim samym zaangażowaniem. Kto wie, może w przyszłym roku się uda. Nie wiem kto będzie nas reprezentował, ale chciałbym żeby był to artysta z wielką charyzmą i znakomitą piosenką. Może to będzie Alicja Szemplińska.

Czy Polska ma szansę kiedyś wygrać Eurowizję dla dorosłych?

Myślę że kiedyś wygramy.

Jakie są Pana plany na najbliższy czas? Jakie nowe produkcje ma Pan w zanadrzu, czym jeszcze (poza Eurowizją) będzie się Pan zajmował i na co widzowie TVP powinni być przygotowani?

Przygotowuję nowe edycje moich programów do jesiennej ramówki /Rolnik szuka żony, Szansa na sukces, Postaw na Milion/ i pracujemy pilnie nad JESC 2020 w Warszawie. Przygotowuję także nowy projekt kabaretowy.

Dziennik Eurowizyjny serdecznie dziękuje panu Konradowi Smudze za czas poświęcony na wywiad! Zdjęcie: M. Błażewicz 2020

%d blogerów lubi to: