Przewodnik dla Mello-fanów (część 6) + dodatkowe wiadomości

Wieloletni fan Eurowizji i Melodifestivalen oraz czytelnik Dziennika Eurowizyjnego – Mariusz – przygotował dla Was krótki przewodnik po półfinałach preselekcji szwedzkich 2016. Już jutro usłyszymy fragmenty piosenek z pierwszego półfinału, więc pora zakończyć nasz cykl i przedstawić ostatnią grupę wykonawców! Oto informacje, jakie specjalnie dla Was, zdobył Mariusz. Poprzednie odcinki cyklu znajdziecie TUTAJ

  • Frans – „If I were sorry”

Frans zasłynął w 2006 roku jako 6-letni chłopak gdy zaśpiewał utwór poświęcony Zlatanowi Ibrahimovicowi z okazji mistrzostw świata w piłce nożnej. Teraz, jako 16-latek, Frans zaprezentuje w swoim półfinale utwór dość spokojny. Plotka głosi, iż w planach Frans ma niesamowity występ sceniczny.

  • Linda Bengtzing – „Killer Girl”

Tej pani przedstawiać nie trzeba. Uczestniczka Melodifestivalen w latach 2005, 2006, 2008, 2012 oraz 2014 ZNÓW weźmie udział. Poprzedni eksperyment się nie udał (bowiem Linda zajęła 5. miejsce w półfinale, po raz pierwszy nie kwalifikując się do finału) i Linda wraca do starego, sprawdzonego szlagieru. Utwór został napisany przez ludzi stojącymi za największymi sukcesami Magnusa Carlssona oraz Velvet. Pomimo tytułu, utwór jest po szwedzku, jest niezwykle chwytliwy oraz jak można się domyślić – jest o sile kobiet.

https://www.youtube.com/watch?v=nHhLXMJUMfY

  • Dolly Style- „Rollercoaster”

Po zeszłorocznym „sukcesie”, Dolly Style wracają na plac boju. Zespół opisuje utwór jako zupełnie coś innego niż w zeszłym roku z zachowaniem melodyjności oraz tempa utworu. Piosenka została napisana przez twórców największego hitu Loreen – „Euphorii”.

  • Eclipse – „Runaways”

Utwór stworzony przez głównego wokalistę Eclipse. Niesamowicie melodyjna, wpadajaca w ucho rockowa piosenka z wielkim refrenem, który zrobi na każdym wrażenie. Panowie opisując utwór wskazują na jeden z ich singli „Stand on your feet”.

 

  • Molly Sanden – „Youniverse”

Po swoich udziałach w JESC 2006 oraz w MF 2009 i 2012, Molly Sanden osiągnęła wielki, komercyjny sukces w Szwecji, wylansowała parę piosenek i wraca do Melodifestivalen jako największa gwiazda w stawce oraz główna faworytka do zwycięstwa. Utwór napisany przez nią współtworzyli także John Alexis oraz jej chłopak, popularny Danny Saucedo. Plotka głosi, iż „Youniverse” zostało napisane po zdarzeniach z 13.11.15 i jest to typ piosenki, z którą Molly nigdy i nigdzie nie konkurowała. Piosenka, która będąc o średnim tempie zmienia się w up-tempo jest opisana jako utwór, która wymaga wielkich możliwości wokalnych aby go dobrze zaśpiewać.

Już w czwartek telewizja SVT opublikuje fragmenty prób półfinalistów z pierwszej grupy. Półfinał już w sobotę o 20:00, tymczasem Melodifestivalen 2016 zanotowało pierwszy poważny skandal. Ze względu na udział w reklamie telewizyjnej z rolą współprowadzącej drugiego półfinału preselekcji pożegnała się dwukrotna reprezentantka kraju – Charlotte Perrelli. Nadawca SVT uznał, że występ gwiazdy w reklamie nie jest zgodny z zasadami jakie przyświecają stacji. Na razie nie wiadomo z kim Gina Dirawi poprowadzi tę część konkursu.

Źródło: SVT, ESCbubble.com, fot.: MollySanden.com

Artykuł przygotowany przez Mariusza Wadowskiego – można się z nim skontaktować poprzez grupę Dziennika Eurowizyjnego na Facebooku, foto: Molly Sanden 

4 komentarze

  1. Tak sobie myślę, że biorąc pod uwagę przede wszystkim to co działo się w przeszłości na Melodifestivalen, to Szwedzi mogą powoli stać się wypalonym narodem pod względem eurowizyjnym. Zwłaszcza że oprócz tego pomagali innym państwom na Eurowizji czyli np Rosji i Azerbejdżanowi. Norwegii chyba zresztą też.

    Polubienie

  2. Może nawet niedługo Szwecja stanie się oficjalnie kalifatem i zostanie wycofana z Eurowizji. Do tego prowadzi brak umiaru. Do braku stabilności, bo nawet jeśli przez jakiś czas jest bardzo dobrze, to później może zrobić się bardzo źle. Trzeba nauczyć się myśleć długofalowo.

    Polubienie

  3. Widocznie Kaczyński miał rację z tym że w Szwecji funkcjonuje już 600 stref z prawem szariatu. Jak ja teraz patrzę, ile solidnych dzieł zostało zmarnowanych w Melodifestivalen w przeszłości, to widzę absolutny brak ekonomiczności i umiaru. Co roku organizują selekcje z 30 uczestnikami i większość się zawsze marnuje. Teraz będziemy pewnie oglądać po 30 badziewii. Tak jak by trudno było organizować selekcje w taki sposób, jaki ja ostatnio tutaj postulowałem, czyli z jednym wielkim finałem z 5 uczestnikami i 10 jurorami. Trzeba było wcześniej nie myśleć o tym, w jaki sposób upchnąć jak najwięcej dobrych dzieł eurowizyjnych do narodowego festiwalu, ale też o ważniejszych problemach, zamiast je tak po prostu ignorować.

    Polubienie

Możliwość komentowania jest wyłączona.