Eurowizja 2024 Polskie preselekcje: Kandydaci komentują decyzję TVP o wewnętrznych preselekcjach i wskazują faworytów • Poznaj kolejne muzyczne propozycje

Luna prezentuje kolejny fragment „The Tower”

Jeszcze 15 dni pozostało do zamknięcia etapu zgłoszeniowego polskich preselekcji wewnętrznych do Konkursu Piosenki Eurowizji Malmo 2024. Aby wziąć udział w selekcjach należy wysłać utwór na adres eurowizja@tvp.pl i dołączyć wypełniony formularz oraz podpisany regulamin naboru. Wszystkie informacje dostępne są na Eurowizja.tvp.pl. Zainteresowanie konkursem jest spore wśród mało znanych jeszcze w Polsce wykonawców, chociaż z pewnością w grze pojawią się też te popularniejsze nazwiska, jednak małe są szanse na to, by tacy kandydaci ujawnili swoje zamiary. W otwarte karty gra natomiast Luna, wokalistka wspierana przez Universal Music Polska. Już 23 stycznia w Warszawie odbędzie się specjalny event promujący jej piosenkę „The Tower”, a na Instagramie pojawił się już nowy fragment wyczekiwanego utworu. Oba udostępnione już kawałki propozycji muzycznej Luny cieszą się sporym zainteresowaniem i zbierają pozytywne oceny. Nie bez powodu to właśnie Luna uznawana jest za główną rywalkę Justyny Steczkowskiej w walce o Eurowizję.

„Czerwone szpilki” też po włosku?

Do konkursu swoją propozycję pt. „Czerwone szpilki” wysłała wokalistka Agnieszka śpiewa. Swoją przygodę muzyczną zaczynała w Studiu Buffo, wygrywała też jako nastolatka wiele nagród na ogólnopolskich i międzynarodowych festiwalach. „Dopiero jakiś czas temu zdecydowałam się wrócić do pasji sprzed lat i opublikować mój wokal w mediach społecznościowych, a to doprowadziło mnie do powstania 4 piosenek na platformach streamingowych bez udziału wytwórni” – mówi w rozmowie z Dziennikiem Eurowizyjnym. Eurowizyjna propozycja jest jedną z tych czterech nowych piosenek, a ich powstanie ma udowadniać, że zawsze warto marzyć i zrobić ten pierwszy krok by realizować swoje plany. „Piosenka powstała w języku polskim, ale ponieważ władam biegle językiem włoskim i angielskim, przygotowanie wersji w tych językach nie będzie stanowiło dla mnie problemu. Podobnie jest z tańcem, który ćwiczę i bardzo chętnie przygotuję choreografię taneczną” – zapowiada. Wokalistka życzy wszystkim kandydatom powodzenia, a do czytelników apeluje, by wspierali polskich artystów.

Reprezentant Polski ma być głosem kraju

Kolejną kandydatką jest Żaneta Chełminiak, która do TVP wysłała piosenkę „Na moment” – ocenia ją jako bardzo nośną i z potencjałem na hit. „W rozwoju swojej kariery chcę robić coraz więcej rzeczy, by przybliżyć słuchaczom moją twórczość i dzielić się swoim sercem i miłością do muzyki. To nie moja pierwsza próba i samo dostanie się do występów preselekcyjnych będzie dla mnie ogromnym zaszczytem!” – mówi w rozmowie z Dziennikiem Eurowizyjnym. Uważa, że preselekcje wewnętrzne dają mniej popularnym artystom większe szanse. „Jeśli chciano uniknąć kontrowersji jakie miały miejsce w zeszłym roku to chyba nie było najlepsze wyjście. Sama ta decyzja wywołała oburzenie, a jeśli wygra ktoś, kogo nie kocha lub nie pokocha tłum to i tak widzowie będą podzieleni” – dodaje podkreślając, że reprezentant Polski ma być głosem kraju, więc powinna wybierać go publiczność.

Trudno napisać piosenkę pod jury?

Po raz kolejny swoich sił w preselekcjach próbuje Mariusz Wawrzyńczyk (utwór „Hipnotyzuj mnie”). Jak przyznaje, rozmawiając z Dziennikiem Eurowizyjnym, będzie to już jego trzecie podejście. „Eurowizja sama w sobie to konkurs dość specyficzny, z jednej strony mamy tutaj wiele oryginalności, od kobiety z brodą (Conchita Wurst) po kobietę kurczaka (Netta) z drugiej strony występują niesamowici wykonawcy, którzy posiadają przepiękne kompozycje i niesamowite głosy jak: Salvador Sobral, Mans Zelmerlow, Michał Szpak czy Edyta Górniak” – mówi. Dzięki udziałowi w preselekcjach czy Eurowizji mógłby rozwinąć się jako artysta i nabrać nowych muzycznych inspiracji. Rozumie, że w obecnej sytuacji w jakiej znalazło się TVP organizacja finału preselekcji na żywo jest kosztowna. „Jednak zdecydowanie wolałbym żeby o wynikach decydowali również widzowie, gdyż to dla nich wydaje piosenki. Utwory pod „jury”, trzeba specjalnie napisać, często tak się składa, że widzowie i jurorzy mają inne gusta” – tłumaczy. Podkreśla też, że trzyma kciuki za Justynę Steczkowską. „Jest petardą!„- dodaje.

O czym jest „Gniew”?

O Eurowizję walczy Piotr Maślanka, a jego piosenka to „Gniew”. Dlaczego go zgłosił? „Jak sam tytuł mówi „GNIEW” jest w każdym z Nas, ale również ten gniew panuje w obecnym świecie. Ludzie zapominają o innych i widzą tylko czubek własnego nosa, zapominają o dobrych relacjach, czy to w związku, pracy czy wśród przyjaciół. Trwają wojny, ciągle ludzie się atakują” – tłumaczy Dziennikowi Eurowizyjnemu. Piosenka opowiada o tęsknocie za niepowtarzalnymi chwilami u boku pewnej osoby. „Lecz w życiu przychodzą takie momenty że jednak stwierdzamy że nie jesteśmy dobrze dobrani pod względem osobowości i nie możemy się pogodzić w niektórych sprawach dlatego każdy idzie w swoim kierunku. Przychodzą czasem takie momenty że lubimy wracać do tych wspomnień aby przeżyć je jeszcze raz” – dodaje. Podobnie jak Mariusz, także Piotr uważa, że faworytką selekcji będzie Justyna Steczkowska. „Myślę ,że format preselekcji w tym roku i jego poziom jest słaby, niestety nie mamy dobrych utworów które mogą nasz kraj reprezentować” – skwitował.

Sudden Lights zachęciło ich do startu

Już od jakiegoś czasu wiemy, że do preselekcji przystąpił duet Assembled z utworem „Short period of panic”. Warszawiacy Bartek i Szymon postanowili wysłać do TVP swój utwór bo ich twórczość ciągle odnajduje swoich słuchaczy wśród młodych ludzi. ‚”Przez tematykę oraz brzmienie naszej sztuki chcieliśmy mieć szanse móc reprezentować siebie oraz polskie młode pokolenie na skalę międzynarodową” – mówią Dziennikowi Eurowizyjnemu. Assembled występowali jako support przed warszawskim koncertem Sudden Lights (Łotwa 2023) i to zmotywowało ich do spróbowania swoich sił, a sami Łotysze gorąco ich do tego zachęcali. A co sądzą o formacie preselekcji 2024? „Bardziej sprawiedliwe byłyby demokratyczne wybory przez głosowanie publiczności, co faktycznie pokazywałoby kogo Polska chce jako swojego reprezentanta, ale taki układ, gdzie decydują tylko jurorzy może też nie zawiedzie” – uważają.

Trzy utwory od Konrada

„Eurowizja to gigantyczne przedsięwzięcie, które niesie ze sobą większą wartość, niż innym mogło by sie wydawać. To nie tylko kilkugodzinne show puszczane w tv, a cały sztab ludzi odpowiedzialnych od a do z, za każdy, nawet najmniejszy stawiany krok” – tłumaczy nam Konrad, kolejny z kandydatów do reprezentowania Polski w Malmo. Młody wokalista uważa udział w Eurowizji za wielki zaszczyt, a dla niego byłoby to też spełnienie marzeń. Selekcje wewnętrzne dają szansę na urzeczywistnienie tych snów. „Tym razem oddam w ręce komisji 3 piosenki, jedną polską wydaną 01.12.2023 o tytule “Paranoia”, ale w wersji innej, niż ta na platformach, bo z klipu. Kolejne dwa utwory to polsko-angielski “Greedy”, oraz w pełni angielskie “Keep You Up”. “Greedy”, to historia zaślepiającej chciwości, podczas gdy “Keep You Up” opowiada historię walki z niepewnością” – zdradził. Także on wspiera Justynę Steczkowską. „Uważam, że to Artystka z krwi i kości, a jej propozycja przykuwa uwagę, zapada w pamięci i przede wszystkim wpada w ucho. Drugiej tak wielkiej szansy już może nie być” – dodaje. Twierdzi jednak, że selekcje wewnętrzne otwierają możliwości dla innych, w tym tych mniej znanych kandydatów. „Selekcje, to kolejne szanse na wysłuchanie i przedstawienie siebie i swojej twórczości dla szerszej publiczności. Liczę, że tym razem nie jest to kolejna gra, w której uczestniczymy, a jeśli Justyna niezmiennie będzie wśród wszystkich propozycji najlepsza – niech wygrywa, i powalczy o trofeum” – mówi.

Kto jeszcze weźmie udział?

Nasza lista chętnych na Eurowizję wykonawców wciąż się rozwija. Swoje zgłoszenie wysłała też zwyciężczyni „Must be the Music” – Anna Bieryt, która w programie uczestniczyła z formacją Sachiel prezentującą uliczny rap. Teraz postanowiła spróbować swoich sił jako solistka – Ana. B. Do TVP zgłosiła piosenkę „Frija”. Do Malmo pojechać chce także Stasiek Kukulski, który w 2017 walczył o reprezentowanie Polski na Eurowizji Junior w Tbilisi. Teraz dorosły już wykonawca wysłał do Telewizji Polskiej piosenkę „World of Liars”, który stworzył razem z Markiem Mościckim-Halickim. Premiera odbędzie się najpewniej w lutym. Do polskich preselekcji wewnętrznych zgłosić się mają także m.in. Arkadia, Daria, Dariusz Blasi, Krystian Embradora, Marcel, Marcin Maciejczak, My Friend Casino, Sonia Maselik czy nawet Edyta Górniak.

Planujesz start w preselekcjach i chcesz zaprezentować swoją muzykę fanom Eurowizji i czytelnikom Dziennika Eurowizyjnego? Napisz do nas na dziennikeurowizyjny@gmail.com

Artykuł na podstawie rozmów Dziennika Eurowizyjnego z kandydatami, fot. Instagram