Eurowizja 2024 skrócona. Tylko jak?
Wczoraj w Berlinie 🇩🇪 rozpoczął się Eurovision Song Contest Workshop organizowany przez Europejską Unię Nadawców, podczas którego spotykają się szefowie delegacji, producenci telewizyjni i inne osoby zaangażowane w temat konkursu Eurowizji. Celem spotkania jest ustalenie w jaki sposób Eurowizja ma funkcjonować, jak się zmieniać i jaka będzie w tym rola EBU. Podczas spotkania przedstawiciele telewizji SVT mają pierwszą taką okazję, by szerokiemu gronu odbiorców przedstawić proponowane działania w kontekście organizacji imprezy w Malmo. Na spotkaniu obecni są przedstawiciele delegacji m.in. z San Marino, Islandii czy Polski. Obecne są tam też osoby wchodzące w skład teamu produkcyjnego Eurowizji 2024, w tym Per Blankens i Christer Bjorkman 🇸🇪. Celem Szwedów jest nadal skrócenie czasu transmisji finału konkursu o czym Blankens mówił też dziennikowi „Aftonbladet”. Zwrócił uwagę, że potrzebny jest czas na podliczenie głosów, jednak czterogodzinna Eurowizja kończy się zbyt późno dla widzów ze wschodu Europy. Bjorkman dodaje jednak, że zmiany nie będą drastyczne, gdyż format, jaki obowiązuje obecnie się sprawdza. Planuje jednak prace nad skondensowaniem finału tak by była to energiczna i efektowna produkcja telewizyjna, bez zbędnych dłużyzn.
Chorwat w Grupie Referencyjnej
Przygotowania trwają, a w organizację ESC 2024 zaangażowani są nie tylko Szwedzi, ale też międzynarodowa grupa referencyjna, do której dołączył szef delegacji Chorwacji i telewizji HRT – Tomislav Stengl 🇭🇷. To pierwsza taka rola Chorwacji w tej grupie, co potwierdza też aspiracje nadawcy HRT, który wrócił na Eurowizję w 2016 roku po paruletniej przerwie. Poza Chorwatem grupa ma też członków ze Szwajcarii, Szwecji, Wielkiej Brytanii, Islandii, Hiszpanii, Portugalii, Włoch i Niemiec. Przy okazji Wielkiej Brytanii warto wspomnieć, że rozpoczęły się już rozmowy dotyczące wyboru nowego reprezentanta kraju, a potwierdza to komentator BBC – Scott Mills 🇬🇧. W rozmowie z „Magazine” przyznał, że wynik Mae Muller w Liverpoolu był rozczarowujący, a BBC ma problem z wysyłaniem na konkurs „wielkich gwiazd”, tak jak to zrobił na przykład Izrael. „Nie możemy tak zrobić, bo mamy globalne megagwiazdy. Ludzie tego nie rozumieją i namawiają, by Adele została wybrana, ale to tak u nas nie zadziała” – twierdzi. Podkreśla, że Wielka Brytania nadal powinna wysyłać kogoś nowego i „świeżego”, a dodatkowo powinna być to osoba, która po prostu chce to zrobić i będzie czerpać z tego radość. Tak było z Samem Ryder’em i Mae Muller.
Łotwa z preselekcjami, a Słowenia wewnętrznie?
Start w Eurowizji 2024 potwierdza również Łotwa 🇱🇻, a telewizja LTV zapowiada nową edycję selekcji „Supernova”. Zgłoszenia przyjmowane są od wczoraj i etap ten potrwa do 30 listopada. Wykonawców zakwalifikowanych poznamy w styczniu, a finał planowany jest na luty. Telewizja łotewska zaprasza wszystkich chętnych do udziału, a zagranicznych autorów do współpracy z lokalnymi artystami. Osoby nieposiadające łotewskiego obywatelstwa mogą uczestniczyć w selekcjach jako współautorzy piosenek lub producenci, ale nie wykonawcy sceniczni. Tymczasem w Słowenii 🇸🇮 pojawiają się już pierwsze nazwiska, które mogą mieć powiązanie z Eurowizją 2024. Lokalni fani sugerują, że telewizja RTV SLO zachowa procedurę wyboru wewnętrznego, tak jak to zrobiła w przypadku Joker Out. Kandydatami mogą być Raiven (wokalistka 17 lutego wydaje nowy singiel „Sirene”), ale też July Jones czy zwycięzca festiwalu „Popevka” Nino Oslak (fot.). Z kolei z Hiszpanii 🇪🇸 dotarła do nas informacja, że uczestnicy Benidorm Fest 2023 – zespół Megara – pracują nad trzema piosenkami, które mają być propozycjami do przyszłorocznych preselekcji. Megara w finale 2023 zajęła 4. miejsce za utwór „Arcadia”.
Nielubiana ekipa nadal na pokładzie 🇵🇱
W Polsce niewiele nowego, poza narastającymi spekulacjami o anulowaniu formatu „Tu bije serce Europy”. Wśród nazwisk, które mogą być na shortliście TVP wymienia się Kubę Szmajkowskiego, Dominika Dudka, Nataszę Urbańską czy Jana Majewskiego, natomiast ostatnio chęć powrotu wyraziła Justyna Steczkowska. Z informacji, jakie docierają do nas z workshopu w Berlinie wynika, że w delegacji TVP na ESC 2024 nadal będą Mikołaj Dobrowolski i Maja Frybes, osoby, które krytykowane były za przebieg preselekcji 2023, niejasne wyniki i brak transparentności oraz ignorowanie próśb czy apeli polskich fanów i mediów. Plusem jest to, że zmieniła się przełożona tej dwójki – zamiast Anny Cyzowskiej-Andury na stanowisku szefowej Agencji Kreacji Rozrywki i Oprawy TVP znalazła się Daria Barycka, o której w kuluarach mówi się, że ma całkiem dobry gust muzyczny.
W plebiscycie „Wymarzony Reprezentant 2024” mamy już pierwsze wyniki. Po głosowaniu na stronie internetowej z rywalizacji odpadają Natasza Urbańska (10. miejsce) oraz Ralph Kamiński (9. miejsce). W grze pozostają (kol. alf.) Doda, Dominik Dudek, Igor Herbut, Jann, Oskar Cyms, Roksana Węgiel, Sanah i Sylwia Grzeszczak, a kolejna eliminacja odbędzie się za pośrednictwem profilu na Instagramie.
źródło: Eurovoix, Instagram, Aftonbladet, Eurosong.hr, LTV, Let’s Talk about ESC, Eurowizja.org, inf. własne, fot.: nino.oslak
