Eurowizja 2024: Kuba Szmajkowski reprezentantem Polski? Co na to fani? • Podsumowanie wydarzeń – preselekcje w San Marino, Portugalii, zmiany w Wielkiej Brytanii i konflikt między Grecją a Cyprem

Selekcje w San Marino pobudzają turystykę 🇸🇲

Do finału Eurowizji 2024 pozostało dziewięć miesięcy, a dla wielu telewizji europejskich to dobry moment, by rozkręcać preselekcje narodowe. Telewizja SMRTV z San Marino ogłosiła niedawno trzecią edycję festiwalu „Una Voce Per San Marino” oraz zmiany, jakie zostaną wprowadzone w formacie. Powrócą „dzikie karty”, które mają zapewnić bezpośrednie miejsce w finale selekcji artystom z „górnej półki”. Było tak w 2022, a jednym z posiadaczy takiej przepustki był zwycięzca selekcji – Włoch Achille Lauro. Drugie miejsce w finale także zajęli artyści z kategorii „Big” – Burak Yeter w duecie z Alessandro Coli. Chociaż „Una Voce Per San Marino” raczej nie zbiera zbyt wielu pozytywnych ocen jeśli chodzi o poziom utworów, przebieg konkursu czy jego organizację, ale dla małego San Marino wydarzenie to stało się jednym z ważniejszych eventów kulturalnych i ma szansę na stałe wpisać się w krajowy kalendarz. Ma też pozytywny wpływ na turystykę – mówi Sekretarz ds. Turystyki Federico Pedini Amati. Poza trzecią edycją selekcji wśród najważniejszych wydarzeń wymienił m.in. koncert Al Bano. Sukcesy turystyczne nijak mają się jednak do wyników na Eurowizji. Laureaci dwóch poprzednich edycji preselekcji nie weszli do finału konkursu, a Piqued Jacks w swoim półfinale byli ostatni i żaden kraj nie dał im punktów.

Portugalia, Serbia i Szwajcaria czekają na piosenki

Portugalski nadawca RTP 🇵🇹 przerywa tendencję do odpuszczania Eurowizji organizowanej w Szwecji i już potwierdził start oraz organizację selekcji Festival da Cancao. Zgłoszenia do konkursu przyjmowane będą do 30 listopada, a co ważne, telewizja coraz szerzej otwiera się na wykonawców nadsyłających własne utwory. Spośród 20 półfinalistów aż 6 będzie wybranych z puli zgłoszeń, a 14 pozostałych wskazanych będzie przez zaproszonych do FdC kompozytorów. Selekcje jak zawsze składać się będą z dwóch półfinałów i finału. Selekcje otwarto oficjalnie także w Serbii 🇷🇸, a piosenki przyjmowane będą do 1 listopada. Spośród kandydatów specjalna komisja wyłoni stawkę konkursową kierując się tylko walorami artystycznymi, a nie np. znanym nazwiskiem. Podobnie jak w poprzednich latach RTS zastrzega sobie prawo do wyboru wewnętrznego, jeśli żadna propozycja nie spełni oczekiwań jury. Od 10 do 24 sierpnia do wewnętrznych selekcji zgłaszać się mogą kandydaci do reprezentowania Szwajcarii 🇨🇭. Nadawca określił, że szuka nowoczesnego i mocnego utworu, który spełni międzynarodowe oczekiwania i wymagania. Podobnie jak ostatnio, najlepsze utwory trafią pod ocenę dwóch niezależnych paneli jurorskich – 25-osobowej komisji ekspertów międzynarodowych i komisji reprezentującej gust widowni.

Konflikt Grecji i Cypru o „Fame Story”. EBU interweniuje 🇬🇷🇨🇾

Spore zamieszanie na Cyprze w związku z planami nadawcy CyBC by zwycięzca greckiego talent-show „Fame Story” reprezentował wyspę w Malmo. Pomysł zablokował nadawca grecki ERT, który złożył skargę do Europejskiej Unii Nadawców. Cypryjczycy nawiązali bowiem współpracę z prywatnym nadawcą Star Channel z Grecji, który nie ma związku z EBU, a tym samym Cypr wybierać będzie reprezentanta na terenie innego kraju. Grecy z ERT uważają, że naruszono prawo do wyłączności nadawcy do konkursu Eurowizji na terenie kraju. Po zgłoszeniu sprawy Unia Nadawców zaktualizowała regulamin konkursu, który od teraz zabrania takiego rodzaju współpracy. Jednocześnie więc Cypru pozbawiono pomysłu na wybór reprezentanta. W efekcie CyBC ogłosił powstanie finału narodowego, który ma być zorganizowany w styczniu i najpewniej w stawce będzie mieć uczestników „Fame Story” z cypryjskim pochodzeniem. Wcześniejsze tłumaczenia Nikozji o tym, że „Fame Story” to nie preselekcje a talent-show nie spotkały się ze zrozumieniem ze strony EBU. Nadawca nie daje jeszcze za wygraną i wraz z prawnikami szuka sposobu na korzystną dla siebie interpretację nowego regulaminu. EBU, aby uniknąć dalszego konfliktu między ERT a CyBC ma zorganizować specjalną telekonferencję by przedyskutować sprawę. Najpewniej jednak kompromisu nie da się znaleźć, bo Grecy i Cypryjczycy twardo trzymają się swoich racji. ERT oskarża CyBC o łamanie regulaminu, a CyBC twierdzi, że „Fame Story” to nie finał narodowy. Co z tego wyjdzie? Zapewne dowiemy się za parę dni.

Co nowego w UK i Słowacji?

Zmiany wprowadzone będą także w Wielkiej Brytanii, gdzie nadawca BBC 🇬🇧 kończy współpracę z TaP Music, wytwórnią odpowiedzialną za wybór Sama Rydera w 2022 i Mae Muller rok później. Jeden sukces, jedna porażka – to tyle jeśli chodzi o partnerstwo i jego efekty. Co zrobi teraz telewizja BBC? Na razie nie wiadomo, ale najpewniejszym scenariuszem jest nawiązanie współpracy z nową wytwórnią czy łowcami talentów. Dodatkowo ogłoszono, że Rina Sawayama poważnie rozpatrywała ofertę reprezentowania Wielkiej Brytanii w Liverpoolu, co oznacza, że plotki na ten temat były prawdziwe. Z The Euro Trip Podcast wynika, że popularna wokalistka zdecydowała się na start, jednak gdy jej team skontaktował się z BBC, nie otrzymał żadne odpowiedzi. Być może Mae Muller była już wtedy wybrana. Tymczasem Holandii na ESC 2024 na pewno nie będzie reprezentować Davina Michelle 🇳🇱, która wystąpiła podczas jednego z Interval Actów konkursu w Rotterdamie. Wokalistka w jednym z wywiadów przyznała, że potrzebna jest jej naprawdę dobra piosenka i takiej nie ma więc na pewno nie zgłosi się do wewnętrznych preselekcji. Nie zamyka jednak żadnych drzwi, bo „nigdy nie mówi nigdy„. Eurowizyjne drzwi zamyka Bośnia i Hercegowina. Nadawca BHRT 🇧🇦 z powodu długów wobec EBU nie weźmie udziału w konkursie. Pozytywne doniesienia dotarły do nas ze Słowacji. Szefowa PR i Komunikacji RTVS 🇸🇰 powiedziała, że nadawca zastanawia się nad powrotem w 2025 roku. Ostatni raz Słowacja startowała w 2012. Przed okres startów w XXI wieku ani razu nie weszła do finału.

Kuba Szmajkowski reprezentantem Polski na Eurowizji? 🇵🇱

A co w Polsce? Nic, przynajmniej oficjalnie, chociaż ostatnio pojawiły się plotki jakoby Telewizja Polska miała zrezygnować z preselekcji publicznych na rzecz wyboru wewnętrznego. Rezygnacja z farsy, jaką jest finał narodowy z pewnością byłaby dobrym pomysłem. Nadawca od końca lutego nie jest w stanie przedstawić opinii publicznej szczegółowych wyników preselekcji, w tym głosowania poszczególnych jurorów. Nie chce też wytłumaczyć się z zastrzeżeń, jakie stawiają fani Eurowizji. W takiej sytuacji nikt nie powinien startować w preselekcjach, gdyż nie ma żadnej pewności, że nie są one „ustawione” pod konkretnego artystę. Dopóki TVP nie wytłumaczy swoich działań i nie przedstawi wyników transparentnie należy uznać, że doszło do manipulacji, która pozwoliła wygrać Blance Stajkow. Ze spekulacji wynika, że reprezentantem Polski w 2024 roku mógłby być dwukrotny finalista TBSE, a aktualnie uczestnik polsatowskiego programu „Twoja Twarz Brzmi Znajomo” – Kuba Szmajkowski (fot.), wieloletni fan Eurowizji i osoba, która nie boi się współpracy z kompromitującym się nadawcą publicznym i ekipą zajmującą się w kraju konkursem. Członkowie grupy Dziennika Eurowizyjnego na Facebooku na te plotki zareagowali dość żywiołowo, jednak aż 72% osób głosujących w ankiecie nie dałaby szansy Kubie Szmajkowskiemu. Głównymi argumentami są problem z ustaleniem wartości dotychczasowego repertuaru (Kuba nie wydaje zbyt wielu utworów, skupia się raczej na coverach ) oraz obawy, że byłby zbyt spolegliwy wobec wizji artystycznych reżysera działającego w delegacji TVP. Pojawiły się głosy, że wybór wewnętrzny bez żadnego konkursu czy otwartych zgłoszeń powinien dotyczyć osoby powszechnie znanej i cenionej w Polsce (tzw. „dużego nazwiska” jak np. Doda czy Sylwia Grzeszczak). Niektórzy fani nie wierzą w plotki twierdząc, że TVP tak wcześnie z pewnością Eurowizją by się nie zajęła.

Źródło: SMRTV, RTP, Eurovoix, RTS, Evrovizija.rs, SRF, EurovisionFun, The Euro Trip Podcast, inf. własne, fot.: M. Błażewicz 2023

1 komentarz

Możliwość komentowania jest wyłączona.