
Potwierdziły się wcześniejsze przypuszczenia – telewizja SMRTV postanowiła zawalczyć o punkty od diaspory tureckiej i zdecydowała, że reprezentantem najmniejszego kraju ESC 2016 będzie Ahmet Serhat Hacipasalioglu, 52-letni wokalista urodzony w Stambule. Karierę rozpoczynał jako prezenter telewizyjny w 1994, parę lat później zadebiutował na rynku muzycznym. Jednym z jego największych hitów jest „Total disguise”, które dotarło na listy przebojów w paru krajach europejskich, w tym np. w Grecji. W swojej karierze zdobył wiele prestiżowych nagród, jednak nie można powiedzieć, że jest postacią rozpoznawalną w Europie, jak wcześniej opisywali go przedstawiciele SMRTV. Dla nadawcy istotne jest zapewne to, że Serhat jest kojarzony przez diasporę turecką, która może na niego zagłosować z powodu braku Turcji w stawce eurowizyjnej.
Na razie nie wiadomo jaki utwór wykona Serhat, nie jest też ustalone, jakiego języka użyje. Twierdzi, że może śpiewać w wielu językach, nie wyklucza np. tureckiego, rosyjskiego, angielskiego czy nawet włoskiego. Przedstawiciele SMRTV wyjaśnili, że jak co roku nadawca otrzymał mnóstwo zgłoszeń z całego kontynentu (i nie tylko), ale specjalna komisja zwróciła uwagę na tureckiego artystę głównie z powodu sukcesu, jaki odniósł w 2014 z utworem „Je m’adore” – piosenka trafiła na listy przebojów w Niemczech i Wielkiej Brytanii. Okazało się przy okazji, że Ahmet to wielki fan Eurowizji, ma sporą wiedzę na temat konkursu i będzie z dumą reprezentował San Marino, które zapewne odwiedził teraz po raz pierwszy w życiu.
Serhat będzie pierwszym tureckim artystą na scenie eurowizyjnej po 2012 roku, gdy Turcja zrezygnowała z udziału w konkursie. Jest to też pierwszy solista reprezentujący San Marino na Eurowizji. Po raz pierwszy też San Marino wysyła na dorosłą Eurowizję wokalistę zupełnie niezwiązanego z kulturą lokalną czy włoską. Czy ten pomysł się sprawdzi i czy ruch San Marino jest godny naśladowania?
Źródło: SMRTV, fot.: formulatv
