Eurowizja 2024: Zmiany w głosowaniu i scenariuszu! Modyfikacje wpłyną na wyniki? • Piosenki z Gruzji, Albanii i Izraela – jak je oceniono?

Szwecja otwiera finał, którego głosowanie zmieniła

Pierwszy dzień spotkania szefów delegacji w Malmo przyniósł ogłoszenie zmian w procesie głosowania w trakcie Eurowizji 2024 i jej scenariuszu. Modyfikacje dotyczą głównie finału, w którym o Grand Prix powalczy 26 krajów. Televoting otwarty zostanie już na początku stawki konkursowej, czyli tak jak robiono to w 2010 i 2011 roku. Oznacza to, że w trakcie występu od razu pojawiać się będzie „belka” z informacjami o numerach potrzebnych do głosowania na dany utwór. Każdy nadawca umieści tam lokalne numery audiotele/sms. Celem ma być zwiększenie zaangażowania widzów już od samego początku stawki finałowej, a jak wiemy, cały konkurs trwać będzie 11 maja dość długo i nie każdy „dotrwa” do głosowania, dlatego teraz, będzie można oddać swój głos od razu. Wpłynie to na pewno na znaczenie kolejności startowej, zresztą zrządzeniem losu (albo jak mówią złośliwi – dzięki „ciepłym kulkom”) to gospodarze – Szwedzi 🇸🇪 – będą niejako testować takie rozwiązanie, gdyż reprezentanci tego kraju dziś wylosowali pierwszą pozycję startową w finale. Warto przypomnieć, że Szwedzi otwierali już finał Eurowizji w 1984 z zespołem Herreys, który później wygrał cały konkurs. Głosowanie od pierwszej piosenki dostępne będzie tylko w finale. Ma być otwarte od pierwszego występu, a zamknięte zostanie 25 minut po ostatniej piosence. W półfinałach nadal pozostaje zasada, w której głosowanie widzów otwarte będzie po wszystkich piosenkach.

Finaliści wplątani w stawkę półfinałową

Ma to związek z kolejnymi zmianami, tym razem dotyczącymi scenariusza półfinałów. SVT i EBU zdecydowało, że reprezentanci z krajów Big5 i Szwecji zaśpiewają w półfinałach na żywo, ale nie będą brali udziału w głosowaniu i nie będą podlegać eliminacji. Zdecydowano też, że automatyczni finaliści nie będą śpiewać pod koniec półfinału, a w trakcie stawki konkursowej, niejako w przerwach między piosenkami, które walczą o awans. Widzowie zobaczą pełny występ finalistów. Do tej pory występy były nagrywane podczas prób generalnych i odtwarzane w dużym fragmencie z informacją, że całość widzowie mogą znaleźć na YouTube. Producenci Eurowizji twierdzą, że taka zmiana da automatycznym finalistom większe szanse na pokazanie się widzom już w półfinałach. Przypomnieć trzeba, że w pierwszym półfinale pomiędzy piosenki tam startujące wplecione będą utwory z Niemiec, Szwecji i Wielkiej Brytanii, a w trakcie drugiego z Francji, Włoch i Hiszpanii. Ciekawe ilu widzów półfinałów nie załapie o co chodzi i będzie szukało numeru do głosowania na te kraje już w półfinale?

Reszta Świata zagłosuje wcześniej

Kolejna zmiana to rozbudowanie głosowania Reszty Świata. Tym razem platforma do głosowania z krajów, które nie uczestniczą w Eurowizji otwarta będzie na 24 godziny przed każdą częścią show (zarówno przed półfinałami jak i finałem). Podobnie jak w przypadku głosowania przy Eurowizji Junior internauci będą oglądać fragmenty występów z prób generalnych i na ich podstawie zdecydują, na kogo oddać głos. Takie rozwiązanie ma być receptą na głosowanie w różnych strefach czasowych, zwłaszcza tam, gdzie Eurowizję trzeba by było śledzić na żywo w środku nocy. Głosowanie internetowe nadal pozostaje płatne – aby oddać głos należy użyć swojej karty kredytowej czy debetowej. Ważne jest to, że takie głosowanie nie będzie dostępne w Polsce, gdyż nasz kraj startuje w Eurowizji, w związku z tym u nas punktacja tworzona jest na bazie sms-ów. Rok temu Reszta Świata w półfinałach najwyżej oceniła Izrael oraz Albanię, co ma związek z silnym głosowaniem diasporowym m.in. ze Stanów Zjednoczonych i Kosowa. W finale Reszta Świata dała na pierwsze miejsce Izrael, na drugie Finlandię, a na trzecie Armenię.

Islandia zostaje w grze. Ale z Herą…

Zmian w Eurowizji 2024 ma być więcej, ale SVT i EBU na razie nie ogłaszają jeszcze wszystkiego licząc na szereg domysłów i spekulacji. Pewne jest, że nie dojdzie do zmiany proporcji w finale – nadal o wynikach decydować będą jurorzy oraz widzowie w stosunku głosów niemal 50/50 (widzowie mają „lekką” przewagę z uwagi na dodatkową punktację Reszty Świata). W półfinałach nadal pozostaje jedynie televoting, bez udziału komisji. Podczas dzisiejszego spotkania szefów delegacji ogłoszono, że Islandia pozostaje w stawce Eurowizji 🇮🇸 pomimo planów zbojkotowania imprezy i silnej presji społecznej. Reprezentantką wyspy będzie Hera Bjork, która wygrała konkurs „Songvakeppnin” chociaż pojawiły się prośby do RUV, by jednak zmienić reprezentanta na Bashara Murada, który w preselekcjach zajął 2. miejsce. Nadawca islandzki nie uległ tym prośbom. Według doniesień islandzkiej prasy, za przegraną Murada stała telewizja KAN, a jej pracownik Yogev Segal stworzył na Facebooku grupę dla Islandczyków wspierających Izrael i namawiał tam do głosowania przeciwko Palestyńczykowi. Na grupie pojawiały się posty z konkretnym nakierowaniem na kogo głosować – właśnie na Herę Bjork, która jako jedyna nie miała problemów z tym, by pojechać na Eurowizję nawet, jeśli w konkursie startuje Izrael. Sam Segal twierdzi, że łączenie go z działaniami mającymi na celu manipulację głosowania widzów to jedynie teoria spiskowa, a sam Izrael nie miał żadnego interesu w tym, by wpłynąć na preselekcje Songvakeppnin.

Izrael publikuje piosenkę. Fani interpretują

Telewizja KAN opublikowała wczoraj utwór na Eurowizję. Jest to ballada „Hurricane” śpiewana przez Eden Golan i jak można się było spodziewać, wywołało to burzę w Internecie. W ciągu niecałej doby teledysk na oficjalnym kanale Eurovision zebrał ponad 620 tysięcy wyświetleń i aż 15,6 tysięcy komentarzy, w których dominują żądania, by Izrael z Eurowizji wyrzucić lub by go bojkotować. Niektórzy fani uznali nawet, że bojkotować trzeba też aplikację My Eurovision Scoreboard, która umożliwiła głosowanie na „Hurricane” tłumacząc, że piosenka startuje w konkursie. Sam tekst utworu jak i teledysk nie posiadają jasnego przekazu politycznego, jednak w prosty sposób można nakierować interpretację tak, by pasowała do aktualnej sytuacji wojny na Bliskim Wschodzie co wielu fanom przeszkadza w neutralnej ocenie propozycji. Z ankiety przeprowadzonej na Instagramie Dziennika Eurowizyjnego wynika, że aż 73% osób bojkotuje w tym roku udział Izraela i telewizji KAN. Należy się spodziewać, że o Izraelu jeszcze będziemy słyszeć, a prowokacji nie zabraknie. Oby tylko nie wpłynęło to na bezpieczeństwo konkursu. Telewizja SVT podaje, że specjalna instalacja dotycząca ESC 2024 w Malmo została zniszczona poprzez oblanie ją farbą imitującą krew. Dziennik Eurowizyjny kontynuuje ograniczenia wprowadzone wobec Izraela parę miesięcy temu. Newsy dotyczyć będą tylko spraw bardzo ważnych, a wpisy związane z tym krajem pozbawione będą flagi. Piosenka „Hurricane” weźmie udział w plebiscycie „Nasz Faworyt” w kwietniu by internauci mogli sami podjąć decyzję o tym, jak ocenić piosenkę Eden.

Albania i Gruzja mają tego samego producenta

Dziś odbyła się premiera nowej wersji utworu z Albanii 🇦🇱. Besa zmieniła język piosenki i teraz śpiewa w całości po angielsku. Nowy tytuł to „Titan”, a piosenka zyskała unowocześnione brzmienie, które jednak nie każdemu się podoba. Aktualnie Albania i tak zanotowała awans w zakładach bukmacherskich, jeszcze 5 marca była ostatnia, teraz zajmuje 23. miejsce. W aplikacji My Eurovision Scoreboard nadal jest jednak dość nisko – aktualnie zajmuje 30. pozycję. Lepiej poradziła sobie Gruzja 🇬🇪, której piosenkę dziś poznaliśmy. „Fire Fighter” to pop z elementami muzyki etno, a autorami są Macedończycy 🇲🇰 – Darko Dimitrov oraz Ada Satka. Ten pierwszy stał też za utworem albańskim i jego nową wersją. Nutsa zaprezentowała również klip do utworu, w którym nie tylko śpiewa, ale też tańczy co może wskazywać na to, że występ będzie ognisty i dynamiczny. Od momentu ogłoszenia, że to Nutsa (fot.) będzie reprezentować Gruzję, szanse tego kraju w notowaniach bukmacherskich wzrosły, jednak premiera utworu nie wpłynęła znacząco na kwoty. W aplikacji Gruzja zajmuje 15. miejsce. Telewizja GPB na awans do finału czeka najdłużej, bo aż od 2016 roku – wtedy udało jej się to po raz ostatni. Do kompletu piosenek ESC 2024 brakuje nam jeszcze Armenii 🇦🇲 i Azerbejdżanu 🇦🇿, jednak nadal nie wiemy kiedy nastąpi premiera. Na razie zapowiedziano tylko, że 14 marca pokazany będzie revamp utworu „Loop” z Malty 🇲🇹.

Głosuj w REJECTED SONG CONTEST 2024 i wybieraj swoje ulubione piosenki z preselekcji! Głosowanie pozostaje otwarte do 13 marca do 20:00.

źródło: Eurovision.tv, Twitter/X, Eurovoix, KAN, EurovisionFun.com, Wikipedia, YouTube, inf. własne, fot.: GPB