PzE24: Preselekcje były hitem w Serbii 🇷🇸
Dziś drugi półfinał preselekcji „Pesma za Evroviziju 24” w serbskim Belgradzie. We wtorek wieczorem widzowie i jurorzy wskazali pierwszych ośmiu finalistów, a odrzucili sześciu kandydatów. Awansowali ci, co mieli awansować, czyli faworytki w tej rundzie – Breskvica i Zorja, a także Lena Kovačević, Bojana x David i zespół Keni Nije Mrtav. Sporą niespodzianką był świetny występ Hristiny, która utwór „Bedem” wykonała wisząc nad sceną – zdaje się, że mało kto typował ją do grona faworytów, ale ambitną prezentacją sceniczną zachwyciła, za co otrzymała bilet do finału. Przeszli też Marko Mandić, pomimo niezwykle chaotycznego występu, a także M.IRA, której utwór nie był zbyt przebojowy, chociaż ona sama liczy, że będzie to hit lata. Wśród wyeliminowanych znalazła się chorwacka wokalistka Martina Vrbos (która 29 lutego będzie mieć urodziny), Chai, eurowizyjna chórzystka Ivana Vladović, projekt Kavala, a także formacja Saša Báša and Virtual Ritual, która na scenie postawiła Toi Toi’a. Odpadł też Filarri, który w utworze „Ko je ta žena” chciał udowodnić, że każdy ma w sobie pierwiastek męski i żeński, jednak najwyraźniej nie został zrozumiały, a dodatkowo spotkał się z krytyką prawicowych środowisk. Największym zainteresowaniem w I półfinale cieszyły się występy Breskvicy oraz Zorji, które często są ze sobą zestawiane, chociażby z uwagi na stroje – Breskvica jak anioł w białym kostiumie ze skrzydłami, z kolei Zorja ubrana na czarno i w czarnej peruce. Preselekcje są w Serbii hitem telewizyjnym – RTS informuje, że program obejrzało we wtorek 1,3 miliona widzów, co dało 19,5% udziału. Dodatkowo transmisja internetowa na YouTube spotkała się z rekordowym zainteresowaniem. Nie ma się co dziwić – media intensywnie informują o wszystkim, co związane z preselekcjami, a cały Belgrad jest obklejony billboardami promującymi selekcje – zarówno prowadzących jak i uczestników.
Druga runda jeszcze ciekawsza! 🇷🇸
Drugi półfinał może przebić popularnością pierwszą rundą, bo poziom będzie wyższy, więcej istotnych nazwisk powalczy o finał, a rywalizacja będzie zacięta. Stawkę otworzy ubiegłoroczna finalistka Nadia, a z numerem czwartym zaśpiewa romska piosenkarka Zejna, która rok temu zyskała uznanie za hitową „Rumbę”, którą usłyszeliśmy nawet na warszawskiej Paradzie Równości. Z numerem piątym kolejne odkrycie PzE23 – Filip Baloš, zwycięzca plebiscytu „Rejected Song Contest” i gość Polish Eurovision Party 2023. Pod siódemką usłyszymy kolejną chórzystkę eurowizyjną – Yanx, a pozycję 9. dostał wokalista i model Džordži, a po nim na scenie pojawi się kolejny przedstawiciel Romów – Dušan Kurtić. Najważniejsze będą jednak piosenki z numerami 11 i 12. Najpierw na scenie pojawi się Teya Dora, której jedna z poprzednich piosenek stała się viralem na TikToku. Po niej na scenę wkroczy reprezentantka Serbii 2022 – Konstrakta, która zaprezentuje tym razem „Novo, bolje” z odniesieniami do występu do „In corpore sano”. Tym razem Konstrakta ma na scenie…ugniatać chleb! Stawkę zamknie raper Durlanski. Podobnie jak w pierwszym półfinale także tutaj ośmiu finalistów wskażą jurorzy i widzowie w systemie 50/50. Prowadzący zaproszą też widzów do obejrzenia Interval Act, który poświęcony będzie 20-leciu powrotu Serbii na Eurowizję i piosence „Lane Moje”, która w 2004 roku zajęła 2. miejsce w finale Eurowizji. Transmisja II półfinału PzE24 od 21:00 do północy na RTS1, RTS Svet, platformie RTS Planeta oraz na kanale YouTube Pesma Evrovizije. UWAGA! Transmisja na YouTube może rozpocząć się z lekkim opóźnieniem w stosunku do przekazu telewizyjnego, natomiast tylko na YouTube po zakończeniu programu pokazane będzie losowanie pozycji startowych w finale.
ŚLEDŹ INSTAGRAM DZIENNIKA EUROWIZYJNEGO BY ZOBACZYĆ RELACJE Z CENTRUM PRASOWEGO PRZY STUDIU RTS!
Szwajcaria, Holandia i Cypr prezentują utwory
Dziś nie tylko Serbia będzie zwracać naszą uwagę! W ciągu dnia odbędą się aż trzy premiery piosenek wskazanych wewnętrznie. Na 11:00 zapowiedziano publikację utworu Szwajcarii. Coraz więcej wskazuje na to, że osobą reprezentującą będzie Nemo z utworem „The Code” 🇨🇭. Nemo jest jednym z autorów utworu. Informacje na temat tego niebinarnego wokalisty pojawiły się w szwajcarskim tabloidzie „Blick” już parę dni temu. Z kolei o 16:45 dowiemy się jak brzmi holenderskie „Europapa” Joosta Kleina, który cieszy się ogromną popularnością nie tylko w swoim kraju, ale też ma szerokie grono fanów w Belgii czy Niemczech.. Premiera ma nastąpić w programie De Middag/Avondshow 🇳🇱 oraz na kanale YouTube Eurovision. Co ciekawe, miasto reprezentanta Holandii planuje organizację ogromnej imprezy eurowizyjnej. Szacuje się, że event w trakcie konkursu odwiedzi od 2 do 7,5 tysięcy osób, a organizatorzy planują zdobyć zgodę stacji AVROTROS, by finałowe punkty holenderskiego jury podane zostały właśnie z Oldehoofsterkerkhof. O 17:00 (czasu polskiego) poznać mamy cypryjski utwór „Liar” Silii Kapsis 🇨🇾, młodej australijskiej wokalistki, którą telewizja CyBC wskazała na reprezentantkę wyspy. Najpierw piosenkę poznać mają Cypryjczycy, bo na kanale YouTube Eurovision klip ma się pojawić dopiero godzinę później. Prapremiera zaplanowana jest na stronie nadawcy cypryjskiego TUTAJ.
Czy problemy telewizji KAN są tylko wymysłem mediów w Izraelu?
Sytuacja telewizji izraelskiej KAN zdaje się być coraz trudniejsza, a media lokalne zaczynają dramatyzować i zwiastować, że kraj wycofa się z Eurowizji. Co wiemy? Telewizja KAN wybrała dla Eden Golan piosenkę „October Rain”, której angielsko-hebrajski tekst został zgłoszony do Europejskiej Unii Nadawców w celu weryfikacji zgodności z regulaminem. Szybko pojawiły się obawy, że tekst może być polityczny i faktycznie taki jest, jednak tylko wtedy, jeśli znamy kontekst i wiemy, co dzieje się teraz na Bliskim Wschodzie. Chociaż EBU oficjalnie tego nie potwierdza, media izraelskie (w tym portal Ynet) są pewne, że „October Rain” nie zostanie dopuszczone do Eurowizji i krytykują organizatorów konkursu za taką decyzję. Dodatkowo okazało się, że KAN wysłało do EBU także drugą piosenkę – „Dance Forever” i znów media z Izraela donoszą, że Unia piosenkę zdyskwalifikowała. W sprawę zaangażowało się izraelskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, które aktywnie przekazuje mediom najnowsze doniesienia w sprawie eurowizyjnej piosenki co już pokazuje, jak polityczny jest udział Izraela w ESC 2024. Co więcej, pomoc obiecał też prezydent kraju. W tekście „Dance Forever” pojawia się m.in. „Tell me the rhythm because my soul is still human / Hope doesn’t stop, it just spreads its wings / It’s like a million stars suddenly lighting up in the sky” czy „Heart on fire / I’m a fighter / Don’t stop the music / Turn it up louder” – i znów, tekst sam w sobie nie jest polityczny, jednak dodając do tego kontekst można w prosty sposób odnieść go do wojny między Izraelem a Hamasem. Co na to EBU? Tak naprawdę nie wiemy, gdyż wszystkie informacje w tym temacie pochodzą ze strony mediów izraelskich, które mogą świadomie naginać fakty czy koloryzować rzeczywistość by postawić się w roli niesprawiedliwie krytykowanego kraju i nadawcy, które według Europy chce usilnie chce wystawić na Eurowizję utwór „polityczny”. Wcześniej nadawca KAN informował, że jeśli EBU odrzuci „October Rain”, telewizja wycofa się z Eurowizji 2024. Czekamy…
Eurovision On Tour odwiedzi Warszawę
Gratka dla fanów Eurowizji w wielu krajach! Firma Eurodrama Entertainment ogłosiła wczoraj „Eurovision On Tour” – serię koncertów z udziałem wielu gwiazd z różnych edycji konkursu. Mają oni odwiedzić kilka krajów, gdzie będą koncertować dla fanów. Jedną z prowadzących ma być Senhit (San Marino 2011 i 2021), która w rozmowie z Wiwibloggs wytłumaczyła, że pomysł powstał już w 2019 roku, ale pandemia pokrzyżowała plany. Seria koncertów ma być pierwszym eurowizyjnym tournee po świecie, a organizatorzy mają mieć prawo do używania nazwy „Eurovision”. Dodatkowo w realizację zaangażowane mają być lokalne kluby OGAE. Pierwszy koncert odbędzie się 25 października w Madrycie, a następne przystanki trasy to Sztokholm, Paryż, Londyn i … Warszawa. Eurovision On Tour trafi do Polski 10 listopada, czyli w niedzielę przed świętem narodowym. Koncert ma się odbyć w klubie „Progresja”. Następnie Eurovision On Tour wyruszy do Australii, a następnie wróci do Europy, a dokładniej do Amsterdamu. Kolejne punkty na trasie mają być jeszcze ogłoszone, a ruszyła już sprzedaż biletów. Cena to 45 euro. Możliwa jest tańsza opcja z ograniczoną widocznością, ale można też kupić droższą (Early Entrance lub Meet & Greet). Póki co organizatorzy zapowiedzieli udział m.in. Linda Martin (zwyciężczyni ESC 1992), Jalisse (Włochy 1997), Rosa Lopez (Hiszpania 2002), Emmelie de Forest (zwyciężczyni ESC 2013), Suzy (Portugalia 2014), Sunstroke Project (Mołdawia 2010, 2017), Destiny (zwyciężczyni JESC 2015) czy The Roop (Litwa 2021). Oczywiście kolejni mają być do tej listy dopisani! Więcej informacji znajdziecie TUTAJ.
Źródło: RTS, Eurovoix, Blick, EurovisionFun, Ynet, Eurovision on tour, Wiwibloggs, inf. własne, fot.: Nikola Ristić, RTS
