Jeszcze przez 11 dni Telewizja Polska będzie zbierać zgłoszenia do polskich preselekcji wewnętrznych. Aby wystartować w walce o reprezentowanie naszego kraju na Eurowizji w Malmo należy wysłać na eurowizja@tvp.pl wypełniony formularz zgłoszeniowy, podpisany regulamin oraz wymagane materiały, w tym plik dźwiękowy z propozycją muzyczną. Szczegóły znaleźć można na Eurowizja.tvp.pl. Na naszej nieoficjalnej liście chętnych lub zgłoszonych znajduje się już prawie 50 piosenek, ale należy się spodziewać, że zainteresowanie będzie większe. Z pewnością reprezentowanie Polski na Eurowizji to smakowity kąsek dla wielu wytwórni płytowych, które chcą mieć swoich przedstawicieli w tym najważniejszym muzycznym konkursie świata. Luna, której premiera utworu „The Tower” zapowiedziana jest na 24 stycznia, ma wsparcie Universal Music Polska, które pomagało m.in. Krystianowi Ochmanowi w Turynie. Blanka z kolei wspierana była przez Warner Music Poland. Czy szansę mają tylko ci, którzy podpisali umowy z wytwórniami? Niekoniecznie, bowiem w regulaminie TVP zawarta jest informacja, że pięcioosobowa komisja ma oceniać piosenki, a nie nazwiska zgłaszających i ich zaplecze.
Planujesz start w preselekcjach i chcesz zaprezentować swoją muzykę fanom Eurowizji i czytelnikom Dziennika Eurowizyjnego? Napisz do nas na dziennikeurowizyjny@gmail.com
Zwyciężczyni „Must Be The Music” w preselekcjach
Wśród zgłoszonych jest Ana. B czyli Anna Bieryt, która razem z zespołem Sachiel wygrała siódmą edycję programu „Must be the music” realizowanego w drugiej połowie 2013 roku. Co ciekawe, w tej samej edycji w finale występowała też formacja Piękni i Młodzi czy Paulina Czapla, która startowała w preselekcjach Polski do Eurowizji 2020 (w ramach „Szansy na Sukces”). W półfinałach widzowie obejrzeć mogli m.in. Kasię Sochacką czy Antka Smykiewicza. Teraz Ana. B w ramach solowego projektu prezentuje utwór „Frija”, który zaprezentowała TVP. „Zdecydowałam się wziąć udział, bo lubię wyzwania, nie mam jakiś wzniosłych powodów, z drugiej strony uważam że wielu artystów na siłę chce być oryginalnymi, myślę że ja zwyczajna osoba wyróżniam się na tle tych osobowości tym że nie staram się na siłę być kimś kim nie jestem. Ale to tylko moje zdanie” – mówi w rozmowie z Dziennikiem Eurowizyjnym. Przyznaje, że ma mieszane uczucia co do metody wyboru reprezentanta. Obawia się, że komisja może nie być do końca obiektywna, chociaż wierzy, że wszyscy będą w pełni profesjonalni. Z drugiej strony przy televotingu mogłoby dojść do sytuacji, że głosy są podyktowane sympatią do danego artysty, a nie piosenką. „Więc reasumując jest mi obojętny sposób w jaki to się odbędzie. Po prostu chcę spróbować swoich sił” – kwituje.
Czy komisja będzie głosować jawnie?
Po raz kolejny swoich sił w selekcjach próbuje wokalistka Dominika Kwiatkowska. Rok temu wysłała do Telewizji Polskiej piosenkę „Kolo„, która zyskała spore uznanie wśród wielu czytelników Dziennika Eurowizyjnego, a Dominika szybko wsiąkła w atmosferę eurowizyjną i dzięki temu wie o konkursie już znacznie więcej! Do preselekcji 2024 przygotowała utwór „To ja?”. „Mój udział w zeszłorocznej edycji walki o preselekcje był nieco przypadkowy. W zasadzie to moi fani wymusili na mnie zgłoszenie Kolo do preselekcji. W tym roku dobór utworu i data premiery były bardziej przemyślane, ale też posłuchałam tego co mówią moi słuchacze, którzy już od połowy roku naciskali na mnie abym przygotowała coś na preselekcje” – mówi Dziennikowi Eurowizyjnemu. Podobnie jak „Kolo”, także „To ja?” zostało przygotowane wspólnie z producentem Tabbem. Dominika cieszy się, że piosenka została ciepło przyjęta. Deklaruje się też jako wielka fanka koncertów preselekcyjnych i z pewnością będzie jej brakowało finału na żywo w tym roku. „Wolałabym też żeby tylko widzowie wybierali kandydata i to do nich należał głos. Tegoroczne rozwiązanie będzie dobre jeśli wyniki głosowania członków komisji będą jawne” – sądzi. Czy Telewizja Polska zdecydowałaby się na ujawnienie wyników? Szanse niewielkie, ale może nowe władze na Woronicza nas zaskoczą.
Małe szanse, ale warto się zgłaszać
Kolejnym kandydatem jest Paweł Morawiec, który także wysyłał swoją propozycję w 2023. „Jestem wielkim fanem Eurowizji, jedno z największych marzeń to właśnie jest ten konkurs, nie planowałem udziału w tym roku ale dostałem miłą wiadomość że powinienem spróbować, chociaż wiemy kto wysłał zgłoszenie…” – opowiada Dziennikowi Eurowizyjnemu. Zdaje sobie sprawę, że pewnie szans nie ma, ale skoro w tamtym roku próbował, to teraz też tak postanowił. Nie wiemy jeszcze, jaki utwór został przez Pawła zgłoszony, ale będzie to kompozycja polskojęzyczna współtworzona z Adamem Grycanem , który wcześniej współpracował przy utworach Ewy Farnej. Podobnie jak większość pytanych już kandydatów, także Paweł uważa, że format wyboru, gdzie o reprezentancie decydują tylko jurorzy, jest kiepski. „Nie wiem dlaczego zdecydowali się na taki akurat format skoro dobrze wiedzą, że Justyna Steczkowska wyraziła chęć” – zadaje sobie pytanie i ma nadzieję, że tegoroczne selekcje odbędą się bez afer. Rok temu Paweł wysłał do preselekcji piosenkę „Fiolet”.
Jann inspiracją do zgłoszenia
Swoich sił próbuje także Kuba Kluza. Wokalista przygotował do preselekcji piosenkę pt. „Bluebird”, która nie została jeszcze publicznie zaprezentowana. „Nie ukrywam, że zeszłoroczna historia Janna zainspirowała mnie do tego, by zgłosić swój utwór do preselekcji w 2024. Pokazuje ona, że Eurowizja to nie tylko konkurs, ale również platforma dla nas, mniej znanych artystów, by zaprezentować swoją twórczość światu. Myślę, że moja piosenka niesie także istotne przesłanie, które chciałbym, aby Europa mogła usłyszeć” – przekazał Dziennikowi Eurowizyjnemu. Faktycznie historia Janna to dobry przykład osoby, która nie była szeroko znana, a udział w selekcjach dał wokaliście popularność nie tylko z uwagi na „aferę”, ale przede wszystkim poprzez muzykę. W końcu Jann nadal koncertuje, a każdy jego nowy utwór zachwyca słuchaczy. Czy z Kubą będzie tak samo? W tym roku nie ma koncertu preselekcyjnego, w związku z tym trudniej jest o skorzystanie z takiej platformy do pokazania się publice. Kuba żałuje, że to nie publika będzie mogła wybrać nowego reprezentanta. „Konkurs w końcu jest dla ludzi, nie dla jurorów” – mówi, wierząc jednak w profesjonalizm członków zewnętrznej komisji. Najważniejsze, by bilet do Malmo zdobył faktycznie najlepszy utwór w stawce. Nie znamy jeszcze preselekcyjnej propozycji Kuby, ale możemy posłuchać utworu, który wydał dwa miesiące temu tj. „Moonlight Story”.
Kto jeszcze się (nie) zgłosił?
Do polskich preselekcji swoje piosenki wysłali m.in. wokalistka Arkadia („Verbum„), uczestnik „The Voice Kids” – Adrian Bałucki (występuje teraz jako didi), Kasia Dykiel („Hey pa!„), Kayomee („Now and forever„), Klaudia Magica („Her„), Marcin Szczurski („Energy„), My Friend Casino („Enslave„), czy Pan Savyan („W kolorku Amaretto„) oraz RAF z piosenką „Romantyzuję przeszłość„. Nad zgłoszeniem zastanawia się też ubiegłoroczny finalista – Jan Majewski. W rozmowie z jednym portali przyznał, że najpewniej do TVP wyśle utwór ze swojego nowego albumu „Niebezpiecznie mi”, który wydał z końcem listopada 2023. Na płycie znajduje się jedenaście utwór, brakuje tam jednak preselekcyjnego „Champion”. Wciąż pojawiają się spekulacje, że do selekcji swoje propozycje wyślą też te bardziej znane osoby, takie jak Daria, Edyta Górniak czy nawet Sylwia Grzeszczak. Najpewniej jednak nigdy nie dowiemy się kto faktycznie postanowił wysłać swój utwór. Wśród fanów wciąż słychać opinie, że największa rywalizacja rozegra się między Luną a Justyną Steczkowską. W wywiadzie dla „Viva” Ewelina Lisowska przyznała, że Eurowizja wcześniej kojarzyła jej się z przaśnością, jednak przykład grupy Maneskin to zmienił. Wokalistka dodała, że nie jest wykluczone, że kiedyś zgłosi się do selekcji – na ten moment jednak nigdy nie pisała piosenek pod ten konkurs. „Coś z fajnym show i pewnie też należałoby pokombinować z językiem polskim i angielskim, żeby to ttafiło do jak najszczerszego grona odbiorców” – powiedziała. Przyznała, że jest fanką Justyny Steczkowskiej, a według niej „Witch-ER Tarohoro” jest utworem świetnie pasującym do Eurowizji. „Ma też niezłe show. Jeśli się uda, to niech da czadu” – dodała.
Aktualna lista chętnych lub zgłoszonych wykonawców
źródło: Rozmowy Dziennika Eurowizyjnego, Viva, Rafał Kowalski, fot.: Instagram
