Justyna Steczkowska wprowadzi na Eurowizję agmy? Czym są i w jaki sposób Polska ma okazję pokazać coś nowego w konkursie? • Perełki językowe w historii ESC – języki, dialekty, narzecza i gwary. Kto i kiedy wpadł na pomysł, by z nich skorzystać?

O czym śpiewa Justyna Steczkowska?

Nietypowe języki, dialekty, mowy to element Eurowizji, chociaż u laików czy niedzielnych widzów czasem takie smaczki mogą przejść niezauważone. Fani Eurowizji z pewnością bez problemu wymienią utwory, w których pojawiły się ciekawostki językowe i istnieje spora szansa, że nasz kraj zaprezentuje w tej materii coś nowego w przyszłym roku. Mowa oczywiście o eurowizyjnej propozycji „WITCH-ER Tarohoro” Justyny Steczkowskiej. Wokalistka premierę nowego singla zapowiedziała na 29 grudnia, a na żywo wykona go już podczas koncertu „Sylwester Marzeń” w TVP. Trzy dni temu wspomniała o piosence na swoich social mediach podając, że utwór opiera się na słowiańskiej sile, muzyce i słowach „Jarga Drago Wese Trado Istra Wejar Valve Ladodeja„. Polski pisarz science-fiction i scenarzysta oraz autor „Mitologii Słowian” – Czesław Białczyński – w artykule z 2017 roku tłumaczy, że słowa, które Steczkowska wykorzystała z utworze to agmy (starożytne mantry) wykorzystywane jako zaklęcia przez wczesnych Słowian. Co oznaczają?

  • Jarga (Ярга) – oczyszczająca runa, która wspomaga odradzanie sił witalnych i pasji w człowieku. Dodatkowo uwalnia też drogę życiową z przykrych zdarzeń.
  • Drago (Драго) – równoważy skrajne sytuacje i wskazuje (za pomocą snów lub wizji) dobre rozwiązania, przyczynia się też do pogłębienia miłości i zrozumienia.
  • Wese (Весе) – dodaje sił w codziennych zmaganiach, pomaga osiągnąć sławę, karierę, pomyślność czy nawet władzę.
  • Trado (Традо) – dodaje wewnętrznych sił i mocy do czynienia dobra, jak również pomaga w prowadzeniu przykładnego życia.
  • Istra (Истра) – pozwala dotrzeć do przyczyn cierpienia i je zrozumieć, by odzyskać własną moc i przejąć kontrolę nad zdarzeniami. Poprawia też uwagę i niweluje niekontrolowane reakcje.
  • Wejar (Веяр) – pomaga zobaczyć prawdę w samym sobie i przywraca umysł do rzeczywistości chwili obecnej.
  • Valve (Валве) – pomaga w odkrywaniu i zdobywaniu nowych obszarów w życiu oraz pobudza nowe pomysły i wyzwania
  • Ladodeja (Ладодея) – wzmacnia i przyśpiesza proces tworzenia rzeczywistości z wizualizacji, dodaje wsparcia sił wyższych, energii i siły by oprzeć się niskim żądzom.

To byłby pierwszy taki utwór na Eurowizji

Białczyński zaznacza, że takie mantry należy powtórzyć co najmniej 70 razy. W eurowizyjnych trzech minutach nie jest to możliwe, ale Justyna Steczkowska mocno zaznacza obecność tych słów w tekście utworu i jego strukturze. Agma pojawia się też w tytule piosenki. Tytułowe „tarohoro” (Тарохоро) stwarza warunki sprzyjające wszelkiemu wzrostowi i wzbogaceniu oraz przysposabia do magicznych mocy co ma wpływ na sytuacje łączące ludzi. Dodatkowo jest to też energia miłości. „To właśnie niezwykłe słowiańskie słowa mocy, które wraz z piosenką będą dodawały Wam siły i odwagi. Będą Was otulały miłością i chroniły przed złą i ciężką energią” – tłumaczy Steczkowska. Słowiańskie agmy to element, który na Eurowizji jeszcze nigdy się nie pojawił. Tym samym Justyna Steczkowska ma szansę nie tylko być rekordzistką jeśli chodzi o długość przerwy między swoim pierwszym a drugim występem w konkursie, ale może być też zapamiętana jako ta, która tak głęboko sięgnęła do mitologii Słowian, prezentując ją nie tylko Polakom, ale też całej Europie. Nie myliła się więc mówiąc, że ma materiał, którego na ESC jeszcze nigdy nie widzieliśmy. Historia Eurowizji wskazuje przypadki utworów, gdzie reprezentant po raz pierwszy skorzystał z jakiegoś języka czy dialektu, który wcześniej nie występował w żadnym konkursowym utworze. Sprawdźmy więc, kto i na co oraz kiedy wpadł!

Łacina, srański, abchaski czy sanskryt

Dopiero w 2022 roku na Eurowizji pojawiła się łacina – była to raptem jedna linijka tekstu w utworze „In corpore sano” Konstrakty z Serbii. Niby niewiele, ale jednak idealnie pasowało to do całej artystycznej koncepcji Serbki i stało się przebojem. Zapewne teraz wszyscy wiedzą co oznacza tytuł utworu. Rok wcześniej Jeangu Macrooy z Holandii wykorzystał swoje pochodzenie, by na Eurowizję wprowadzić język sranan tongo czyli surinamski, srański lub taki-taki. Ten język kreolski używany w Surinamie opiera się na angielskim i używa go ok. 80% mieszkańców Surinamu. Podobnie jak w przypadku łaciny, srański ma w tekście jeden powtarzany wers „Yu no man broko mi„, ale z pewnością świetnie został zapamiętany, bez względu na końcowy wynik Jeangu. W roku 2019 Oto Nemsadze z Gruzji skorzystał z języka abchaskiego, którym obecnie posługuje się ok. 100 tys. osób, głównie w Abchazji, ale też w Adżarii i Turcji. W piosence „Keep on going” pojawiła się tylko fraza w tym języku i zapewne nawet dla wytrawnych fanów problemem byłoby odróżnienie abchaskiego od gruzińskiego. Podobnie jak w przypadku dialektu torlackiego, który pojawił się w jednej frazie utworu „Nova Deca” Balkaniki, reprezentantów Serbii z 2018 roku. Dialekt ten najłatwiej wytłumaczyć jako przechodzenie języka serbskiego w macedoński, które chociaż na pozór mogą wydawać się bardzo podobne, mają sporo różnic gramatycznych. W 2017 po raz pierwszy na Eurowizji pojawił się sanskryt. Wpadł na to Francesco Gabbani z Włoch w swoim utworze „Occidentali’s Karma”. Sanskryt to język literacki starożytnych, średniowiecznych i wczesnonowożytnych Indii. Wciąż używany jest w ceremoniach religijnych hinduizmu. „Namaste”, które było tak charakterystycznym elementem piosenki z Sanremo 2017 to forma tradycyjnego indyjskiego powitania. Dosłownie tłumaczy się to jako „Pokłon tobie”.

Krymskotatarski, pontyjski czy dialekt czakawski

W 2018 roku Netta z Izraela wprowadził na Eurowizję małą „cząstkę” języka japońskiego, z kolei dwa lata wcześniej inna zwyciężczyni Eurowizji – Jamala – zaprezentowała utwór po angielsku i po krymskotatarsku. To język z grupy języków tureckich, posługuje się nim 350 tys. osób, z czego większość na Krymie. Chociaż grupa użytkowników jest niewielka, rozpoznano trzy dialekty tego języka. W utworze „1944” na krymskotatarskim opiera się cały refren i gdyby nie przekazywana chociażby przez komentatorów informacja o języku, pewnie większość myślałaby, że Jamala śpiewa po turecku. W tym samym roku grecka formacja Argo skorzystała w „Utopian Land” z języka pontyjskiego, czyli odmiany języka greckiego, którą stosuje się głównie na południowym i wschodnim wybrzeżu Morza Czarnego. Mimo, że trudno jest nam wychwycić różnicę między pontyjskim, a greckim użytkownicy tych dwóch języków nie zrozumieliby się nawzajem. Cofając się do 2013 roku mamy debiut dialektu czakawskiego w utworze Klapy s Mora reprezentującej Chorwację. Narzecze jest jednym z trzech głównych zespołów dialektalnych języka serbsko-chorwackiego gdzie na słowo „co” mówi się „ča”, a nie „kaj” i „što” jak w innych dialektach. Czakawskiego używa się głównie w zachodniej Chorwacji, na wyspach kwarnerskich, dalmatyńskich czy w częściach Istrii. Wiele klap korzysta z nich w swoich utworach.

Ważny jest przekaz do widza

Wcześniej na Eurowizji pojawiały się ślady takich języków jak romski, udmurcki, korsykański, suahili, tahitański, võro, żmudzki, antylski, neapolitański, romansz, lapoński, a także dialekty andaluzyjski, południowo-bawarski, wiedeński, gegijski, wschodniofiński, surżyk czy antyczna greka. Dla miłośników języków świata to prawdziwe perełki, a Eurowizja to świetna platforma by te języki pokazać szerszemu odbiorcy. Oczywiście ważne jest, by zaopatrzyć komentatorów w odpowiednie informacje i upewnić się, że zostaną one wykorzystane by jak największe grono widzów w Europie miało dostęp do tej wiedzy i było świadomych czego słucha. Nad tym czuwać powinna ekipa telewizji publicznej czy menadżerowie reprezentantów, w zależności z której strony wyszedł dany pomysł i komu na tym najbardziej zależy. Powinno każdemu, bo tego typu idee są przykładem niezwykłej kreatywności i oryginalności. Tego potrzeba Eurowizji. A jak to przekłada się na wynik? Nie ma reguły bo mamy przykłady zarówno zwycięstw (Ukraina 2016), wysokich pozycji (Serbia 2022) czy eliminacji w półfinałach (Gruzja 2018, Chorwacja 2013). Eurowizja jak zawsze jest nieprzewidywalna, ale kto nie ryzykuje ten nie pije szampana.

Źródło: Instagram, Facebook, Wikipedia, Bialczynski.pl, AkademiaDucza.pl, inf. własne, fot.: Justyna Steczkowska