Eurowizyjna droga Petry Mede – jak stała się legendarną prowadzącą i czy będziemy za nią tęsknić w Malmö? 

Aga Bagińska – śpiewa, gra na instrumentach, dużo pisze a na co dzień studiuje polonistykę-komparatystykę na UJ w Krakowie. Eurowizja już od 8 lat stanowi ważną część jej życia i nie wyobraża sobie, żeby kiedykolwiek miało się to zmienić. Pasjonuje się również szeroko pojętym sportem, psychologią oraz uwielbia podróżować.

Fani mają swoich ulubieńców nie tylko wśród uczestników konkursu. Ci ostatni są z pewnością najważniejszą częścią Eurowizji, ale zaraz po nich stoją w szeregu prowadzący. To w dużej mierze od nich zależy, czy wydarzenie przebiegnie sprawnie i w dobrej atmosferze, a przy okazji osoba prowadzącego może zachęcić także potencjalnego widza do obejrzenia show. Gospodarze wieczoru często bywają poprawni – prezentują zadowalający poziom, ale może niekoniecznie powodują zachwyt. Zupełnie inaczej sprawa wygląda, jeśli wspomnimy o Petrze Mede. Szwedka poprowadziła dwa Konkursy Piosenki Eurowizji, które odbyły się w jej ojczyźnie – te w 2013 oraz 2016 roku. Zdaje się, że szczególnym wydarzeniem jest pierwsze z dwóch wyżej przytoczonych. Wówczas bohaterka tego artykułu została kolejną, po 18 latach, prezenterką, która samodzielnie poradziła sobie z przedstawieniem widowiska – wcześniej zrobiła to Mary Kennedy w 1995 roku w Dublinie. Petra skradła serca widzów swoją osobowością, humorem, a przede wszystkim niezwykłą lekkością w wykonywaniu swojej roli. Zaraz obok utworów i uczestników konkursu stała się z pewnością najbardziej zapamiętaną postacią przez fanów Eurowizji. Niestety, mimo że właśnie ci fani mieliby takie życzenie, prezenterka zapewne nie pojawi się podczas przyszłorocznego konkursu, który, za sprawą wygranej Loreen w Liverpoolu, odbędzie się w Malmö. Dlaczego nie, dlaczego będziemy za nią tęsknić i jak właściwie wyglądała jej droga do udanej kariery? Tym kwestiom przyjrzymy się w dzisiejszym artykule! 

Od tancerki do prezenterki 

Zapewne dla nikogo nie będzie niespodzianką stwierdzenie, że Petra od najmłodszych lat kształciła się w kierunkach, które wymagały obycia ze sceną. W wieku 12 lat rozpoczęła naukę na Szwedzkiej Akademii Baletowej, aczkolwiek z biegiem lat jej zainteresowania skierowały się bardziej w stronę tańca współczesnego. To właśnie w tym nurcie została profesjonalną tancerką, natomiast w pewnym momencie musiała zaprzestać swojej aktywności – wszystko przez groźne kontuzje pleców, które dość poważnie zagrażały jej zdrowiu. Postanowiła zatem skupić się tym razem na komedii i w tym obszarze szło jej naprawdę dobrze – zapewne jej największym sukcesem w tej dziedzinie jest zwycięstwo na festiwalu stand-upów Bungy Comedy w 2005 roku, a także otrzymanie tytułu najpopularniejszej kobiety ze świata szwedzkiej komedii. Po tych triumfach zaczęła występować ze swoimi monologami, które cieszyły się dużą popularnością, pojawiała się też często w szwedzkiej telewizji przy okazji programów satyrycznych. Kwestią czasu okazało się poprowadzenie przez Petrę własnego show telewizyjnego czy najważniejszych wydarzeń w kraju – mowa tu na przykład o rozdaniu nagród „Guldbagge” – jest to w Szwecji największe wyróżnienie w branży filmowej. Fani mogli obserwować swoją ulubienicę także w serialu „Bonusfamilijen” (Rodzina Plus) – jest to szwedzka produkcja, którą można zobaczyć na Netflixie. Gwiazda grała tam rolę Katji, a całość została dość dobrze przyjęta przez szerszą publiczność. W roli aktorki pojawiała się również m.in w filmie fabularnym „Medicinen” czy innych serialach – „Bert”, „Familjen Rysberg”, „Allt faller” czy „Välkommen åter”. Warto również wspomnieć o pisarskiej działalności naszej dzisiejszej bohaterki! W 2008 roku wspólnie z Anną Granath opublikowała książkę o charakterze poradnika, który miałby pomóc czytelnikom w poprawieniu różnych dziedzin ich życia. W latach kolejno 2020 i 2022 wydała następne dzieła, z czego pierwszy z roczników był jej powieściowym debiutem – tekst nosi tytuł  „Skam och högmod i Sävedalen”. Wszechstronność Petry i niezwykła lekkość w prezentowaniu się przed kamerą sprawiły, że bez obaw powierzono jej początkowo prowadzenie Melodifestivalen w 2009 roku, a później aż dwie Eurowizje… 

Pierwsze kroki w eurowizyjnym świecie 

Petra Mede o Eurowizji z pewnością słyszała, zanim została istotną postacią w historii konkursu. Pierwszy raz w jego kontekście zabłysnęła, kiedy poprowadziła Melodifestivalen w 2009 roku – dobrze znane fanom szwedzkie preselekcje, które jawią się jako jedne z najchętniej oglądanych i najbardziej profesjonalnych, a obecnie poniekąd wyznaczających trendy na samym wydarzeniu w maju. Petra była już wtedy doświadczoną prezenterką, co zdecydowanie przejawiało się na scenie. Potrafiła zainteresować widza, znakomicie przedstawić uczestników, jak i po prostu dodać od siebie szczyptę humoru. Nie dziwi zatem fakt, iż przy pierwszej możliwej okazji, kiedy Szwecja miała szansę ponownie  ugościć konkurs, ogłoszono, że to właśnie Petra Mede poprowadzi jego 58. odsłonę. Prezenterka była tym faktem bardzo podekscytowana – podkreślała, że wiele osób pracujących w jej branży marzy o byciu częścią wydarzenia tak wysokiej rangi. Ona sama miała okazję zgłębić historię Eurowizji, a przede wszystkim zaobserwować zachowanie poszczególnych prowadzących – miała być w końcu pierwszą od dawna jedyną gospodynią wieczoru. Jak sama stwierdziła, wzorowała się na Anke Engelke, czyli niemieckiej aktorce komediowej, która współprowadziła konkurs w 2011 roku. Wielki czas w końcu nadszedł i tak właśnie 14, 16 i 18 maja widzowie mogli ujrzeć Petrę Medę w roli prowadzącej Eurowizję po raz pierwszy. Było to doświadczenie zupełnie inne niż te, kiedy to konkurs był prowadzony przez jedną osobę po raz ostatni przed 2013 rokiem. Mary Kennedy, która zrobiła to 18 lat wcześniej, musiała zaprezentować jedynie finał. Nie znaczy ten fakt, że zadanie było łatwe – przede wszystkim po prostu inne. Należy jednak wziąć pod uwagę, iż szwedzka prezenterka przeprowadziła widzów aż przez dwa półfinały i finał, sama również przygotowała występ. Podczas sobotniej odsłony zmagań w green roomie wsparcia udzielił Eric Saade – uczestnik Eurowizji 2011 i częsty bywalec na scenie Melodifestivalen –  zarówno jako prowadzący, jak i konkurujący o zwycięstwo. Można rzec, że miłość sympatyków konkursu do Petry rozpoczęła się między innymi od wspomnianej Eurowizji w Malmö – w sieci do dziś odnaleźć można filmy, gdzie internauci stworzyli kompilacje swoich ulubionych momentów z udziałem prowadzącej. Humor, charyzma i świetne przygotowanie sprawiły, że stała się ona jedną z najbardziej lubianych prowadzących – a przecież poradzić musiała sobie z niemałymi zmianami, które wówczas zaszły w zasadach show. Jak widać – zupełnie nie przeszkodziło jej to w bardzo dobrym wywiązaniu się z zadania! A przecież nie była to ostatnia Eurowizja, jaką miała poprowadzić… Po drodze do kolejnego konkursu w Szwecji wystąpiła u boku Grahama Nortona podczas koncertu Eurovision Song Contest’s Greatest Hits w Londynie – zorganizowany został z okazji 60-lecia wydarzenia przez EBU oraz stację BBC. 

Kultowy rok 2016 

Powyższy tytuł nie jest przypadkowy… wielu fanów uważa, że ten rocznik był w kontekście Eurowizji jednym z najlepszych w ostatnich latach. Dla niektórych pod względem piosenek, dla innych w kontekście samej organizacji, ale nie zapomina się także o prowadzących, a konkretnie duecie, którego częścią również była Petra. Tym razem przez wszystkie konkursowe dni towarzyszył jej Måns Zelmerlöw, za którego sprawą konkurs ponownie trafił do Szwecji. Jego hit „Heroes” podbił Europę i, pomimo wysokiego poziomu,  zwyciężył nad konkurentami. O tym, że ubiegłoroczny zwycięzca może zająć się prowadzeniem kolejnej Eurowizji wspominało się właściwie od początku, a poza tym on sam wyraził chęć objęcia tej roli. Sprawa nieco inaczej wyglądała z Petrą – nie była może aż tak oczywistą kandydatką do dopełnienia tego, jak się później okazało, świetnego duetu. Pojawiały się nazwiska takie jak Sanna Nielsen, Gina Dirawi czy Dolph Lundgren. Mimo wszystko, organizatorzy zdecydowali, że to prowadząca konkursu sprzed trzech lat będzie najbardziej odpowiednią osobą. Nie pomylili się! Oprócz fenomenalnej energii i lekkości w ugoszczeniu tych trzech muzycznych wieczorów, ważną część stanowiły występy gospodarzy. Oczywiście zdarza się, że podczas prowadzenia mają oni moment, aby przedstawić własne show, ale już rzadko zdarza się, by było ono tak spektakularne i porywające, jak w przypadku Månsa i Petry. W półfinale wykonali oni utwór pt. „What’s Eurovision?”, gdzie w skrócie przedstawili historię naszego ulubionego wydarzenia. Natomiast finał to moment kultowego utworu „Love, Love, Peace, Peace”, który do dziś wybrzmiewa w głowach fanów i stał się, zaraz obok konkursowych piosenek, wielkim hitem. Kompozycja miała w humorystyczny sposób przedstawić eurowizyjne stereotypy i podkreślić najważniejsze lub po prostu najbardziej wyraziste aspekty przygotowywanych występów – pojawił się nawet polski akcent w postaci nawiązania do naszej reprezentacji z 2014 roku. Szwedzcy prezenterzy zyskali tak dużą sympatię fanów, że ci nagrodzili ich tytułem najlepszych i najbardziej popularnych prowadzących w latach 2010-2016, chociaż zdaje się, że ten tytuł nawet siedem lat później wciąż należy do nich. Måns był z pewnością świetnym dopełnieniem duetu, aczkolwiek wiele osób szczególną uwagę zwraca właśnie na Petrę i uważa, że to ona skradła show i bez problemu poradziłaby sobie ponownie, prowadząc je sama. Komentarze w mediach społecznościowych często głoszą, że jest ona królową współczesnej Eurowizji, jeśli mowa o prowadzących i, póki co, nikt nie zdołał odebrać jej tego miana, mimo że mieliśmy okazję zobaczyć jeszcze kilka znakomitych podejść do roli gospodarza czy gospodyni wieczoru w następnych latach.  

Petra powróci po raz trzeci?  

Odpowiadając na powyższe pytanie – tego z pewnością chciałaby większość fanów. Powrót Petry na eurowizyjną scenę byłby swego rodzaju wydarzeniem symbolicznym, a ponadto sympatycy konkursu mogliby liczyć na wysoką jakość prowadzenia i nie martwić się tym aspektem – bo przecież prowadzący, którzy ewidentnie nie radzą sobie ze swoją rolą, mogą skutecznie zniechęcić do oglądania widowiska albo przynajmniej znacznie tę czynność utrudnić. Niestety, ponowne pojawienie się Szwedki w roli tej, która przeprowadzi widzów przez konkursowe wieczory, może być dosyć utrudnione. Chodzi głównie o to, że jej współpraca z nadawcą SVT startującym pod szwedzką flagą podczas Eurowizji, zakończyła się jakiś czas temu.  Petra jest teraz twarzą konkurencyjnej stacji TV4. Dziennikarz ze znanego portalu „Aftonbladet” twierdzi, że ten fakt może być powodem, dla którego ponowne zaangażowanie Petry będzie problematyczne. Stacja może nie chcieć współpracować w kontekście jednorazowego wydarzenia z kimś, kto wspiera głównego rywala. Bardziej możliwy i łatwiejszy do zaaranżowania byłby ponowny duet Petry i Månsa, ale jeśli tak by się stało, to tylko dlatego, że fani bardzo tego chcieli. Prezenterka nie odrzuca możliwości powrotu na eurowizyjną scenę. W jednym z wywiadów odpowiedziała, że „nie zamyka żadnych drzwi„. Należy jednak zwrócić uwagę na jej obecne problemy zdrowotne ze wspomnianymi już w tym artykule plecami. Niestety, owe problemy pozbawiły ją możliwości poprowadzenia szwedzkiej edycji „Tańca z Gwiazdami” i możliwe, że cała sytuacja będzie wymagała czasu, by się unormować. Teoretycznie niczego nie można wykluczyć, aczkolwiek nastawianie się, że ponownie zobaczymy Petrę podczas majowego konkursu, jest raczej złym wyborem. Wiele wskazuje na to, że proces ten może być niemożliwy, chociaż sam temat na pewno będzie powracać. Szwedzi znani są ze znakomitej realizacji wszelkich wydarzeń i z pewnością będą poszukiwać osób, które spiszą się w roli prowadzącego/prowadzącej równie dobrze. Czy to się uda? A może Petra jednak pojawi się jeszcze przy okazji nadchodzącego konkursu? To wszystko okaże się w najbliższych miesiącach! 

Postać Petry Mede jest niezaprzeczalnie bardzo ważna dla fanów i historii Eurowizji. Oczywiście, największą uwagę zazwyczaj przykłada się do piosenek i uczestników, ale na uwagę zasługują także Ci, którzy czuwają nad tym, by całe widowisko przebiegło sprawnie i przyjemnie dla widza. Szwedzka prezenterka bez wątpienia przyczyniła się do realizacji tych założeń w latach, kiedy prowadziła konkurs. Stała się postacią, do której porównuje się wszystkich kolejnych gospodarzy, jest poniekąd punktem odniesienia i wyznacznikiem swego rodzaju rangi, klasy. Gdyby okazało się, że faktycznie nie będzie jej w Malmö, a taką opcję należy brać pod uwagę, na pewno brakować będzie jej humoru i lekkości w wykonywaniu swojej roli, ale jedno jest pewne – zapisała się w historii konkursu na zawsze i tego nikt jej już nie odbierze! 

Autorką artykułu jest Aga Bagińska

Źródła: Wikipedia, Aftonbladet, petramede.se , fot. @thepetramede