Eurowizja: Wykorzystać wzrost popularności, czyli jak artyści budują swoją karierę po konkursie?

Agnieszka Bartosiewicz – ogląda Eurowizję od 2015 roku, a fanką jest od 2018 roku. Jej ulubione kraje eurowizyjne to Hiszpania, Ukraina i Cypr. Muzyka od zawsze stanowi ważną część jej życia.

Występ podczas największego muzycznego widowiska w Europie wydaje się być kluczem do sukcesu. Owszem, otwiera on drogę do sławy, jednak to nie wystarczy. Co jeśli wokalista, zdobywszy popularność za sprawą Eurowizji, nie wykorzysta tak zwanego hypu na własną osobę i osiądzie na laurach? Może wtedy pozostać wykonawcą znanym z jednego hitu, bądź zostać zupełnie zapomniany. Dlatego tak ważne jest, by eurowizyjne gwiazdy zadbały o swoją karierę tuż po konkursie. Można robić to na wiele sposobów. 

Nowości muzyczne 

Zazwyczaj przez kilka tygodni po Eurowizji wszelkie notowania znanych serwisów streamingowych są wypełnione utworami z danej edycji konkursu. Niestety po dość krótkim czasie stamtąd znikają. Jeśli artyści chcą uniknąć bycia zapomnianym, wydają w przeciągu krótkiego czasu kolejne piosenki, którymi mają nadzieję podbić serca nowych fanów. Tak też uczyniło już wielu  uczestników tegorocznej Eurowizji. Nową twórczość zdążyli zaprezentować Sudden Lights, Victor Vernicos, Reiley, Noa Kirel czy Iru. Mia, która w duecie z Dionem Cooperem reprezentowała w tym roku Holandię, postawiła na solowy utwór Loop, który spotkał się z pozytywnym odzewem fanów. Z kolei Alika, reprezentantka Estonii, publikując singiel Too Much pomyślała zarówno o swoich zagranicznych, jak i ojczystych odbiorcach. Wydała go bowiem w wersji angielskiej i estońskiej. Marco Mengoni podjął współpracę ze swoją konkurentką z Sanremo i nagrali piosenkę Pazza Musica. Niektórzy wykonawcy, jak Käärija czy Luke Black, zamiast nowej twórczości, przedstawili swoje eurowizyjne hity w nieco innym stylu. Możemy posłuchać akustycznej wersji serbskiej propozycji oraz remixu fińskiego Cha cha cha. Jeśli chodzi o norweskie Queen of Kings, stało się ono już zdecydowanym przebojem w wielu krajach i nadal często możemy usłyszeć na antenach stacji radiowych Alessandrę. Jednak piosenkarka postanowiła spotęgować swój sukces i wydała Pretty Devil. Singiel ma już ponad 3 miliony odsłuchań w serwisie Spotify. Dodatkowo Mele zaprosiła fanów do nagrywania filmików, z których stworzony będzie videoklip do tejże kompozycji. Mae Muller poszła o krok dalej i oprócz nowego utworu zaplanowała premierę debiutanckiej płyty. Nierzadko wśród fanów krążą opinie, że nowa piosenka eurowizyjnego artysty jest lepsza od tej, z którą reprezentował swój kraj na Eurowizji. Jest to więc dowód, że publikowanie nowości muzycznych w jak najkrótszym czasie po konkursie może sprawić, że odbiorcy zostaną z twórczością danej osoby na dłużej. Będą oczekiwać coraz lepszych numerów od swoich muzycznych odkryć. 

Trasy koncertowe 

Dla podtrzymania zainteresowania sobą istotne jest oczywiście utrzymywanie kontaktu z fanami. Także tego bezpośredniego. Spora liczba tegorocznych uczestników ogłosiła już swoje koncerty dla wielbicieli nie tylko ze swoich krajów. Gustaph z Belgii większość występów da we własnym państwie, ale zawita też do Holandii czy Finlandii. W kraju Kääriji pojawił się też już Bojan z zespołu Joker Out, by zaprezentować się przed tamtejszą publicznością podczas koncertu Fina. Sam zespół pojawi się kilka razy właśnie w tym kraju. Warto dodać, że chłopaki wystąpią 14 i 15 listopada również w Polsce. W ramach swojej trasy koncertowej do naszego kraju przyjedzie też Loreen, a także Alessandra. Niektóre bilety na koncerty z trasy Mele wyprzedały się błyskawicznie, w tym te na koncert w Polsce. W związku z tym pula została powiększona, a sprzedaż wznowiona. Marco Mengoni póki co występuje w Italii, ale niebawem wyruszy do innych krajów, by promować tam swoją muzykę. Z kolei Mae Muller ma za sobą występ przed ogromną publicznością na Summertime Ball. Podczas koncertów tuż po Eurowizji artyści mogą nie tylko zaśpiewać dla fanów swój eurowizyjny przebój, ale i zaznajomić ich ze swoją wcześniejszą czy nowszą twórczością. Wielu ludzi bowiem przybywa na występ gwiazdy eurowizyjnej, znając tylko jej konkursowy utwór. Mają więc wtedy okazję poznać inne piosenki danej osoby i pozostać z nimi na dłużej. Koncert to także świetna okazja dla artystów, by dać się poznać bliżej i wywrzeć jak najlepsze wrażenie. Niektórzy decydują się przecież na rozmowy z fanami jako przerywnik między utworami. Zaskarbiają sobie tym serca przybyłych na koncert osób.  

Eurowizja a media społecznościowe 

Po Eurowizji artyści zyskują wielu fanów także za granicą. Zazwyczaj więc po konkursie udzielają się w mediach społecznościowych już nie tylko w języku ojczystym, ale i po angielsku. Czy to w relacjach na Instagramie, czy na Tik Toku możemy zobaczyć, że starają się oni dotrzeć do swoich wielbicieli z różnych zakątków świata. Będąc w stałym kontakcie z fanami, zatrzymują ich przy sobie na dłużej. Nie da się ukryć, że w dzisiejszych czasach ludzie spędzają na portalach społecznościowych mnóstwo czasu. Jeśli zatem dany artysta jest aktywny na tego typu portalach, fani to będą zauważać. W ciągu ostatniego miesiąca mogliśmy zobaczyć na przykład jak wokaliści spędzają wakacje. Dzielą się też chętnie nagraniami i zdjęciami pokazującymi ich życie na co dzień. Niektórzy publikują różnego rodzaju covery, tak jak ostatnio zrobiły to Brunette czy Salena. Największą popularność ostatnimi czasy zdaje się zapewniać aplikacja Tik Tok. Przecież to dzięki niej eurowizyjne Snap Rosy Linn stało się przebojem i jest nim do dziś. Do tego miana pretenduje w tym roku Queen of Kings Alessandry, które stało się viralem w aplikacji jeszcze przed Eurowizją. Tik Toki, nagrywane do eurowizyjnych utworów, często nawet nie są bezpośrednio z danym utworem związane. Jednak im częściej się je słyszy tym bardziej zapadają one w pamięć. I tak właśnie rodzi się viral. Bardzo często piosenki popularne na Tik Toku znajdują się też w zestawieniu tych najchętniej słuchanych chociażby na Spotify. Na obecną chwilę w notowaniu tym, jeśli chodzi o Polskę, utrzymały się Tattoo, Solo oraz Queen of Kings. Wszystkie trzy piosenki są viralami na Tik Toku. Widać więc silne oddziaływanie tej aplikacji na popularność dzisiejszych artystów.  

Kto jest nadal rozpoznawalny? 

Patrząc wstecz na minione lata w historii Eurowizji, tak naprawdę niewielu artystów jest wciąż pamiętanych przez ludzi, którzy nie są fanami konkursu. Do grona tych nadal wspominanych można zaliczyć oczywiście Céline Dion, zespół ABBA czy Maneskin. Pierwsza z nich w 1988 roku reprezentowała Szwajcarię z piosenką Ne Partez Pas Sans Moi. Jednak dziś, gdy spytamy kogoś o Céline Dion, na pewno skojarzy ją z hitowym My Heart Will Go On z kultowego Titanica. Co ciekawe, to właśnie Eurowizja przyniosła piosenkarce największą sławę i to po niej nastąpił rozkwit jej kariery. Z kolei ABBA wygrała dla Szwecji w 1974 roku z piosenką Waterloo. Ich debiut nastąpił dwa lata wcześniej, zatem na konkursie pojawili się na początku swojej kariery, co pomogło im rozwinąć skrzydła. Niestety już w 1982 roku formacja się rozpadła, nie wpłynęło to jednak na popularność ABBY na świecie. Ich przeboje bowiem zna do dziś każde pokolenie. Z artystów, którzy aktualnie są na topie i wystąpili na Eurowizji, warto wspomnieć o Maneskin. Utwory zespołu wciąż znakomicie sobie radzą w sieci, chociażby na wspomnianym Tik Toku. Jeden z ich najbardziej znanych utworów jest coverem. Mowa tu oczywiście o Beggin’. Ostatnio częściej można natknąć się na tą właśnie wersję piosenki, niż na oryginał. Wiele eurowizyjnych hitów można nadal usłyszeć też w rozgłośniach radiowych, nawet po latach. Przykładem są zwycięskie Satellite Leny czy Euphoria Loreen, ale też utwory, które nie osiągnęły sukcesu na Eurowizji jak Is It Right Elaizy lub Snap Rosy Linn.  

Autorką artykułu jest Agnieszka Bartosiewicz, fot.: Alessandra Mele