Eurowizja: Televotingowy upadek Białej Gołębicy – dlaczego widzowie nie pokochali „Eaea” z Hiszpanii? 🇪🇸

Michał Tylek – o Eurowizji pierwszy raz usłyszał w 2014, a od 2016 jest nią aktywnie zainteresowany. Uwielbia oceniać i komentować wszystko – od preselekcji poprzez próby po wielkie show. Pasjonat wszystkiego, co hiszpańskie, a także wielki fan sportu.

Po zeszłorocznym podium i znakomitym występie Chanel, do tegorocznej Eurowizji Hiszpanie podchodzili z ogromnymi oczekiwaniami, zwłaszcza, że wybrana przez nich Blanca Paloma wydawała się mieć wszelkie predyspozycje do walki o czołowe miejsca konkursu. Wielkie nadzieje fanów z Półwyspu Iberyjskiego, jak również entuzjastów „Eaea” potęgowały typowania bukmacherów, które od kwietnia dawały Blance miejsce w top 5. „Biała Gołębica” koniec końców wylądowała jednak na zaskakująco niskim, 17. miejscu, a co jeszcze bardziej szokujące, widzowie przyznali jej jedynie 5 punktów, co przełożyło się na ostatnie miejsce w televotingu. Dlaczego tak się stało i jak na tak ubogi wynik zareagowali niezwykle aktywni w świecie Eurowizji hiszpańscy fani, a także czy RTVE postanowiło wyciągnąć jakieś wnioski?

Ostatnie miejsce w televotingu – co poszło nie tak?

Co mogło wpłynąć na taki wynik? – takie pytanie na pewno zadaje sobie wiele osób. Czynników, jak w każdym przypadku końcowego rezultatu danego państwa, jest naprawdę wiele. Żeby uświadomić sobie, jak słabo „Eaea” poradziło sobie w televotingu, trzeba spojrzeć na szczegółowy rozkład punktów od państwa, które złożyły się na zaledwie 5 „oczek”. Trzy z nich Blance Palomie przyznała Portugalia, co może przede wszystkim wynikać z diaspory i sąsiedztwa tych nacji, a pozostałe dwa podarowali jej widzowie składający się na tzw. resztę świata. Jest to zaskakująco mało, patrząc na zainteresowanie konkursem w Ameryce Łacińskiej. Jednym z powodów tak słabego wyniku może być pozycja startowa, bowiem nie dość, że występ artystki z Elche oglądać mogliśmy w pierwszej połowie finału, to jeszcze poprzedzał on spektakularny performance Loreen, która tego wieczoru zgarnęła swoje drugie zwycięstwo. Po drugie, należy się zastanowić, czy ta piosenka nie była po prostu zbyt ciężka dla przeciętnego widza. Co prawda, podczas Benidorm Fest „Eaea” u widzów triumfowało, ale rządząca się zupełnie wyjątkowymi prawami Eurowizja i głosujący podczas niej widzowie takie utwory po prostu rzadko doceniają

Co na to Hiszpanie?

Jeśli chodzi o uwielbianą przez polskich fanów telewizję RTVE (ze względu na serwowane internautom „wycieki” z prób), to reakcję stacji na 5 punktów z televotingu można uznać za czysty, pozbawiony emocji komunikat informacyjny. Tuż po ogłoszeniu przez Hannę Waddingham tego rezultatu na Twitterze pojawił się bowiem jedynie krótki komunikat o treści: „Blanca Paloma otrzymuje 5 punktów z televotingu„. Komentujący konkurs na żywo Tony Aguilar i Julia Varela nie kryli zaś zaskoczenia. „Wow, nie mogę w to uwierzyć” – mówiła Julia, Aguilar zszokowany powtarzał zaś dobitne „pięć punktów„. Dla porównania hiszpańscy fani podeszli do tego jak zawsze – pełni emocji. Na różnych filmikach, reportażach, czy w serwisach społecznościowych zaobserwować można złość, szok, smutek, choć koniec końców dumę z występu Blanki Palomy. Prasa jak zwykle różni się w przekazie. El Correo zauważa, że razem z niższym wynikiem w televotingu w parze idzie także spadek oglądalności konkursu na terenie Hiszpanii w stosunku do ubiegłorocznego „chanelazo”. Diario AS jest jeszcze bardziej krytyczny, w swoim artykule pisząc, że widzowie „potępili Hiszpanię, pozbawiając ją wyższych miejsc„, przez co ukończyła konkurs na „rozczarowującej 17. pozycji„. Sama Blanca w wywiadach po zakończeniu show przyznała, że była przygotowana na wszystko – od zwycięstwa po niską pozycję, a także stwierdziła, że jest bardzo szczęśliwa z otrzymania szansy przedstawienia czegoś „specjalnego” szerszej publiczności. 

Tegoroczny wynik nie przyniesie wielu zmian

W zrealizowanym przez RTVE poeurowizyjnym reportażu usłyszeć można wypowiedzi fanów, ekspertów, jak również i narratora, że cały hiszpański naród, mimo rozczarowującego wyniku, powinien być dumny z prezentacji utworu „Eaea” na scenie w Liverpoolu, ponieważ Blanca w sposób inteligentny i oryginalny zaprezentowała hiszpańską kulturę, przedstawiając całej Europie siłę flamenco. Tak niski rezultat w głosowaniu widzów nie wydaje się zmienić również podejścia nadawcy do sposobu wyboru reprezentanta na Konkurs Piosenki Eurowizji, bowiem już trzy dni po zakończeniu Wielkiego Finału ogłoszony został nabór do Benidorm Fest 2024 – w niezmienionej formie w przyszłym roku znów wyłoni hiszpańskiego reprezentanta, który w Szwecji zawalczy o kryształowy mikrofon. Warto tutaj nadmienić, że cała przyszłoroczna eurowizyjna podróż nadawcy z Półwyspu Iberyjskiego odbywać będzie się pod przewodnictwem nowej szefowej delegacji, którą niedawno mianowana została Ana María Bordas. 

Podsumowując, fani hiszpańskiej kultury zdają się twierdzić, że wynik Blanki Palomy jest drobnym rozczarowaniem, jednakże wielu z nich patrząc na sprawę obiektywnie, nie spodziewało się wysokich punktów w tej części głosowania. Zauważają oni często jednak, że że „Eaea” (czy dla niektórych „e e a a”) na tle konkursowej stawki zdecydowanie nie zasłużyło na ostatnie miejsce w rankingu oglądających z całego świata. Słychać również głosy, że Hiszpania powinna nadal wytrwale podążać obraną ostatnio ścieżką, szukając wysokiej jakości utworów poprzez Benidorm Fest. Spekuluje się, że na festiwalu wystąpić może m.in. zespół rockowy Megara, a Hiszpanie cały czas próbują przekonać swoich ulubionych artystów do wysłania zgłoszenia.  

Artykuł napisał Michał Tylek

Źródło: RTVE, Twitter, Diario AS, El Correo, Eurovision.tv, El Periodico, Eurovision-Spain.com, fot. M. Błażewicz 2023