W gazecie „Evening Kyiv” ukazał się wywiad z Eleną Medvedenko, przedstawicielką zrzeszczenia mieszkańców osiedla Mykilska Slobidka, które znajduje się niedaleko hali, w której już w maju odbędzie się Eurowizja 2017. Medvedenko przedstawiła pięć zadań, które władze miasta Kijów muszą wykonać przed rozpoczęciem konkursu.
Problemem numer jeden jest dojście ze stacji metra do hali IEC. Jak się okazuje, i redaktorzy ESCkaz sprawdzili to za pomocą map satelitarnych, chociaż metro jest dość blisko IEC, dojść tam jest stosunkowo trudno ze względu na liczne skrzyżowania i estakady. Osoby wychodzące ze stacji metra Lewobrzeżna od zachodniej strony muszą przejść przez centrum handlowe i pokonać dwa nieuregulowane przejścia dla pieszych. Wschodnia strona jest jeszcze gorsza – jezdnię trzeba przecinać trzy razy, często nielegalnie. Stolica miała w planach wybudowanie dodatkowego przejścia wraz z wyjściem na wprost IEC, ale nie ma już szans, by prace rozpoczęły się i skończyły przed Eurowizją. Ze względu na częste remonty dróg w okolicy stacji, godziny szczytu są tutaj koszmarem.
Drugim istotnym problemem jest odprowadzenie wody, bo na wiosnę silne opady deszczu kompletnie zalały całe skrzyżowanie i przejścia podziemne, ponieważ system nie działał poprawnie. Jeśli pogoda będzie kapryśna w maju przyszłego roku, IEC może być odcięte od reszty miasta. Przy okazji Medvedenko podkreśla również, że osoby niepełnosprawne będą miały problem z dotarciem do hali korzystając z metra, gdyż stacja i perony nie są przystosowane do osób na wózkach inwalidzkich. Jako trzeci punkt, Elena wymienia brak dostatecznej ilości miejsc parkingowych, ale to raczej fanów dotyczyć nie będzie.
Spuścizna sowiecka to kolejny element, który wymaga poprawek. Wiele lat temu teren wokół stacji Lewobrzeżna miał zawierać parę budynków rządowych i chociaż ich budowa się rozpoczęła, tylko budynek poczty zdołano ukończyć. Pozostałe wciąż stoją nieukończone i niestety…straszą swoimi surowymi konstrukcjami. Zgodnie z planami władz Kijowa, budynki te mają być przykryte specjalnymi płachtami reklamowymi lub wykorzystane jako przestrzeń publiczno-artystyczna, jednak szczegółów tego projektu na razie nie znamy. Ostatnią istotną kwestią są ścieki, które wciąż trafiają do Dniepru, zanieczyszczając rzekę. Fani Eurowizji mogą więc zapomnieć o kąpieli w tym miejscu.
Eurowizja 2017 odbędzie się w dniach 9-13 maja w Kijowie, stolicy Ukrainy. Aktualnie 40 państw potwierdziło udział (w tym Polska) – czekamy na decyzje Mołdawii i San Marino oraz zaproszenie Australii. Jeśli dojdzie nam jakiś zaskakujący powrót (może Słowacja?) lub debiut (Kazachstan?) konkurs w Kijowie będzie rekordowy pod względem frekwencji.
Źródło: ESCkaz, fot. Wikipedia
