Kontrowersje po zwycięstwie Ivana

Można się było spodziewać, że wyniki finału preselekcji białoruskich wywołają kontrowersje, a na komentarze w tej sprawie nie trzeba było długo czekać. W piątek w Mińsku triumfował Ivan z utworem „Help you fly” (czasem pojawia się wersja tytułu „How to fly”), chociaż przez spory czas głosowania przewagę miała grupa Napoli. Producent formacji napisał na Facebooku, że anulowanie głosowania jury było błędem, bo w televotingu nie liczy się utwór, a popularność danego artysty, gdyż głosują głównie przyjaciele, rodzina i fan kluby, co w efekcie może doprowadzić do tego, że wygrywa najgorsza piosenka, a najlepsza zajmuje ostatnie miejsce. Dodaje, że w jego opinii sześć utworów zasługiwało na wygraną, w tym (oczywiście) „My Universe”. Twierdzi również, że piosenka Napoli prowadziła w wielu rankingach fanowskich, w tym na Eurofest.by. Warto jednak podkreślić, że media zagraniczne (m.in. Wiwibloggs czy ESCbubble) stawiały właśnie na Ivana.

Producent dziwi się, że stosunkowo nieznany na Białorusi Ivan zdobył tak ogromne poparcie (ponad 23 tys. głosów), a Napoli, które aktywnie zachęcało do głosowania na siebie, jedynie 22 tys. Zastanawia się, czy Ivan nie kupił głosów od przypadkowych ludzi, jednocześnie przyznaje, że Napoli zebrało spore poparcie od swoich fanów, którzy masowo wysyłali sms-y na „My Universe” co widać było w trakcie głosowania. Żałuje, że głosy fanów zespołu poszły na marne, zwłaszcza, że Ivan przegonił Napoli w ostatnich minutach televotingu. Portal Tut.by prezentuje screen z telefonu i udowadnia, że głosy widzów nie były rejestrowane prawidłowo. Zarówno po wysłaniu smsa o treści „07” (prawidłowo) jak i „7” (nieprawidłowo) przychodziła wiadomość zwrotna o błędnym kodzie i nieważnym głosie. Organizatorzy preselekcji zapewniają jednak, że żaden uczestnik preselekcji nie wniósł oficjalnej skargi w tej sprawie, a telewizja białoruska miała prawo do ustalenia formatu głosowania zgodnie z wytycznymi EBU.

Alexandr Tihanivich, stały członek jury preselekcji z poprzednich lat poinformował, że gdyby mógł decydować o zwycięzcy, do Sztokholmu pojechałby Alexey Gross. Na drugim miejscu znalazłby się duet The EM, a na trzecim Napoli. Twierdzi jednak, że ostatecznie finału narodowego nie oglądał, więc o zwycięzcy nie chce się wypowiadać. Artem z duetu NAVI (jedyny uczestnik śpiewający w finale po białorusku) jest zadowolony z udziału w konkursie, bo dzięki temu jego muzyka została zaprezentowana widzom. Przyznał, że sam głosowałby na Kirila Yermakova. Navi na razie nie zdecydowało, czy wróci jeszcze kiedyś do preselekcji narodowych.

Portal Tut.by próbował skontaktować się z Ivanem by porozmawiać o udziale w preselekcjach, zwycięstwie i kontrowersjach z głosowaniem, ale wokalista od piątku jest nieuchwytny. W głosowaniu czytelników Dziennika Eurowizyjnego piosenka białoruska zajmuje aktualnie ostatnie miejsce z 14% poparciem. Wygrywa Albania, na którą zagłosowało 20% osób. Druga jest Irlandia, a trzecia Malta.

Źródło: Tut.by, fot.: Eurovisionworld.com

1 komentarz

Możliwość komentowania jest wyłączona.