[UPDATE] Reprezentant Bułgarii ogłoszony zostanie 25 listopada.
Dziennik „24 chasa” poinformował rano, że Bułgaria 🇧🇬 weźmie udział w Eurowizji 2020 dzięki prywatnemu sponsorowi, który dogadał się z BNT i opłaci nie tylko składkę członkowską kraju, ale też zajmie się promocją czy nagraniem teledysku do eurowizyjnej piosenki oraz przygotowaniem strojów i prezentacji scenicznej. To właśnie sponsor będzie też odpowiedzialny za decyzję o producencie i wyborze reprezentanta kraju oraz utworu. Podobna sytuacja niemal co roku ma miejsce w San Marino, a w 2016 w ten sam sposób na Eurowizję powróciła Bośnia i Hercegowina. Media podają, że telewizja bułgarska średnio wydawała na Eurowizję od 870 tys. do nieco ponad 1 miliona złotych. Sponsora poznać mamy podczas specjalnej konferencji prasowej, która odbędzie się niedługo. Wtedy też dowiemy się więcej o wyborze przedstawiciela Bułgarii na ESC. Wiemy, że zaangażowana ma być to doświadczona ekipa producentów z Wielkiej Brytanii, o której właścicielu BBC nagrało nawet godzinny film dokumentalny.
„Wiele osób ma pieniądze, ale niewielu inwestuje w kulturę, dlatego jestem wdzięczny sponsorowi, który zrobi to dla BNT. To nie będą pieniądze wyrzucone w błoto. Bułgaria ma tradycję silnych eurowizyjnych udziałów i warto kontynuować ten trend” – powiedział dyrektor stacji Emil Koslukov. O powrocie Bułgarii na Eurowizji rozpisują się dziś lokalne media. Dziennik Vesti podkreśla, jak drogim przedsięwzięciem jest udział w imprezie. Z kolei Dnevnik przypomina, że z raportów opublikowanych w połowie czerwca wynika, że BNT jest zadłużone na kwotę ponad 95 milionów złotych, która nadal rośnie, a sam dyrektor stacji przyznał, że nadawca jest wirtualnym bankrutem, ale nie jest to jego wina, gdyż wszystkie decyzje podejmowane są wspólnie przez zarząd. Niektóre portale już zaczynają wymieniać nazwiska potencjalnych kandydatów na ESC. Podaje się m.in. Mihaelę Marinovą (zajęła 3. miejsce w „X Factor”, a jej debiutancki singiel „Stapka napred” jest jednym z największych hitów w kraju ostatnich lat). Pojawia się też Kristian Kostov, który reprezentował już Bułgarię w 2017 i zajął 2. miejsce. Mówi się również o Krisii Todorovej, laureatce 2. miejsca na Eurowizji Junior 2014, jednak wokalistka dopiero w czerwcu przyszłego roku skończy 16 lat.
Bułgaria zadebiutowała na Eurowizji 2005 i od razu rozpoczęła skandalem, który wybuchł podczas preselekcji narodowych. Jeden z kandydatów oskarżył organizatorów o korupcję i ustawione wyniki. Do Kijowa pojechała formacja Kaffe z wokalistą Orlinem Pavlovem. Ich ballada „Lorraine” zajęła 19. miejsce w półfinale. Rok później nie udało się awansować Marianie Popovej wspieranej przez legendarnego Azisa. Sukces przyszedł dopiero w 2007 za sprawą duetu Elitsy i Stoyana. Ich etniczna „Voda” wywalczyła 6. miejsce w półfinale i 5. w finale. Niestety na tym sukcesy się skończyły, gdyż kolejne reprezentacje nie zdołały przebić się przez półfinał. Poległa formacja Deep Zone & Balthazar z mocno dyskotekowym „Dj, Take me away”, skompromitowany już na starcie Krassimir Avramov, popularny Miro, lubiana wokalistka Poli Genova, gypsy-queen Sofi Marinova czy nawet ponownie Elitsa i Stoyan. Po serii porażek, a także z powodów finansowych Bułgaria zrezygnowała ze startów.
W międzyczasie kraj po dwuletniej przerwie powrócił na Eurowizję Junior, a w 2014 kraj reprezentowała Krisia Todorova, mega-gwiazda coverów i ulubienica widzów. Wokalistka wywalczyła na Malcie 2. miejsce z balladą „Planet of the Children”, a Bułgaria wpadła w eurowizyjną euforię na tyle, że zgodziła się organizować konkurs w 2015 roku w Sofii. Prowadzącą była Poli Genova, która w tej roli wypadła świetnie. Zaangażowanie BNT w Eurowizję Junior i rosnąca popularność konkursu sprawiły, że Bułgaria w 2016 wróciła na dorosły konkurs i wybrała na reprezentantkę Poli Genovą. Dzięki świetnej piosence „If love was a crime” ekipy z Symphonix International (debiutującej wtedy na Eurowizji) zajęła 5. miejsce w półfinale i 4. w finale, co było ówcześnie najlepszym rezultatem kraju. Symphonix był też odpowiedzialny za kolejny start – w 2017 Kristian Kostov za „Beautiful Mess” dotarł do 2. miejsca w finale, wcześniej wygrywając półfinał. W 2018 do Lizbony pojechała formacja Equinox powstała na potrzeby konkursu. Ich „Bones” wybrane zostało na faworyta czytelników Dziennika Eurowizyjnego. Pomimo ciekawej prezentacji scenicznej i świetnego utworu Bułgaria zajęła jedynie 14. miejsce w finale, co dla wielu było zaskoczeniem. Z powodu problemów finansowych BNT wycofała się z Eurowizji 2019.
Polska 🇵🇱 i Bułgaria nie wspierały się punktowo w pierwszym etapie wspólnych startów, zresztą okazji nie było zbyt wiele. Nasze kraje spotkały się w półfinałach 2005-2007, a w latach 2008-2011 nigdy nie wylosowano nas do tej samej grupy. Później Polski nie było w latach 2012-2013, a gdy wróciliśmy, wycofała się Bułgaria. Ponowne spotkanie nastąpiło dopiero w półfinale 2016 i wtedy też doszło do pierwszej wymiany punktów. Polskie jury dało Bułgarii 5 punktów w półfinale, a widzowie przyznali cztery. Jurorom bułgarskim Szpak się nie spodobał, ale widzowie dali nam 6 punktów. W wielkim finale nasze jury dało Genovej 3 punkty, tyle samo co widzowie. W zamian otrzymaliśmy 6 punktów od bułgarskiej publiki. W 2017 roku Kasia Moś i Kristian Kostov spotkali się dopiero w finale. Polska komisja dała Bułgarii 6 punktów, a widzowie aż 8. W zamian dostaliśmy aż 7 punktów od bułgarskiego jury, ale 0 od publiki. W 2018 roku Bułgaria nie miała okazji głosowania na Polskę ze względu na udział w różnych półfinałach oraz brak naszego awansu. Polskie jury dało grupie Equinox 2 punkty w finale, a widzowie nie mieli „Bones” w top10.
Źródło: 24chasa, Vesti.bg, Dnevnik.bg, Monitor.bg, BNT, Wikipedia, na zdj.: Zhana Bergendorff (M.Błażewicz, 2018)